Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Emma i Ethan Barnes (the: Rodzeństwo)

Dwójka nastolatków ze zdziwieniem upuściła swoje torby na ziemię, stojąc przed nowym domem. Za plecami usłyszeli narzekanie swojej mamy, że ktoś to będzie musiał uprać i na pewno nie będzie to ona, przez co spojrzeli po sobie.

Ethan założył obydwie torby na swoje ramiona, a Emma pobiegła do drzwi. Nie zdążyli się nawet odwrócić, a usłyszeli, jak samochód odjeżdża z piskiem opon.

— A matka znowu do pracy... — powiedziała blondynka, gdy byli już w środku.

— Wiesz, jak zależy jej na wzbogaceniu się. No, to ja biorę pokój na górze — dziewiętnastolatek rzucił się biegiem do schodów, a Emma tylko westchnęła.

"To wszystko brzmi jak fabuła jakiejś słabej książki rodem z Wattpada" pomyślała, zamykając drzwi na klucz, kiedy poranne słońce ją oślepiło.

— Nie po to biegłem, byś ty została w tyle! — rozległ się nagle krzyk.

W końcu jednak i siedemnastolatka weszła na górę.

— Typie, tu są dwa pokoje.

I mimo ich zmęczenia kilkugodzinną podróżą do Grandale w niewygodnym, małym samochodzie, musieli wyczyścić całą posiadłość z kurzu.

A przynajmniej próbowali, bo Ethan nagle puścił z telefonu piosenki i zaczął do nich tańczyć, udając, jakby miotłą była jakąś napaloną na niego dziewczyną.

Emma zrobiła coś podobnego. Zaczęła sobie wyobrażać, że jest w jakimś innym świecie i jakiś książę jedzie w jej kierunku, walcząc z potworami, by na koniec prosić ją o jeden taniec.

W końcu skończyli i razem rzucili się na nadmuchany materac.

— Poszedłbym poszukać jakiegoś klubu, ale nie mam siły.

— Jak się nie uczysz, to może znajdź pracę?

Oboje przysnęli na jakieś 15 minut, kiedy rozległ się dzwonek do drzwi. W końcu przyjechały meble i w końcu będą mieli, gdzie spać.

Mary, matka nastolatków, wróciła z pracy dosyć późno, kiedy Emma i Ethan już spali. Z zadowoleniem rozejrzała się po czystej posiadłości, pękając z dumy na myśl o swoim guście w sprawie wystroju. Będzie mogła tu urządzać wystawne kolacje, zapraszać znajomych z pracy, sąsiadów... I słuchać ich pochwał.

Kiedy całe miasto budziło się do życia, Emma siedziała na swoim telefonie, czytając książki randomowych, mało znanych osób. Tego ranka trafiła na opowiadanie o wampirze poszukującym reinkarnacji swojej ukochanej. Przez swoją obsesję na punkcie tej miłości, uwięził główną bohaterkę w swoim zamku.

"W sumie ta willa na końcu ulicy wygląda na coś w guście wattpadowego wampira...".

Blondynka lekko zaśmiała się na swoją myśl. Próbowała wszędzie dopatrzyć się jakichś wątków fantastycznych, o których tyle czytała. Przez to niezbyt była lubiana w poprzedniej szkole.

A właśnie, jutro jej pierwszy dzień w liceum Grandale.

Emma znowu zaczęła odpływać myślami do książek, jakie przeczytała, kiedy poleciała w nią poduszka. Momentalnie odwróciła głowę w stronę otwartych drzwi, gdzie stał Ethan.

— Mam pracę. W kawiarni trzy ulice stąd. W ogóle wiedziałaś, jak bardzo klimatyczny jest ten las przy naszej ulicy? Idealne miejsce na randkę z dodatkiem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro