^26^ Grell
-Kim ty jesteś?-twoje oczy zabarwiły się czerwonym kolorem. Przyjrzałaś się dokładniej.Jego rubinowe, długie włosy i ostre niczym brzytwa zęby wyróżniały się spośród całego wyglądu.Ubranie miał tego samego koloru, a ironiczne, zielone jak szmaragdy oczy przyglądały ci się uważnie przez okulary. Z daleka można byłoby uznać że to dziewczyna.... Na ramieniu miał piłę mechaniczną.To shinigami.
-Grell Sutcliff miła pani-zaśmiał się grubiańsko.
-Mm, no dobrze...-byłaś nadzwyczaj opanowana-czemu zgarnąłeś mnie z dachu budynku?
-Muszę cię zabić- poprawił niesforną grzywkę i zadowolony wykonał kilka przecięć powietrza swoją kosą śmierci.
-Czy każdy musi dziś robić nalot na moje życie?-powiedziałeś bardziej do siebie niż do niego.
-Chcesz znać powód?-zapytał.
-No przydało by się!
-Sebcio jest mój!- krzyknął.
-Co...że co?-zdziwiłaś się.
-Sebuś słonko!-cieszył się jak dziecko,które dostało jakieś łakocie.
-Wyrażaj się jaśniej-skrzywiłaś się
-Jesteś kobietą Sebusia, a on należy tylko do mnie-stwierdził, mocno podkreślając ostatnie słowa.
-To się robi dziwne, pozwól że...-nie zdążyłaś dokończyć, musiałaś się uchylić, żeby nie dostać jego ''zabawką''.
-No dalej, załatwmy to szybko!-atakował cię, z szaleństwem wymalowanym na bladej twarzy.
-Sebastian ma dziwny gust, jeżeli chodzi o partnerów życiowych- zmarszczyłaś nieznacznie brwi i dalej robiłaś uniki, bo co miałaś zrobić, jak wymachiwał tą piłą w jedną i w drugą?
-Nie rozumiem o co ci chodzi- na chwilkę zaprzestał walkę.
-Może coś sobie wyjaśnimy? Ja jestem siostrą Sebastiana, nie jak ty to ująłeś, kobietą-korzystając z chwili nieuwagi, rzuciłaś w niego kulą ognia, zmaterializowałaś miecz i przyjełaś pozycję bojową.
-Przecież jesteście ledwo podobni!- wrzasnął i próbował strzepnąć z siebie płomień.
-Widać że jeszcze mało wiesz o moim braciszku-rzuciłaś się na niego z swoją niebieską od iskier kataną i zadawałaś jak najefektywniejsze ciosy, lecz on również był niesamowicie dobrze wyszkolony w walce. Poczułaś zagrożenie z jego strony, nie patyczkował się z tobą, przechodził od razu do powodu dla którego cię tu ściągnął......Zabicia.
CDN.
...................................................................................................................................................
(278 słów) Do zobaczenia całuski<3<3<3<3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro