Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

^23^

Uwielbiam tą piosenkę na górze↑↑

Prosi żebyś wróciła...Chyba powinnaś to zrobić, ale co z Sebastianem i Lizzy? Odwróciłaś kartkę ''przyjdz sama'' Masz się bać? Zaśmiałaś się pod nosem. Poszłaś głebiej w las i wywołałaś skrzydła, miałaś ochotę się przelecieć.Gdy byłaś już pewna że nikt cię nie zauważy, wbiłaś się w powietrze. Pod rezydencje znalazłaś się 5 minut póżniej. Wyczułaś demoniczną aure Phantomhive'a z tyłu budynku, więc czym prędzej tam poszłaś. Przy kwiatach położony był koc, a nim leżał Ciel, patrząc w migoczące gwiazdy. Na stole w altanie było ustawione ciasto i herbata,a zapalone świece dodawały klimatu. 

-Kiedy ty to zdążyłeś zrobić?-uśmiechnełaś się i stanełaś nad nim.

-Ja też jestem demonem,a zanim ty przyleciałaś to miałem całkiem sporo czasu-odpowiedział z przyjaznym wyrazem twarzy.

-A chciało ci się?-żartowałaś.

-Nie zawsze muszę się wysługiwać Sebastianem - zmrużył oczy.

-Oj no dobrze- usiadłaś obok niego-o co chodzi z tym romantycznym wieczorkiem?

-Przyjacielskim, na pewno nie romantycznym- odwrócił wzrok minimalnie zawstydzony.

-A z balu co cię tak nagle wywiało?-zapytałaś i również się położyłaś.

-Po naszym tańcu już mi się znudziło, a dzieci są bardzo niecierpliwe, na tyle, że nie chciało mi się czekać na ciekawsze wydarzenie-lekko uniósł kąciki ust.

-Nie jesteś dzieckiem-powiedziałaś ironicznym tonem.

-Nie łap mnie za słowa-spojrzał ze złością w twoje oczy, a ty westchnełaś z rozbawienia.

-Masz zmiany nastroju jak kobieta w ciąży-wybuchnęłaś śmiechem. Burkną coś niezadowolony, ale póżniej tez się zaśmiał.

-I co będziemy robić?-zapytałaś.

-Myślałem że po prostu miło spędzimy czas-odparł. 

-Dobrze, jak sobie życzysz - powiedziałaś. W ciągu dwóch godzin bawiliście się świetnie. Nawet pływaliście w jeziorze.Dużo tez rozmawialiście. Ale dlaczego przy bliższym kontakcie się rumieniłaś? Nie, nie, to tylko przyjaciel.Jesteś demonem bez uczuć, prawda?Odrzuć te absurdalne myśli!! W tym momencie  szczelnie przykryta leżałaś pod pierzyną, tak próbowałaś się pozbyć zakłopotania.Skuliłaś się zaczerwieniona i przytuliłaś mocno do poduszki. Zasnełaś chwilę potem. O poranku przywitała cię wykrzywiona ze złości twarz Lizzy, tuż nad tobą.

-Matko!-odskoczyłaś-panienko,o co chodzi?

-Gdzie byłaś wczoraj z Cielem, Odpowiedz szczerze!!-odsuneła się i usiadła na skraju łóżka.

CDN.

................................................................................................

(311 słów) Do zobaczenia całuski <3<3<3<3<3

Lizzy się niezle się wkurzyła na [T.I] może to lepiej ? Jak uważacie?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro