Para-paranoja
Lodowate dłonie dotykają naszej skóry.
Padliśmy ofiarą nikczemnej, srogiej zimy.
Nie pomogą już tu anielskie chóry,
Gdy w zamarzniętych ciałach tkwimy.
Spadł na nas szkarłatny płatek śniegu.
Spójrzcie na niego - rozpoczęła się agonia.
Krople krwi spływają z jego brzegu.
Czy to złudzenie, czy to paranoja?
Oglądamy ten świat najprawdziwszy.
Przeszywa nas ból, nie ma drogi ucieczki,
Chociaż wydawało nam się, że śniliśmy.
Nie ma magii, nie zadzwonią dzwoneczki,
Bowiem iskra nadziei już dawno zgasła.
Pochowaliśmy nasze zimne, sztywne serca.
Nie słychać już pokrzepiającego hasła,
Wiara nas opuściła - został ten morderca.
Ludzie oddychają, lecz wcale nie żyją.
Wydawać się może, że to słabości chwila,
Jednak ich serca już od wieków nie biją.
Chyba spisali się już na straty, tak jak i ja.
Nie odbudują miasta, które sami zniszczyli.
Nie potrafią ogrzać dusz, które zziębły.
Nie cofną koszmaru, który sami ziścili.
Teraz pastwią się już nad nimi sępy.
Sama nie wiem, jak to się wydarzyło.
Nie pamiętam już, kiedy czułam ciepło.
Może od zawsze to za nami kroczyło?
A może lato było jedynie iluzją piękną?
Łudziłam się długo, że to tylko zły sen.
Próbowałam sobie wmówić, że to paranoja,
Ale nie czeka nas ratunek - to wiem.
Zaczęła się już pogrzebowa ceremonia.
Notka: Przedrostek para- oznacza: obok, niby, prawie, wyrażający zaprzeczenie lub osłabienie podobieństwa do tego, co jest określane drugą częścią złożenia, np. zaprzeczenie (paranormalność); obok, blisko (paragraf); podobieństwo (paramedycyna) // słownik. Uznałam, że może warto o tym wspomnieć, bo tytuł wiersza jest tu istotny.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro