Do młodzieży 2020
Boimy się rzeczy, przez nas wymyślonych
Żyjemy w świecie, gdzie nie ma miejsca
Nie ma miejsca na dobro w tym wagonie, bo na siedzeniach
Siedzą Skąpstwo, Zazdrość i Trwoga
Trzy siostry pierwotne, które w genach
Naszych były i powróciły
Kreując formę naszego istnienia.
Żyjemy w świecie młodej miłości
Głośnych obietnic i słów "razem aż po grób"
Śmiesznym jest, że jedynym w mogile
Jest to zawsze, które tak gorąco
Wyznajemy, gorącymi łzami
I ustami na ustach
I w miejscach zakazanych
W naszym stworzeniu nie wystarczamy
Nie jesteśmy kanonem, bo za bardzo
Idealizujemy niedoskonałości
I igły w naszej skórze
Żyjemy stereotypami
Że cukier jest słodki, a sól słona
I nie może być na odwrót
Bo wtedy to anomalia.
Do młodzieży
Żyjcie więc życiem
A nie pełnią kłamstw
I wytycznymi odgórnych.
Kochajcie miłość
A nie wierne słowa
I pozwalajcie odejść.
Słódźcie solą i sólcie cukrem
A nie przyjętym obyczajem
I twórzcie zasady.
Wybaczajcie wrogom
I zamiast bić
To ich całujcie
Ze słowami "znam twą dobroć" na ustach.
Bądźcie czymś lepszym. Powodzenia.
Warszawa, 2020
;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;
;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;
Zainspirowałam się zdjęciem, które widzicie na górze. Napisałam to pod wpływem nagłego, chwilowego natchnienia, więc proszę, nie oczekujcie od niego za dużo. W ogóle nad nim nie myślałam.
Z rozdziału "zima". Jutro napiszę spis treści.
Kocham was. Śpijcie dobrze.
~Olek.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro