^23^
Uwielbiam tą piosenkę na górze↑↑
Prosi żebyś wróciła...Chyba powinnaś to zrobić, ale co z Sebastianem i Lizzy? Odwróciłaś kartkę ''przyjdz sama'' Masz się bać? Zaśmiałaś się pod nosem. Poszłaś głebiej w las i wywołałaś skrzydła, miałaś ochotę się przelecieć.Gdy byłaś już pewna że nikt cię nie zauważy, wbiłaś się w powietrze. Pod rezydencje znalazłaś się 5 minut póżniej. Wyczułaś demoniczną aure Phantomhive'a z tyłu budynku, więc czym prędzej tam poszłaś. Przy kwiatach położony był koc, a nim leżał Ciel, patrząc w migoczące gwiazdy. Na stole w altanie było ustawione ciasto i herbata,a zapalone świece dodawały klimatu.
-Kiedy ty to zdążyłeś zrobić?-uśmiechnełaś się i stanełaś nad nim.
-Ja też jestem demonem,a zanim ty przyleciałaś to miałem całkiem sporo czasu-odpowiedział z przyjaznym wyrazem twarzy.
-A chciało ci się?-żartowałaś.
-Nie zawsze muszę się wysługiwać Sebastianem - zmrużył oczy.
-Oj no dobrze- usiadłaś obok niego-o co chodzi z tym romantycznym wieczorkiem?
-Przyjacielskim, na pewno nie romantycznym- odwrócił wzrok minimalnie zawstydzony.
-A z balu co cię tak nagle wywiało?-zapytałaś i również się położyłaś.
-Po naszym tańcu już mi się znudziło, a dzieci są bardzo niecierpliwe, na tyle, że nie chciało mi się czekać na ciekawsze wydarzenie-lekko uniósł kąciki ust.
-Nie jesteś dzieckiem-powiedziałaś ironicznym tonem.
-Nie łap mnie za słowa-spojrzał ze złością w twoje oczy, a ty westchnełaś z rozbawienia.
-Masz zmiany nastroju jak kobieta w ciąży-wybuchnęłaś śmiechem. Burkną coś niezadowolony, ale póżniej tez się zaśmiał.
-I co będziemy robić?-zapytałaś.
-Myślałem że po prostu miło spędzimy czas-odparł.
-Dobrze, jak sobie życzysz - powiedziałaś. W ciągu dwóch godzin bawiliście się świetnie. Nawet pływaliście w jeziorze.Dużo tez rozmawialiście. Ale dlaczego przy bliższym kontakcie się rumieniłaś? Nie, nie, to tylko przyjaciel.Jesteś demonem bez uczuć, prawda?Odrzuć te absurdalne myśli!! W tym momencie szczelnie przykryta leżałaś pod pierzyną, tak próbowałaś się pozbyć zakłopotania.Skuliłaś się zaczerwieniona i przytuliłaś mocno do poduszki. Zasnełaś chwilę potem. O poranku przywitała cię wykrzywiona ze złości twarz Lizzy, tuż nad tobą.
-Matko!-odskoczyłaś-panienko,o co chodzi?
-Gdzie byłaś wczoraj z Cielem, Odpowiedz szczerze!!-odsuneła się i usiadła na skraju łóżka.
CDN.
................................................................................................
(311 słów) Do zobaczenia całuski <3<3<3<3<3
Lizzy się niezle się wkurzyła na [T.I] może to lepiej ? Jak uważacie?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro