Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 33

Avril

Obudziłam się i rozejrzałam, obok mnie spał Tom. No tak, przecież ogladaliśmy film. Prawie zapomniałam przy nim o Luce, a to na prawdę był wyczyn.

Spojrzałam na godzinę, była 9 rano, czyli przespałam całą noc, nieźle. Nawet głową mnie nie bolala.

Wstałam i po cichu poszłam zrobić śniadanie, chciałam chociaż trochę się odwdzięczyć chłopakowi.

Zrobiłam jajecznice z pomidorami, do tego tosty z masłem i dwie kawy z ekspresu. Zaniosłam śniadanie do pokoju, położyłam na stoliku i usiadłam na łóżku. Delikatnie dotknęłam chłopaka.

-Tom - powiedziałam cicho na co chłopak natychmiast otworzył oczy.

Spojrzał na mnie i uśmiechnął się szeroko.

-Cóż za piękny widok z rana, umarłem i jestem w niebie? Jesteś moim aniołem?
-Głupku, śniadanie Ci zrobiłam - powiedziałam z uśmiechem
-Dziękuje, następnym razem się odwdzięcze i ja zrobię cos Tobie - powiedział Tom
-To miłe, a teraz siadaj i jedz - powiedziałam.

Usiedliśmy do stolika i zjedliśmy śniadanie.
-Dziękuje, było pyszne
-Dziękuje - powiedziałam i się zarumieniłam.
-Wiesz, pięknie wygladasz gdy się rumienisz.
-No to teraz spale buraka roku - zaśmiałam się

Tom

Patrzyłem na nią jak się śmieje, jest taka piękna, taka szczera, idealna...

Tylko nie mogłem jej tego powiedzieć, nie chciałem jej wystraszyć.

-O czym myślisz? -zapytała mnie
-O tym ,ze najpiękniejsza kobieta na świecie zrobiła mi śniadanie i teraz siedzi ze mną - odpowiedziałem jej prosto w oczy.
-Przestań, bo się jeszcze zakocham - zaśmiała się

Taaa, ona to powiedziała w żarcie, a ja kocham ją na prawdę.

-Nie miałbym nic przeciwko - powiedziałem puszczając jej oczko

Spojrzała na mnie i chyba chciała coś powiedzieć jednak ktoś zapukał do drzwi.

-Proszę - powiedziała dziewczyna a do pokoju wszedł Gabriel.
-Wyspani - zapytał z uśmiechem.

Trochę mnie zaskoczył, żadnych pretensji, że tu spałem? Żadnych wykładów? Oni to maja życie.

-Tak, całkiem dobrze spałam- powiedziała Avril
-Dziękuje, ja również się wyspałem - odpowiedziałem szczerze.

-Cieszę się. Moglibyście później zejść na dół? Chciałbym dokonać przymiarek do sesji zdjęciowej.
-Jasne, zaraz zejdziemy - powiedziała dziewczyna

Do mnie jeszcze nie do końca dochodziło, że ja będę modelem.

Pan Agreste wyszedł znowu zostawiając nas samych. Avril poszła do łazienki a ja na nią czekałem.

Ile bym dał, żeby wiedzieć czy coś do mnie czuje, albo chociaż mieć pewność, ze gdy jej wyznam miłość to nie zerwie ze mną kontaktu. Nie przeżyłbym tego.

Spróbować?
Niee, znienawidzi mnie, jeszcze na pewno myśli o Luce...
Jak nie spróbuje to się nie dowiem.
Kurwaaa oszaleje.

-Idziemy? - zapytała dziewczyna a ja aż podszkoczyłem - o czym tak myślisz? -zapytała z uśmiechem
-O Tobie - powiedziałem szczerze

Zeszliśmy na dół, Ubraliśmy się w rzeczy które Gabriel dla nas zrobił. Mężczyzna dokonał paru poprawek w każdym stroju i byliśmy wolni.

-Dam Wam znać kiedy odbędzie się sesja - powiedział na koniec mężczyzna - teraz macie wolne.

-Masz jakieś plany na dziś? - zapytała mnie Avril.
-Muszę iść na 13 do pracy. Ale o 18 jestem wolny. - powiedziałen z uśmiechem
-Gdzie pracujesz?
-W takiej malej kawiarni - podałem jej adres- jak będziesz miała ochotę, to wpadnij na najlepsza kawę na świecie - powiedziałem uśmiechajac się.
-Wpadne na pewno - powiedziała

-Będę się zbierał, bo jeszcze się spóźnie.

Pocałowałem dziewczynę w policzek i odszedłem rumieniąc się .
Boże ja serio się rumienie?

Czas w pracy leciał mi bardzo szybko, ciągle myślałem o czasie spędzonym z Avril.
Okolo godziny 17, gdy ruch jest juz mniejszy i zaczynam robić porzadek pod barem usłyszałem znajomy głos
-Przepraszam, podobno jakiś przystojniak podaje tu najlepsza kawę na świecie .

Spojrzałem do góry i nie przesłyszałem się, przy barze stała Avril.
-Hej, cieszę sie, że przyszłaś. Jakiej kawy się napijesz? - zapytałem
-Zdam się na Ciebie - powiedziała dziewczyna

Podszedłem do ekspresu i przygotowałem kawę, gdy podszedł do mnie Pan Blanc
-To ta piękność o której ciągle mówisz? - zapytał szeptem
-Tak - powiedziałem
-Masz rację, piękna kobieta, nic dziwnego, że się zakochałeś.

Uśmiechnąłem się i podałem kawę dziewczynie.
-Proszę, na koszt firmy - powiedziałem z uśmiechem.
-Nie no coś Ty, zaplace przecież .
-Nie ma takiej mowy - powiedział Pan Blanc - przyjaciele Toma, są moimi przyjaciółmi.

-Dziękuje bardzo Panie...
-Blanc, Stuart Blanc.
-Avril Mistery, bardzo miło mi Pana poznać.
-Urocza dziewczyna - powiedział do mnie pan Blanc

Dziewczyna wypiła kawę i została do zamknięcia.
Pomogła mi nawet ogarnąć po zamknięciu, mimo, że prosiłem żeby tego nie robiła.

-Spieszy Ci się do domu? - zapytałem
-Nie bardzo, a dlaczego?
-Przejdziemy się?
-Chętnie.

Spacerowaliśmy rozmawiając o głupotach gdy zobaczyliśmy Lodziarza André

-Masz ochotę na lody?- zapytałem
-Pewnie

-Ach, cóż za piękna para! - powiedział mężczyzna gdy podeszliśmy do niego
-Lody czekoladowe jak jej oczy i cytrynowe jak jej włosy! - powiedział do mnie. - A dla Ciebie jabłkowe jak jego spojrzenie i mango jak jego włosy.

Niby nigdy nie wierzyłem w tą bajkę, że która para zje lody u André, będzie razem ale teraz miałem nadzieje, ze to się sprawdzi.

Spacerowaliśmy, rozmawialiśmy, było cudownie. Już miałem zamiar wsiąść się w garść i wyznać swoje uczucia do Avril gdy zobaczyliśmy Lukę z Kagami.

-Chcesz, możemy udawać, ze ich nie widzimy - powiedziałem na co dziewczyna lekko się uśmiechneła.
-Niee, nie jestem takim tchórzem jak on.

Luka z Kagami zauważyli nas, chłopak jakby specjalnie złapał dziewczynę za rękę i podeszli do nas z uśmiechem.

Sam się uśmiechnąłem bo zauważyłem ze próbuje ukryć pod makijażem nieźle limo pod okiem.

Dobrze Ci tak gnoju- pomyślałem.

-Hej - powiedziała Avril - co Ci się stało w twarz? - również od razu zauważyła nieudolny kamuflaż.
-A to Twój chłopak Ci nie powiedział? - syknal Luka
-O czym miał mi powiedzieć?
-O tym że mnie pobił

Avril spojrzała na mnie
-To prawda? - zapytała
-Pobiłem to za duże słowo...po prostu wkurwiło mnie to jak Ciebie potraktował i nie wytrzymałem, dostal w twarz - wzruszyłem ramionami.
-W takim razie, chyba dostal za malo - powiedziała Avril z lekkim uśmiechem - w sumie, zasłużyłeś na to.
-Proszę Cie, zachowujesz się jak mała dziewczynka która nie dostała zabawki - powiedział Luka

Dziewczyna ciągle się uśmiechała, najpierw podeszła do Kagami.
-Wiesz co, Tobie się nie dziwie, tez się dałam nabrać, tylko uważaj bo i Tobą się zabawi. A Ty...- zaczeła podchodząc do Luki - pierdol się

Gdy to powiedziała najpierw dała mu w twarz a później z kolana w krocze. Chłopak Zaczął się zwijać z bólu.

-Idziemy do Ciebie? - zapytała mnie Avril.

Byłen w takim szoku, ze tylko pokiwałem głową i poszliśmy .




Rozdział dłuższy niż zawsze ale wena mnie poniosła 🤣🤷🏼

Podobał się? ❤

Kibicujecie Avril  i Tomowi? 🤔

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro