Drzewo
Pamiętajcie, że wszystkie wiersze pisane są dla beki. Zarówno ich tytuły, treść jak i głupawe rymy. Nie bierze więc tego na poważnie. xD
~*~
Na lewo jest drzewo, na prawo jest dąb.
Wypieprzaj z mego boru, bo wyrzucę cię stąd.
Z przodu jest droga, z tyłu został kurz.
Nie pospieszyłeś się, nie uciekniesz stąd już.
Na górze czarne niebo, na dole mokra ziemia.
Nie mam już pomysłów, więc spierdalaj z mego mienia.
W płucach powietrze, pod stopami tracisz grunt.
Twoje organy ogłaszają właśnie bunt.
Serce już stanęło, dusza wciąż się tli.
Mówiłem byś uciekał, ale nie wierzyłeś mi.
Teraz już na zawsze pozostaniesz częścią mnie.
Postąpić wbrew mej woli nie odważysz już się.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro