Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

1.

Cała drużyna siedziała już w autokarze. Jechali na swój pierwszy mecz z Nekomą. Wszyscy byli tym podekscytowani. Wszyscy oprócz Tsukishimy. Jego to zbytnio nie obchodziło. Nie rozumiał zamieszania spowodowanego tym wyjazdem. W jego mniemaniu był to tylko zwykły trening. Siedział z tyłu autokaru, a na jego uszach znajdowały się białe słuchawki. Nie leciała z nich żadna muzyka.

-Ciekawe czy będą tam jakieś słodkie Omegi. Może ktoś z nas znajdzie tam swojego partnera?- Powiedział Tanaka z nadzieją w głosie.

Wszystkie pary oczu zwróciły się na łysolka w niemym zdziwieniu. Ciszę przerwał dopiero kapitan drużyny.

-Nie nakręcaj się tak. Omegi są bardzo rzatkie, dlatego wątpię abyśmy jakąś spotkali-Odpowiedział spokojnie Daichi. Nie wiedział że jedna z nich ukryła się w jego drużynie udając Betę.

Gdy dotarli już do stolicy, zaciekawienie Kruków zaczęło rosnąć. Mijali wysokie budynki i inne wieżowce, co było niezwykłym widokiem. Najbardziej było to widać u rozentuzjowanego  Hinaty, który poraz pierwszy był w tak dużym mieście.

Już po chwili autokar zatrzymał się przed budynkiem szkoły, gdzie czekał na nich komitet powitalny w postaci grupy nastolatków. Na ich czele stał wysoki Alfa o czarnych, nażelowanych włosach które przypominały grzebień koguta.

-Witamy w Nekomie- Powiedział owy Alfa, gdy cała drużyna Kruków wysiadła z pojazdu. Czarnowłosy wciągnął powietrze aby kontynuować przemowe, jednak jego oczy otworzyły się szeroko, a on sam zaczął się rozglądać.

-Coś się stało Kuroo?- Zapytał chłopak o budyniowych włosach, gdy podniósł wzrok znad swojej konsoli. Do tej pory nic nie odwróciło jego uwagi od gry. Aż do teraz.

-Nic takiego. Po prostu wydawało mi się że czuje Omegę- Powiedział Koguciogłowy, nawet nie spoglądając na swojego kolegę z drużyny. -Chociaż może wcale mi się nie wydawało?

-Napewno Ci się wydawało, gdyż u nas w drużynie niema ani jednej Omegi. Same Alfy i kilka Bet- Odparł Daichi, najwyraźniej nieco zdezorientowany podejrzeniami kapitana Nekomy.

-Rozumiem- Rzekł Kuroo, jednak dalej przyglądał się graczom drużyny przeciwnej.

Tetsurou był święcie przekonany że wyczuł ową delikatną, lecz słodką woń, o której tyle słyszał że charakteryzuje Omegi. Wiedział że musi znaleźć ową istotkę za wszelką cene. Pamiętał słowa ojca, który mówił mu że jeżeli czuje zapach Omegi, ale nikt inny nie czuje jej zapachu, to z całą pewnością jest mu przeznaczona.

W jego myślach brzmiała tylko jedna myśl.

                        "Który to moja Omega?"

**********************************************
Mam prośbę aby każdy kto przeczytał rozdział, wstawił komentarz ze swoją opinią, nawet jeśli jest krytyczna. Chcę poprawiać swoje książki tak, aby przyjemnie się je czytało

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro