Rozdział 48
Gabriel
Złapałem chłopaka za rękę i spojrzałem mu w oczy. Cholernie się balem tego co zobaczę.
Najpierw pojawiły się obrazy z przeszłości, gdy poznał Avril, później na jachcie Luki, gdy się całują z Avril.
Później sceny się zmieniły, widziałem jak chłopak kłócił się z Luką, szarpali się, nagle Luka chciał go dzgnac nożem, jednak chłopak się obronił a Luka spadł ze schodów. Później widziałem Avril w ciąży, z szerokim uśmiechem i Toma który ja całuje. Oboje mieli obrączki na rekach. Widziałem też Adriena z Marinette która miała na rekach maleństwo.
Wtedy wróciłem.
-I co? Co zobaczyłeś? Tato powiedz..
Spojrzałem na dziewczynę.
-Wasz jedyny problem to Luka.
-Co masz na myśli? Co widziałeś? - zapytała
-Widziałem jak próbuje zabić Toma, jednak Tom się obronił a Luka ucierpiał, później byliście szczęśliwi, Ty byłaś w ciąży.
Avril patrzyła na mnie i na Toma. Widziałem, że z jednej strony czuła ulgę.
-Muszę się go pozbyć z Twojego życia, raz na zawsze - powiedziałem
-Zaraz, co Pan zamierza? - zapytał Tom
-Zamierzam zrobić wszystko, żeby moja córka była szczęśliwa - spojrzałem na niego - z Tobą - uśmiechnąłem się do niego - A teraz zmykajcie.
-Tato co zamierzasz?
-Na razie nic, nie martw się.
Wiem że mi nie uwierzyła ale wyszli, od razu po ich wyjściu Nathalie weszła. W rekach miała dwa drinki.
Uśmiechnąłem się
-Jednak też się skusiłaś?
-Cóż, domyślam się , że będzie ciężki temat wiec...
-No tu masz racje - powiedziałem i wypiłem drinka
Kobieta spojrzała na mnie.
-Co masz na myśli?
-Muszę się pozbyć Luki, raz na zawsze. Inaczej moja córka będzie cierpiała.
-Co chcesz zrobić? Bo widzę po minie, że masz plan.
-Najchętniej? Zabił bym go i to z przyjemnością, ale zabije chuja a pójdę siedzieć jak za zwykłego człowieka.
-Co zamierzasz - zapytała
Spojrzałem jej prosto w oczy
-Pomożesz mi?
-Przecież wiesz, że zawsze Ci pomoge, choćby nie wiem co byś chciał zrobić.
Wiedziałem, oczywiście , ze wiedziałem.
-Więc, jaki masz plan
Avril
Poszłam z Tomem do swojego pokoju. Chłopak cały czas milczał.
-Powiedz coś...- spojrzałam na niego
-Szczerze? Nie wiem co mam powiedzieć...cholera to takie dziwne, ktoś Ci mówi jaka może być Twoja przyszłość .
Bałam się, tak bardzo się bałam, że teraz mnie zostawi. Nie chciałabym żeby stała mu się krzywda, ale również nie chce go stracić.
Nagle chłopak mnie objął i pocałował delikatnie.
-Głuptasku, nigdy Cię nie zostawie - powiedział z uśmiechem - wole umrzeć, niż żyć bez Ciebie.
-Ale...
-Nie Avril, nie ma żadnego ale, obiecałem, że Cię nie zostawie i tak będzie.
Nie wiem czym sobie zasłużyłam na Jego miłość.
Tom
Wychodziłem od Avril około 23. Przy drzwiach zaczepił mnie jej ojciec.
-Możemy porozmawiać?- zapytał
-Tak, oczywiście - powiedziałem i poszedłem za nim do gabinetu
Mężczyzna usiadł, nalał whisky do szklanki i się napił
-Chcesz też?- zapytał
-Nie, dziękuje, nie pije. O czym chciał Pan porozmawiać?
-O Avril, co teraz zamierzasz?
-Nie rozumiem pytania - na prawdę nie rozumiałem o co mu chodzi.
Spojrzał mi w oczy.
-Zrozumiem, jeżeli będziesz chciał ja zostawić, wiadomo, że będziesz się bał o swoje....
-Panie Agreste, ja to powiedziałem już Avril ale i Panu powtórze, nie mam zamiaru zostawiać Avril
-Ale..
-Kocham Avril, wole przeżyć z nią miesiąc i umrzeć niż żyć bez niej. Nie wyobrażam sobie, że mógłbym ją zostawić, zranić w jakikolwiek sposób. Nie zmarnuje tej szansy .
Gabriel patrzył się na mnie z uśmiechem.
-Miałem dobre przeczucie co do Ciebie. Muszę zrobić wszystko żeby pozbyć się tej gnidy z życia Avril.
-Co Pan zamierza? Mam nadzieje, że nic głupiego. Avril by nie chciała żeby poszedł Pan do wiezienia
-Coś Ty, mam rodzinę, nie dam się zamknąć za jakiegoś gówniarza.
Avril
Rano wstałam z zamiarem pójścia do szkoły.
Gabriel prosił, żebym została w domu ale ja nie chciałam, muszę czymś zająć myśli.
Gotowa zeszlam na śniadanie.
-Jak się czujesz kochana? - zapytała z troską Emilly. Chyba na prawdę martwiła się o mnie.
-Dobrze, jest dobrze - powiedziałam z uśmiechem i usiadłam przy stole. -Gdzie tata?
-Źle się czuje, musi odespać - powiedziała
Pewnie znowu pił i to pił z mojego powodu.
-To przeze mnie? - zapytałam
-Nie martw się, ma chwile słabości ale znam go i mu przejdzie.
Adrien i Marinette zeszli na śniadanie więc nie drążyłam tematu. Zresztą, pewnie nie wszystko mówił Emilly, nie chciał jej martwić.
No tak! Emilly nie powie ale Nathalie?
-Zaraz wracam - powiedziałam i poszłam do gabinetu.
Nie myliłam się, kobieta tam była i uzupełniała jakieś papiery.
-Przepraszam - powiedziałam niepewnie - mogę Pani na chwile przeszkodzić?
-Oczywiście - kobieta się uśmiechneła - jak się czujesz?
-Fizycznie dobrze, ale chciałam z Panią..
-Mów mi Nathalie.
-Dobrze, więc chciałabym z Tobą porozmawiać. Na pewno wiesz co tata planuje z Luką.
Kobieta milczała jednak widziałam napięcie na jej twarzy.
-Czyli tak...proszę powiedz mi co. Nie chce żeby zrobił coś głupiego.
-Słuchaj, Gabriel nie jest głupi, nie martw się.
-Ale ja muszę wiedzieć! Jeżeli zrobi coś czego później będzie żałował?
Kobieta wstała i podeszła do mnie
-Nie martw się, a teraz jedziemy do szkoły - powiedziała i złapała mnie za ramie, spojrzałam jej w oczy, kobieta za późno zorientowała się, że chce zobaczyć przyszłość.
Najpierw zobaczyłam jak Gabierl przyjął kobietę, później parę scen jak walczyli razem jako Władca Ciem i Mayura. Następne sceny mną wstrząsnęły bo widziałam jak Nathalie uprawiała seks z Agrestem. Miałam ochotę przerwać jednak nie mogłam.
Później pojawiły się obrazy jak wraca Emilly, parę rozmów z Gabrielem.
Później widziałam Luke i Gabriela, mężczyzna trzymał chłopaka przypartego do ściany i patrzył mu w oczy. Luka krzyczał, chyba błagał żeby przestał. Mimo iz Gabriel go nie bił chłopak zaczął krwawić z ust, Josa, oczu.
Przerwałam połączenie i spojrzalam na kobietę.
Zobaczyłam za dużo, zdecydowanie kurwa za dużo.
-Avril ja...
-Nie, proszę, nie chce tego słuchać. Nie musisz mi się tłumaczyć, to nie moja sprawa. Powiedz mi tylko, czy ja również potrafię tak jak Gabriel w wizji? Potrafię tak zadawać ból?
-Tak - szepneła
-Dobrze, dziękuje, mozemy jechać.
-Avril tylko proszę...
-Nikomu nie powiem - powiedziałam nie patrząc na kobietę i wyszłam z gabinetu.
Tata uprawiał seks z Nathalie. Fakt, niby nie zdradził Emilly bo...no ona jakby nieżyła ale.. Wolałabym tego nie zobaczyć.
Dzisiaj prędzej bo później mogę nie mieć czasu 🙈
Jak Wam się podoba? 🤭
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro