Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Część 32 Jestem Bard...

-Bard czy mógłbyś pomóc mi kuchni?-za rogu wyłoniła się panienka Wiktoria ze swoim ślicznym promiennym uśmiechem.

-Już oczywiście- powiedziałem szybko odchodząc i ostatni raz spoglądając na drzwi.

-Przeszkodziłam w czymś?-spytała przejęta.

-Nie - skłamałem.

Lubie panienkę, ale pewne problemy trzeba rozwiązywać samemu.Dzisiaj dziewczyna ubrała się w sukienkę co jak na nią jest dość nietypowe. Wygląda naprawdę pięknie. Czyżby jakiś panicz zawrócił panience w głowie? Kiedy dotarliśmy do kuchni panienka zaplotła włosy w dwa warkocze. Prawdopodobnie nie chcę by włosy jej przeszkadzały podczas gotowania. Oczywiście jako dama panienka nie powinna się zajmować gotowaniem to zadanie dla służby, ale wszyscy zdążyliśmy się przyzwyczaić do nietypowości panienki. Ciekawe co robi Mary?

-Więc czego życzy sobie panienka?- spytałem grzecznie i po tym jak panienka westchnęła usłyszałem jak prosi abym zwracał się do niej po imieniu.

Następne dziwactwo panienki. Żadna dama nie jest na ''ty'' ze służbą, ale panience to nie przeszkadza.

-Hmm myślę nad sernikiem - powiedziała po chwili zadumy.

-A więc dobrze. Niech panienka usiądzie, a ja się tym zajmę- poprosiłem, a dziewczyna pokręciła głową. Kiedy panienka wbiję do głowy pomysł nie da się jej go wybić. Cóż ostatnim razem gdy gotowała pół kuchnie poszło z dymem...I jak ja mam jej odmówić?

CDN....

..............................................

(191 słów) Do zobaczenia całuski <3<3<3<3<3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro