Ciepło z ciepła bije
Okrywa wargi słodyczą
Nasyca miłością duszę
Niczym balsam nawilża
Spragnione uczuć serce;

Słońce księżycowi się kłania
Kwiaty kładą się do snu
Oczy zamknięte, nie zwracam uwagi
Na ciemność, rozsiewaną wokół

Romans pod gwiezdnym niebem
Spływa, niczym złoty miód
A n i e l e
Gdzie ty, tam ja się skłaniam
Chcesz odejść? Czekaj na mnie
Porzucę to wszystko i pobiegnę
Chcesz wrócić? Będę czekał
Już na miejscu, cię wyprzedzę
Chcesz tak trwać? Nie zaprzeczę
Czasem zarządzisz, jak zapragniesz
Zatrzymasz go, niech słońce wie
Kiedy się ma nam ukazać.

Pośledzę cię
Bo gdzie ty luba, tam raj mój
W choćby najbardziej zbrodniczym świecie.