Część 73 Jestem Maria...
Perspektywa Marii.
Zacisnęłam zęby gdy jakiś idiota po raz setny tej nocy klepną mnie w tyłek. Mari spokojnie...Nie chcesz stracić tej pracy, a idioci są po prostu pijani.
- Piwa! - wrzasnął tłusty facet bez włosów z drógiego końca sali.
Jeszcze tylko dwie godziny. W tym mój nieszczęsny występ. Nie rozumiem dlaczego mam śpiewać dla tych wulgarnej publiki, ale cóż poradzić?
CDN...
............................
( 61 słów ) Do zobaczenia ^^
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro