Kwiaty popijane kofeiną.
Była piękną istotą
Kołysała się na wietrze
Niczym rusałka, nieznajoma
Brnęła przez życie
W dzikiej toni kłamstw
I obłudy
Znajdowała wyjście
Nie tonęła, płynęła
Po powierzchni niczym lekka
Lilija, piękny kwiat
Słodki, pokochany
Przez motyle i pszczoły
Ulubiony, ceniony
Lecz przyszedł człowiek
Cenił to, co piękne
Lecz nie w naturze, w wazonie
W domu swoim zapragnął
Małą lilije, lilije-dziecko
Zerwał, zabrał
Do siebie, by podziwiać
Jak usycha
Człowiek, kochawszy to, co drogie
uznał, iż woda
Za tanim trunkiem jest
Kwiatu podarował kawę
Słodycz zalał goryczą
Zdziwiony, iż umierała
Lilija, po śmierci
Popił ją kofeiną.
___________
By uniknąć zbędnych pytań, tak, zdaję sobie sprawę z tego, że pisze się lilia, lecz do tego wiersza pasował mi archaizm
~Olek.
PS okropny ten wiersz, ale brak weny i te wszystkie leki mnie wykańczają.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro