^7^
- To już jutro? Przeklęci doręczyciele, musimy zacząć przygotowania! - wstała nie dokańczając posiłku - chodzmy [T.I]
- Tak moja pani - zgięłaś się w pół.
- Proszę nie traktuj mnie tak, zle się wtedy czuje - szybko złapała Cie za rękę i pobiegłyście w stronę jej pokoju.
Zaczęła chaotycznie rozrzucać, suknie, buty, wstążki do włosów i inne wszelakie ozdoby. Musiałaś robić uniki, żeby przypadkiem nie dostać w głowę. Potem stanęła przed Tobą z uśmiechem i zaczęła dobierać różne komplety, które Ty miałaś oceniać, w końcu obie zadecydowałyście, że Lizzy ubierze czerwoną-czarną, bogato zdobioną suknię z białymi wykończeniami podobnymi do piór, tego samego koloru pantofelki i wepnie we włosy czarną kokardkę z białym obszyciem.
- Teraz musimy ubrać Ciebie [T.I]!- mówiła zadowolona.
- Z przyjemnością przyjmę twoją pomoc - odpowiedziałaś uśmiechnięta.
- Więc chodzmy - wskazała palcem na drzwi.
Po wspólnym wybieraniu stroju dla Ciebie, wyglądał naprawdę olśniewająco. Była to biała, falbaniasta suknia z dekoltem w kształcie serca, ze zdobieniami na gorsecie i butach na pięciocentymetrowym obcasie.
CDN
................................................................................................................................................................
(162 słowa dla mnie mało) ale dzisiaj nie mam czasu juto pojawi się następny rozdział. Całuski <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro