Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

15.

Czarnowłosy zwinnym ruchem zarzucił sobie omegę na ramiona, jedną ręką podtrzymując jego nogi. Ignorując zdziwienie okularnika zaczął iść do jednak z nieużywanych na tą chwilę klas.

-Nie przejmuj się, tu cię nie znajdą- ,powiedział Kuroo, odstawiając blondyna na podłogę zaraz po tym jak dotarli na miejsce.

Trzecioklasista zdjął bluzę i wręczył ją młodszemu chłopakowi -zajmij się tym ile możesz. W razie czego wołaj. Będe za drzwiami- po tych słowach pocałował pierwszoklasistę w czoło i wyszedł z sali. Zamiast siedzieć przy Omedzę, pilnował ją spod drzwi.

Po niecałej godzinie czekania, postanowił wejść do środka. Widok który zastał sprawił że musiał sięgnąć po insulinę. Młodszy chłopak spał w najlepsze na podłdzę, owinięty w bluzę drużynową Alfy.

Delikatnie go podniósł i po upewnieniu się że jest bezpiecznie, zaniósł do pokoju karasuno. Rozmowę o tym czego Kei potrzebuje, przeprowadzi z nim następnego dnia.

Gdy miał już pewność że na tą chwilę nie może zrobić nic więcej dla omegi, ruszył w stronę własnego materaca. W głowie jednak dalej miał ten cudowny zapach...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro