Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 2

Avril

Rano obudziła mnie asystentka Gabriela. Boże serio muszę chodzić do jakiejś beznadziejnej budy?
Specjalnie ubrałam się wyzywająco w krótka czarna mini i koszulkę odsłaniajaca brzuch i pokazująca kolczyk w pępku. Koszulka byla z krótkim rękawem więc było widać "rękaw" składający się z różnych tatuaży, mniej lub bardziej dla mnie ważnych. Z uśmiechem zeszłam na dół i usiadlam do śniadania.

Gabriel
Kiedy Avril zeszła na śniadanie oniemiałem. W co ona się ubrała? Wyglądała jak mała zdzira. Kolczyk? Tatuaże? Westchnąłem
-Jak Ty wyglądasz? - zapytałem
-Mi się podoba, Tobie nie musi - powiedziała z uśmiechem. Wtedy przyszedł Adrien, gdy zobaczył Avril spojrzał na mnie zdziwiony.
-Avril to jest Adrien, Adrien to Twoja przyrodnia siostra - przedstawiłem synowi Avril - a Ty idź się przebrać, tak na pewno nie wyjdziesz.
-Mi nie zależy żeby wychodzić. - wzruszyła ramionami "cwaniara" pomyślałem.
- Chociaż ubierz coś na górę, proszę Cie.
Dziewczyna westchnęła i poszła do pokoju.
-Za 15 minut Nathali was odwozi - krzyknąłem za nią

Avril
Nałożyłam na siebie bluzę z wielką trupia czaszka i zeszłam na dół. Gdy Gabriel mnie zobaczył tylko westchnął i wrócił do pracy.
Wsiadlam do samochodu.
-Miło mi Cie poznać - powiedział Adrien po chwili ciszy
-Jeszcze zmienisz zdanie - syknełam
-Ja wiem, robisz to specjalnie żeby mnie i ojca do siebie zniechęcić - powiedział chłopak - mnie nie oszukasz. Jakbyś chciała porozmawiać albo poznać moich przyjaciół..
-Daj mi spokój - przerwałam mu i wysiadłam z samochodu.
Adrien poszedł do szkoły a ja zapaliłam papierosa. Zauważyłam chłopaka z niebieskimi włosami który mi się przygląda, uśmiechnął się a ja mimowolnie odwzajemniłam uśmiech
-Luka jestem - podszedł i podał mi rękę
-Avril - powiedziałam - co tu robi takie ciasteczko jak Ty? - zapytałam a on sie zarumienil
-Chodzę tu do szkoły, a Ty? - zapytał
-Ja idę na wagary - uśmiechnełam się -wybierzesz się ze mną?
-Ja nie powinienem... - powiedział chłopak
-Rozumiem, jesteś z tych grzecznych i ułożonych - powiedziałam i już miałam odejść ale złapał mnie za rękę.
-Zaczekaj, może jednak pójdziesz na lekcje? - zapytal a ja się zaśmiałam
-Nie mam takiego zamiaru - powiedziałam - miło było poznać - powiedziałam i poszłam.
Usłyszałam kroki za mną, odwróciłam się a za mną biegł Luka.
-Wolę Cie przypilnować żeby nie stała Ci się krzywda - powiedział a mi się zrobiło ciepło na sercu.
-To co proponujesz? - zapytałam
-Zapraszam do mnie, mojej mamy nie ma a siostra jest w szkole - powiedzial a ja się zgodziłam.
Po drodze kupiłam pare piw na fałszywy dowód i poszliśmy do niego.
Chłopak Zaprowadził mnie do swojego pokoju, usiadlam na łóżku, ściągnęłam bluzę i otworzyłam dwa piwa. Widziałam jak na mnie patrzy, jak każdy chłopak na bank myśli jakby mnie tu zaliczyć. Usiadł obok mnie, podałam mu piwo.
-Pij, będziesz łatwiejszy -powiedziałam a on sie zaśmiał
- Dziękuję, ale ja nie pije
- Weź, wyluzuj się - powiedziałam i położyłam dłoń na jego udzie, zmieszał się
- Na prawdę nie chce - powiedział
-Trudno, więcej dla mnie - wzruszyłam ramionami i rozejrzałam się po pokoju - grasz?
-Tak, na gitarze - uśmiechnął się i wziął do reki gitarę. Spojrzał na mnie - Czy czujesz się tak? - zapytał u zaczął grać melodie, bardzo smutna.
-Tak, dokładnie tak się czuje - powiedziałam
-Dziewczyna jak Ty powinna czuć się tak - powiedział i znów zagrał, całkiem inna melodie. Czułam, że się rumienie.
- Powiedz mi, Avril, co taka dziewczyna jak Ty tu robi? Wcześniej Cie nie widziałem
-Jestem córka Agresta
-Co?! Jesteś córka tego Agresta?!
-Nie wiem a jest ich więcej? - zapytałam uśmiechając się
-Nie powiedziałbym - zaśmiał się
- Uznam to za komplement - odpowiedziałam. Dawno się tak nie czułam, dawno się tak nie śmiałam.

Gabriel
-Co ta gówniara sobie wyobraża! - krzyczałem na Nathali - nie poszła do szkoły, wogole nie wiadomo gdzie poszła! Szlag mnie zaraz trafi!
- Spokojnie Gabrielu, znajdzie się.
Kolejny raz spróbowałem się do niej dodzwonić i rzuciłem telefonem o ścianę.
-Jestem tak wściekły, że spokojnie mógłbym zakumizować sam siebie - warknąłem - smarkula myśli ze bedzie robiła co chce?! Po moim trupie

Była pierwsza w nocy, a ja dalej nie spałem. Czekałem aż księżniczka wróci do domu. Usłyszałem trzask. Avril szła lekko się zahaczając. Pięknie, upiła się...
-Jak Ty wyglądasz?! Coś Ty zrobiła? - zapytałem, miałem ochotę porządnie ją ochrzanic jednak zauważyłem rozmazany makijaż od płaczu.
- Wiem! Najlepiej dla wszystkich byłoby jakbym się zabiła! - krzyknęła i się potkneła. Zdążyłem ja złapać i mocno przytuliłem. Dziewczyna wtuliła się do mnie i płakała. Chyba źle ja oceniłem, bardzo wszystko przeżywała.
- Chodź, zaprowadze Cie do pokoju, połóż się i odpocznij. - dziewczyna kiwnęła tylko głowa.

Zaprowadziłem ją do pokoju, położyłem do łóżka, ostatni raz spojrzałem na nią i wyszedłem

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro