Część 38 Jestem Joker...
Znów to zrobiłem...Znów pocałowałem Wiktorie. To nie miało tak być! Ona w ogóle nie powinna wzbudzać we mnie emocji. Cholera wszystko się posypało. Spojrzałem na jej roześmianą twarz i przekląłem się w duchu. Nie chcę jej skrzywdzić. Nie ona jest moim wrogiem. Ona miała być tylko środkiem. Dlaczego, żeby dobrać się do Ciela muszę skrzywdzić Wiktorie? Ja naprawdę chcę aby była szczęśliwa. Muszę podjąć decyzję i to szybko.
...........................................
(68 słów) Do zobaczenia całuski <3<3<3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro