Wróć...
Nie wiem czy dobrze robię,
Umysł podpowiada, że nie może tak być.
Mam chęć być wciąż przy Tobie,
Lecz umysł twierdzi, że nie możemy razem żyć.
I choć serce w piersi mnie rwie ogromnie,
Rzuca się w mej klatce i krzyczy;
***** wróć do mnie!
To On nie słyszy...
A umysł ze złością uspokaja,
I "tak będzie lepiej" sercu wpaja.
Lecz ono nie słucha i dalej uderza,
Nic bólu tego mi nie uśmierza...
Kocham, ale odrzucam,
Sama się w wir przeklętych uczuć wrzucam...
Przepraszam.
Nie Twoja wina, wybacz mi Skarbie,
Miłość raczej wychodzi mi marnie...
~~~~~~
SonykArt jej słowa ekhemzainspirowalyekhem mnie do napisania dwóch ostatnich linijek. Ale tylko tych dwóch ostatnich xD
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro