Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

^26^ Grell

-Kim ty jesteś?-twoje oczy zabarwiły się czerwonym kolorem. Przyjrzałaś się dokładniej.Jego rubinowe, długie włosy i ostre niczym brzytwa zęby wyróżniały się spośród całego wyglądu.Ubranie miał tego samego koloru, a ironiczne, zielone jak szmaragdy oczy przyglądały ci się uważnie przez okulary. Z daleka można byłoby uznać że to dziewczyna.... Na ramieniu miał piłę mechaniczną.To shinigami.

-Grell Sutcliff miła pani-zaśmiał się grubiańsko.

-Mm, no dobrze...-byłaś nadzwyczaj opanowana-czemu zgarnąłeś mnie z dachu budynku?

-Muszę cię zabić- poprawił niesforną grzywkę i zadowolony wykonał kilka przecięć powietrza swoją kosą śmierci.

-Czy każdy musi dziś robić nalot na moje życie?-powiedziałeś bardziej do siebie niż do niego.

-Chcesz znać powód?-zapytał.

-No przydało by się!

-Sebcio jest mój!- krzyknął.

-Co...że co?-zdziwiłaś się.

-Sebuś słonko!-cieszył się jak dziecko,które dostało jakieś łakocie.

-Wyrażaj się jaśniej-skrzywiłaś się

-Jesteś kobietą Sebusia, a on należy tylko do mnie-stwierdził, mocno podkreślając ostatnie słowa.

-To się robi dziwne, pozwól że...-nie zdążyłaś dokończyć, musiałaś się uchylić, żeby nie dostać jego ''zabawką''.

-No dalej, załatwmy to szybko!-atakował cię, z szaleństwem wymalowanym na bladej twarzy.

-Sebastian ma dziwny gust, jeżeli chodzi o partnerów życiowych- zmarszczyłaś nieznacznie brwi i dalej robiłaś uniki, bo co miałaś zrobić, jak wymachiwał tą piłą w jedną i w drugą?

-Nie rozumiem o co ci chodzi- na chwilkę zaprzestał walkę.

-Może coś sobie wyjaśnimy? Ja jestem siostrą Sebastiana, nie jak ty to ująłeś, kobietą-korzystając z chwili nieuwagi, rzuciłaś w niego kulą ognia, zmaterializowałaś miecz i przyjełaś pozycję bojową.

-Przecież jesteście ledwo podobni!- wrzasnął i próbował strzepnąć z siebie płomień.

-Widać że jeszcze mało wiesz o moim braciszku-rzuciłaś się na niego z swoją niebieską od iskier kataną i zadawałaś jak najefektywniejsze ciosy, lecz on również był niesamowicie dobrze wyszkolony w walce. Poczułaś zagrożenie z jego strony, nie patyczkował się z tobą, przechodził od razu do powodu dla którego cię tu ściągnął......Zabicia.

CDN.

...................................................................................................................................................

(278 słów) Do zobaczenia całuski<3<3<3<3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro