Rozdział 52
Avril
Dwa miesiące później
Dzisiaj Emilly wychodzi ze szpitala razem z mała Lilly. Cieszyłam się bardzo na poznanie młodszej siostry.
O dziwo, te dwa miesiące były bardzo spokojne, zero Luki, Grega, żadnych problemów.
Razem z Tomem byliśmy szczęśliwi , pracowaliśmy z tatą przy sesjach i pokazach mody.
Zbliżały się Święta Bożego narodzenia, Gabriel był przeszczęśliwy na myśl o Świętach w większym gronie, Adrien z Marinette, ja z Tomem, mała Lilly, nawet Nathalie się zaręczyła.
Znacie te wrażenie, gdy wszystko się Wam układa, że nagle się spieprzy? Ja je miałam...
Niestety się nie myliłam.
Emilly z Gabrielem właśnie przyjechali i weszli do domu, kobieta mimo, że dopiero urodziła wyglądała jak zawsze perfekcyjnie. "Jak ona to robi?" - pomyślałam
-Jaka kruszynka malutka - powiedziałam gdy spojrzałam do nosidełka - normalnie jak malutka laleczka.
-Gdy rodziłam miałam wrażenie, ze to gigant - zaśmiała się Emilly
Nagle malutka zaczeła płakać.
-Moglabym ją wziąć na chwilke? - zapytałam niepewnie.
Kobieta się uśmiechneła, zawinęła Lilly w rożek dzieciecy i mi ja podała.
-Jest prześliczna - nie mogłam oderwać oczu od malutkiej
-Żeby Ci się nie zachciało - zaśmiał się Tom a Gabriel go spiorunował wzrokiem.
-Jeszcze mamy na to czas, kochanie - powiedziałam - Na razie wystarczy mi zabawianie młodszej siostry -zaśmiałam się.
Później Emilly wzięła malutką i poszły do sypialni.
Ja poszłam się zebrać, mieliśmy wyjść z Tomem na kolacje, gdy nagle ktoś Wszedł.
I to jest ten moment gdy zaczęło się jebać.
-Avril! To dziecko nie jest moje, rozumiesz? Mozeby być razem! Szczęśliwi.
-Luka...myślałam, że Ci wszystko wytłumaczyłam - poczułam narastającą wściekłość
-Ale ja się zmieniłem, na prawdę! Jestem całkiem innym człowiekiem.
-Super, wiec idź się tym cieszyć z kimś innym.
Poczułam jeszcze czyjąś złość. Toma.
Złapałam go za rękę, żeby trochę go uspokoić, podziałało.
-Luka, ja jestem z Tomem, jestem z nim szczęśliwa, tak jak z Tobą nigdy nie byłam i nie będę, rozumiesz?!
-Nie! Nie rozumiem! Jesteśmy sobie przeznaczeni, oboje o tym wiemy!
-Co Ty bredzisz?
-Widziałem naszą przyszłość! Byłaś szczęśliwa ze mną!
-Nie wiem co widziałeś i gdzie, ale ja też widziałam swoją przyszłość! Razem z Tomem! Niech to do Ciebie dotrze idioto!
Nagle na dół zszedł Gabriel.
-Co Ty tu robisz? Miałeś się trzymać z daleka od Avril.
-Pan nic nie rozumie. Ja się zmieniłem, nie pamiętam tego co jej zrobiłem, to fakt, ale ja ją kocham! Inaczej już dawno bym sobie odpuścił
-Jeżeli na prawdę ja kochasz, odpuść - powiedział Agreste- daj jej być szczęśliwą, bo przy Tobie nigdy nie będzie nawet w połowie tak szczęśliwa jak teraz z Tomem.
Wtedy chłopak ukleknął przede mną. Moja złość stawała się tak silna że nad nią nie panowałam.
-Avril, wyjdź za mnie! Będę Cię kochał juz zawsze!
Nie wytrzymałam, podeszłam do chłopaka, przyparłam go do ściany.
-Avril nie!- krzyknął Gabriel podchodząc do mnie.
Wyciagnełam jedną rękę i odepchnełam mężczyznę moimi mocami. Nie panowałam nad sobą.
-Powiedziałam Ci, że Cię zniszcze, Twoja rodzina będzie cierpiała i tak się stanie!
-Avril, nie warto - krzyknął Tom
Na chwile moja wściekłość lekko opadła, jednak gdy spojrzałam na Luke ponownie wzrosła
-Nigdy Cię nie pokocham! Nienawidzę Cię, rozumiesz?- powiedziałam i chłopak krzyknął z bólu
-Przestań, proszę przestań, wiem że w głębi serca mnie kochasz.
Nagle puściłam chłopaka, spojrzał na mnie z uśmiechem. Był pewien, że miał racje, że teraz będę z nim.
-Wiedziałem, kochanie wiedziałem.
Nie Luka, nie wiedziałeś- pomyślałam i wyciagnełam do niego ręce, spojrzałam prosto w oczy.
Przelałam w niego całą moją wściekłość.
Na poczatku chłopak krzyczał z bólu
-Avril, kochanie przestan, proszę - powiedział Tom
-Nie, nie mogę!
Nagle chłopak upadł na kolana, zwymiotował krwią i stracił przytomność.
Wtedy oprzytomniałam.
Boże co ja zrobiłam...
Odwrociłam się i spojrzałam na Gabriela i Toma, patrzyli na mnie zszokowani. Tom podszedł do mnie i mnie objął.
-Boże...ja go zabiłam? - spojrzałam na chłopaka i Gabriela- Tato...- szepnełam
Meżczyna podszedł do Luki, przyłożył palce do jego szyi
-Tato! Odpowiedz.
Spojrzał na mnie ale nie usłyszałam co mówił bo straciłam przytomność
Luka
Gdy tylko się dowiedziałem, ze jednak dziecko Kagami nie jest moje, od razu pobieglem do domu Avril.
-Avril! To dziecko nie jest moje, rozumiesz? Mozeby być razem! Szczęśliwi.
-Luka...myślałam, że Ci wszystko wytłumaczyłam - powiedziała
-Ale ja się zmieniłem, na prawdę! Jestem całkiem innym człowiekiem.
-Super, wiec idź się tym cieszyć z kimś innym.
-Luka, ja jestem z Tomem, jestem z nim szczęśliwa, tak jak z Tobą nigdy nie byłam i nie będę, rozumiesz?!
-Nie! Nie rozumiem! Jesteśmy sobie przeznaczeni, oboje o tym wiemy!
-Co Ty bredzisz?
-Widziałem naszą przyszłość! Byłaś szczęśliwa ze mną!
-Nie wiem co widziałeś i gdzie, ale ja też widziałam swoją przyszłość! Razem z Tomem! Niech to do Ciebie dotrze idioto!
Nagle na dół zszedł Gabriel.
-Co Ty tu robisz? Miałeś się trzymać z daleka od Avril.
-Pan nic nie rozumie. Ja się zmieniłem, nie pamiętam tego co jej zrobiłem, to fakt, ale ja ją kocham! Inaczej już dawno bym sobie odpuścił
-Jeżeli na prawdę ja kochasz, odpuść - powiedział Agreste- daj jej być szczęśliwą, bo przy Tobie nigdy nie będzie nawet w połowie tak szczęśliwa jak teraz z Tomem.
Uklęknołem przed dziewczyną
-Avril, wyjdź za mnie! Będę Cię kochał juz zawsze!
Zobaczyłem jak w dziewczynie narasta złość, przyparla mnie do ściany
-Avril nie!- krzyknął Gabriel jednak dziewczyna go odrzuciła, nawet go nie dotykając
-Powiedziałam Ci, że Cię zniszcze, Twoja rodzina będzie cierpiała i tak się stanie!
-Avril, nie warto - krzyknął Tom
Wtedy spojrzała na mnie
-Nigdy Cię nie pokocham! Nienawidzę Cię, rozumiesz?- powiedziała i zadała mi ból
-Przestań, proszę przestań, wiem że w głębi serca mnie kochasz.
Wtedy Avril jakby mnie puściła..czułem to, czułem, że mnie jednak kocha
-Wiedziałem, kochanie wiedziałem
Spojrzałem jej w oczy, nie było tam mojej kochanej Avril, to były oczy diabla, czarne, zadające ból i cierpienie.
Krzyknąłem z bólu. Bolało okropnie, jakby cale ciało płomeło i ktoś je raził prądem jednocześnie.
Zacząłem tracić przytomność, ostatnie co zobaczyłem to jej czarne jak smoła oczy, później juz widziałem tylko światło.
Spodziewaliście się? 🙈
Jak wrażenia?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro