"Prawdziwa muzyka"
Kolejno:
Zagrał skrzypek i flecista
Akompaniament stanowił pianista
Poprawne nuty i akordy
Lecz obojętne po koncercie mordy
Kolejny występ, bez słuchu ludzie
Oglądali ściany, głęboko tonąc w nudzie
Wtem, na scenie pojawił się gitarzysta
Wiedziałam od razu, najprawdziwszy artysta
I choć wybitnego nie używał instrumentu
Na monotonność nie było momentu
Czuł tę muzykę i słychać to było!
Serca słuchaczy rychło podbiło
Dźwięki słynące z pasji, zapału
Hipnoza, jakby za pomocą czaru
Oklaskami wypełniła się sala
Ten koncert w pamięci długo będę miała
------------------------------------------------------
Chciałam jakieś zdjęcie ładne do tego zrobić, ale serio nie mam koncepcji, więc wstawiam sam wiersz
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro