Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 57

Avril

Za 5 minut miałam wyjść na scenę.
Stres mnie zjadał i ciągle myślałam o Gabrielu.
Był wściekły, że chce wystąpić, podobno wolałby żeby promował mnie ktoś kogo zna.
Nie rozumiałam tego, to chyba dobrze, nie? Mam szanse zobaczyć czy mam prawdziwy talent a nie, że chodzi tylko o znajomości znanego ojca.

Czas spędzony w Nowym Jorku był...cudowny, wspalniały, no nie można tego opisać słowami. Czułam się jak w śnie i bałam się, że ktoś mnie za chwile obudzi.
Sylwester to była bajka, było jak w filmach romantycznych których tak nieznosiłam oglądać , ale przeżyć takie chwile to zupełnie co innego

Dzisiaj był ostatni dzień naszego wyjazdu. Jutro rano nasza bajka się skończy , dlatego musiałam spróbować zawalczyć o swoje marzenia, Tom miał racje, musiałam spróbować.

-A teraz przed państwem Avril Mistery-Agreste, przywitajcie ja gorąco - zapowiedział mnie prowadzący.

Serce mi biło jak oszalałe, miałam wrażenie, że zaraz wyskoczy mi z piersi. Wyszłam na scenę i stanełam przed mikrofonem.

Chyba nie dam rady, nie dam kurwa rady.. 

Wtedy zobaczyłam Toma uśmiechnietego, spojrzałam mu w oczy i również się uśmiechnęłam.

Zaczełam śpiewać

Weź kawałek mojego życia
Weź kawałek mojej duszy
Weź kawałek mojej twarzy
Żebym nigdy się nie zestarzała

I weź kawałek mojego świata
Weź kawałek mojego serca
Weź kawałek mojego mózgu
Żebym nigdy nie zmądrzała

Wszyscy chcą widzieć jak się staczam
Leżącą na brudnej ziemi
Wszyscy tego chcą

Chcę żebyś znęcał się nade mną, wykoszystywał mnie
Kazał mi się zamknąć i przeleciał
Bo wszyscy czegoś ode mnie chcą
Dorwij mnie, zerżnij
Chodź tu i bierz mnie
Bo wszyscy czegoś ode mnie chcą
Wszyscy czegoś ode mnie chcą

Weź łyka z mojego drinka
Weź działkę moich dragów
Weź shota, żeby było ci dobrze
I weź procha, kiedy jest ci źle

Zasięgnij rady u mamy
Żebyś mógł robić to, co jest właściwe
Weź nóż do łóżka
Weź broń do walki

Wszyscy chcą widzieć jak się staczam
Wszyscy tego chcą

Chcę żebyś znęcał się nade mną, wykoszystywał mnie
Kazał mi się zamknąć i przeleciał
Bo wszyscy czegoś ode mnie chcą
Dorwij mnie, zerżnij
Chodź tu i bierz mnie
Bo wszyscy czegoś ode mnie chcą
Wszyscy czegoś ode mnie chcą

Złam mnie, weź mnie
Pośpiesz się i przeleć mnie
Bo wszyscy tego chcą

Znęcaj się nade mną, wykorzystuj mnie
Każ mi się zamknąć i przeleć mnie
Bo wszyscy czegoś ode mnie chcą
Złap mnie, zerżnij
No dalej, bierz mnie

(Piosenka która śpiewa Avril jest dodana nad rozdziałem jakby ktoś chciał posłuchać🙈🙈)

Gdy skonczyłam wszyscy zaczęli bić brawa. Ukłoniłam się i zbiegłam ze sceny.

Od razu podszedł do mnie Tom
-Byłaś niesamowita - powiedział przytulając mnie - Wiedziałem, że świetnie sobie poradzisz.
-Dalej nie wierze, że to zrobiłam - zaśmiałam się. Emocje jeszcze we mnie buzowały.

Wtedy podszedł do nas jakiś mężczyzna.
-Świetny występ, Avril - podał mi wizytówkę- Jakbyś potrzebowała agenta, zadzwoń - Powiedział z uśmiechem i odszedł
-No widzisz, już się agenci się o Ciebie zabijają -zaśmiał się Tom

Przytuliłam się do niego.
-Najchętniej została bym tu już na zawsze - powiedziałam patrząc mu w oczy- Tu jest idealnie, tylko my, zero zmartwień.
-Oj Avril, nawet nie wiesz jak bardzo się z Tobą zgadzam - pocałował mnie -Aż żałuje, ze jutro znowu będziemy w szarej rzeczywistości.
-Dziękuje - powiedziałam do niego oddając pocałunek
-Mówiłem Ci już, że nie masz za co, ten wyjazd to również moje marzenie.
-Tylko, że teraz mi nie chodzi o wyjazd, tylko o Ciebie. Dziękuje , że ze mną jesteś i sprawiasz, że codziennie jestem taka szczęśliwa.
-Avril...jesteś największym szczęściem jakie mnie spotkało.

Przytulił mnie a ja czułam, że teraz mam wszystko. Nawet jeżeli moja kariera by nie wyszła, to nic, zajęła bym się czymś innym, byle tylko być razem z nim, juz na zawsze

-Jedna rzecz mnie martwi - powiedziałam ciągle w niego wtulona.
-Tak a co takiego moja kochana?
-Mówiłeś, że chcesz studiować, po Twoich ocenach sądzę, że to nie będzie zwykła uczelnia a raczej jedna z tych bardziej prestiżowych, mam racje? Wtedy wyjedziesz i będziemy się widywać tylko w wakacje i święta.

Chłopak przez chwile milczał.
-Szczerze, zanim zaczęliśmy być razem, starałem się o miejsce w Yale..
-To chyba najlepszą uczelnia na świecie, na pewno Cię przyjmą - przerwałam mu
-Ale później zmieniłem zdanie.
-Ale Tom...
-Nie Avril, nie ma ale. Po pierwsze, nie przeżył bym miesiąca z dala od Ciebie, po drugie ja chyba wcale nie wybiore się na studia. Moim marzeniem jest malować a do tego studia nie są mi potrzebne. Mogę zarabiać rysując portrety, obrazy, będę je sprzedawał znanym ludziom. Jeżeli nie, mogę zająć się projektowaniem jakiś okładek płyt, albo inne rzeczy. Mam wiele możliwości rozwoju kochanie i co najważniejsze będę blisko Ciebie.

Poczułam łzy napływające mi do oczu.
-Płaczesz? Powiedziałem coś nie tak? - zapytał zasmucony
-Nie, ja...to ze szczęścia - powiedziałam
-To dobrze. Wiesz, mam dla Ciebie jeszcze jedną niespodziankę.




Jak myślicie co to za niespodzianka? 🙈

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro