Rozdział 11
Gabriel
Dzisiaj wróciłem z ze szpitala. Byłem jeszcze strasznie słaby, jednak zauważyłem, że Avril była jakaś inna...będę musiał iść z nią porozmawiać.
Emilly bardzo o mnie dbała. Nie mogłem się na nią napatrzeć. Jest taka piękna, taka idealna..tak za nią teskniłem.
Dzisiaj w końcu zasnęła w moich objęciach, ja nie mogłem zasnąć, musiałem się na nią na patrzeć. Ciągle nie mogłem w to uwierzyć. Z uśmiechem na ustach zasnałem.
Avril
Chłód Emilly wobec mnie działał na mnie źle, czułam znowu nasilenie depresji... Spojrzałam na zegarek. Była druga w nocy ale musiałam z kimś porozmawiać. Wziełam telefon i wybrałam numer.
-Halo - Powiedział Luka zaspanym głosem
-Luka ja...- zaczełam ale nie potrafiłam wydusić słowa. Łzy same zaczęły płynąc a w głowie miałam znowu mroczne myśli - pomóż mi - szepnełam
-Avril, zaraz będę, błagam nic nie rób - powiedział a ja poczułam lekka ulgę.
Do jego przyjścia siedziałam na ziemi i płakałam. Nie minęło 15 minut jak Luka wskoczył przez okno.
Podszedł do mnie i mocno mnie przytulił. Może to śmieszne ale na prawdę czułam jak moje problemy znikają,ten chłopak był moim najlepszym antydepresantem.
-Przepraszam - zaczełam - ja nie dawałam sobie rady.
-Kochanie, nie musisz przepraszać, od tego jestem. Zawsze będę przy Tobie. Co się stało?
-Emilly..ona jest dla mnie okropna gdy nikogo nie ma przy mnie...ja rozumiem że może jest...zła? Nie wiem jak to ująć w słowa, ale Luka ja tego nie zniose...
-Może wprowadź się do nas? Może nie mamy pałacu ale mama nigdy nikogo nie wyrzuci.
-Nie chce sprawić przykrości Gabrielowi..
-Wymyślimy coś ale teraz chodź spać - powiedział i położyliśmy się razem do łóżka. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Niestety pobudka nie była już tak miła.
Drzwi otworzyły się z hukiem i Emilly zaczeła krzyczeć
-Ty mała dziwko! Co Ty sobie myślisz? Będziesz się tu puszczać!?
Luka wstał z łóżka
-Jak Pani może?! Tak się zwracać do Avril!
-Ty lepiej być cicho, wyjdz z mojego domu!
Wtedy przyszedł Gabriel
-Emilly co się tu dzieje?
-Ta...Twoja córeczka sobie sprowadza sobie facetów do towarzystwa.
-Em, kochanie, to jest jej chłopak Luka.
-To znaczy ze ma się tu puszczać!?
-Panie Agreste - wtrącił się Luka - Avril..ona źle się czuła..zadzwoniła do mnie o drugiej w nocy, prosiła żebym przyjechał...była w fatalnym stanie. My na prawdę nic..
-Spokojnie Luka - przerwał mu Agreste - nie mam do Was pretensji.
Odetchnełam z ulga, że chociaż on jest po mojej stronie.
-Emilly nie rozumiem Twojej złości, oni nic złego nie robią
-No tak, teraz na będę ta najgorsza - powiedziała urażona i poszła
-Przepraszam Was za nią, jeszcze to wszystko do niej nie dochodzi
-Panie Agreste...
-Mów mi Gabriel
Luka się zmieszał
-Dobrze, Panie Gabrielu, nie chce się wtrącać ale Pana żona bardzo źle zachowuje się wobec Avril. To dlatego wczoraj przyjechałem
-Avril , to prawda?
-T..t..tak ale ja nic nie zrobilam, ja nie wiem dlaczego.
-Przepraszam, obiecuje z nią porozmawiać - powiedział Gabriel i mnie przytulił. - Luka, mam nadzieje że zjesz z nami śniadanie?
-Wie Pan co, może mógłbym wziąć Avril dzisiaj do nas? Mama by się ucieszyła.
-Jasne, nie widzę przeszkód. Avril może nawet zostać na jedna noc.
-Dziękuje tato - byłam mu na prawdę wdzięczna za zrozumienie - jesteś najlepszy.
Wziełam parę rzeczy i spakowałam do plecaka. W mojej głowie ciągle krążyły słowa, musialam je w końcu zapisać.
-Luka, moge mieć prośbę?
-Zawsze kochana
-Sprobujesz nagrać muzykę do tych słów ?- zapytałam i zapisałam mu słowa
Wewnątrz mej głowy trwa wojna
Czasami marzę o byciu martwą; jestem zepsuta
Zadzwoniłam więc do terapeuty, a ona odpowiedziała:
"Dziewczyno, nie można nic poradzić, walcz z tym"
Jestem zmęczona próbowaniem być normalną
Jak zwykle niepotrzebnie się wysilam
Doprowadzam się do szaleństwa
I co z tego, jeśli jestem pierdolonym szaleńcem?
Nie potrzebuję żadnych napraw,
Nie chcę twoich rad
Tylko dlatego, iż twierdzisz, że jestem szaleńcem
Więc co, jeśli jestem pierdolonym szaleńcem
Chłopak spojrzał na słowa i się uśmiechnął
-Jasne pod warunkiem, ze napiszesz całą piosenkę
-umowa stoi - powiedziałam i go pocałowałam
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro