Część 31 Jestem Bard...
-Mary otwórz drzwi. Ładnie Ci w tych okularach- skłamałem.
Ma takie śliczne oczy, że grzechem jest je ukrywać za tymi brylami, ale cóż poradzić...
-Nie otworze. Dzisiaj śpisz w kuchni-powiedziała łamiącym głosem.
-Mary...otwórz bo zrobi się nieprzyjemnie- zagroziłem.
W odpowiedzi dostałem jedynie westchnięcie. Co ja mam z nią począć? Pomyśleć, że przez dwa tygodnie można się tak strasznie zakochać...
CDN...
................................
(55 słów) Do zobaczenia całuski <3<3<3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro