Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

^13^

Następnego ranka ktoś zrujnował twój spokojny sen.

-Wstawaj - Sebastian zabrał ci kołdrę - panicz chce nam coś powiedzieć.

-Matkooo, czemu - powiedziałaś przeciągle - wyjdzć muszę się ubrać.

- Dobrze, nie spóżnij się masz pięć minut-uśmiechnął się i upuścił pomieszczenie.

Lekko zdenerwowana wstałaś z łóżka, w pośpiechu ubrałaś się, pomalowałaś rzęsy,przy okazji robiąc kreske kredką do oczu i uczesałaś lużną, wysoką kitkę zostawiając sporą część wlosów z przodu bez spinania. Zajeło Ci to tylko cztery minuty, a więc zeszłaś na dół spokojnie zwiedzając korytarz.

- Nareszcie się zjawiłaś - powiedział kpiąco Ciel.

-Jestem punktualnie o czasie, nie narzekaj- prychnęłaś.

-Chciałem wam przekazać że...-popatrzył na Ciebie i swojego lokaja-zamieniam was stanowiskami.

-Hę?- zdziwiłaś się.

- To znaczy że ty teraz będziesz należeć do mnie, a Elizabeth dostanie Sebastiana-oparł się o swoją laskę.

-Tak mój panie-twój brat pokłonił się i prawdopodobnie poszedł do panienki Lizzy. Przyjął tę wiadomość spokojem, ale twój charakter nie pozwolił tak po prostu tego zaakceptować.

- Jesteśmy jakimiś rzeczami, że można się nami tak wymieniać?- złożyłaś ręce na piesi, a twoje oczy przybrały czerwoną barwę.

- Jestem od teraz twoim paniczem, zwracaj się do mnie z szacunkiem- zrobił nieprzyjemną minę, celując w Ciebie swoim kijkiem.

- Chyba w twoich snach- odwróciłaś wzrok.

-Lepiej bierz się za śniadanie - i odszedł.

Zrezygnowana pokierowałaś się w stronę kuchni, dobrze że Sebastian pokazał Ci gdzie co jest, bo byś się pogubiła. Zrobiłaś mu pudding z owocami leśnymi oraz placuszki nadziewane jabłkami z cynamonem, do picia Eral Gray, jego ulubiona herbata. Brat udostępnił Ci parę informacji na temat Ciela. Ubrudzona od składników wytarłaś twarz i ręce ściereczką i położyłaś wszystko na tacy. Zaniosłaś to do jadalni, o dziwo zastawa była przygotowana.

Zauważyłaś na talerzu karteczkę na której napisane było:'' Żebyś nie musiała się tak męczyć, leniwcu. Twój wspaniały braciszek'' Cóż za skromność. Uśmiechnęłaś się pod nosem. Przygotowałaś wszystko i poszłaś po panicza, znalazłaś go w bibliotece, siedział czytając książkę.

- Śniadanie gotowe - powiedziałaś niechętnie.

Ciel poszedł pierwszy, a Ty za nim. Gdy byliście na miejscu odsunęłaś mu krzesło.Usiadł nie patrząc na Ciebie.

-Udław się-uśmiechnełaś się.

Nie zwrócił uwagi na twój komentarz, więc chciałaś wyjść, gdy naglę usłyszałaś jego głos.

- Dokąd idziesz?Usiądż i porozmawiaj ze mną - wskazał na drugie krzesło.

-Ee...No dobrze- zdziwiła Cię jego propozycja, usiadłaś spoglądając ukradkiem na chłopaka- w sumie, to dlaczego jesz? Przecież jesteś demonem.

- Żebyś miała zajęcie- uśmiechnął się drwiąco i wziął kawałek do ust.

CDN.

....................................................................................................................................................

(379 słów) Do zobaczenia. Całuski 

Dziękuje za gwiazdki<3<3<3<3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro