17.
Blondyn stał w szoku. Nie wierzył że Kuroo naprawdę postawił mu taki warunek.
-nie ma opcji!- powiedział, może nawet trochę za głośno, ponieważ czarnowłosy zmarszczył brwi, podchodząc do młodszego chłopaka.
-Rozumiem, czyli wolisz aby cały obóz wiedział... Jak myślisz, kto pierwszy zareaguje? Sawamura? Tanaka? Asahi? A może Trener, co?- ostatnie słowa, trzecioklasista wręcz wyszeptał do ucha okularnika, jednocześnie łapiąc go za podbródek.
-N-nie...- głos blondyna był cichy. Wiedział że był w szachu. Prubował nieco odsunąć się od kapitana Nekomy.
-Jesteś pewny? Może to pozostać między nami. Decyzja należy do Ciebie, zdecyduj się. Przecież może być tak przyjemnie...- Tsukishima czół jak ciało czarnowłosego coraz mocniej do niego przywiera, zabierając mu miejsce na ucieczkę.
To było dla niego za dużo. Miał ochotę się rozpłakać. Łzy już podpływały mu do oczu. Nie miał siły się bronić. Wiedział że Kuroo nie odpuści.
Blondyn złapał głęboki oddech aby powiedzieć ostateczną decyzję
-Ja...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro