Część 19 Jestem Ciel....
-Oznacza to, że jestem w miejscu które powinno być moje od dawna.Jako hrabina potrzebuje służby-powiedziała i spojrzała na mnie- Ludzkiej służby.
Znów ogarnęło mnie dziwne uczucie.
-Rób jak uważasz-powiedziałem po chwili-Sebastianie znajdź kogoś-poleciłem mu.
Dziewczyna odwróciła ode mnie wzrok i znów zaczęła przyglądać się bratu. Chłopiec miał na sobie niebieski surdut zupełnie inny niż ja i jego siostra. Wyglądał elegancko, a zarazem swobodnie.
-Sebastianie dlaczego przygotowałeś tylko jeden posiłek?- zapytałem.
Lokaj spojrzał na mnie urażony.
-Przygotowałem dwa posiłki-odparł.
Co mnie to ogóle obchodzi?
-Pora na mnie - powiedziałem po długiej ciszy i odszedłem od stołu.
-Życze miłej nocy- powiedziała Wiktoria.
Zabrzmiało to szczerze , ale sam nie wiem biorąc pod uwagę jak bardzo nie ufa demonom mogła powiedzieć to dla żartu.
-Wzajemnie - odparłem bez przekonania i wróciłem do swojego gabinetu.
Demony nie potrzebują snu. Około godzinny 22:00 Wiktoria i jej brat poszli spać. Odetchnąłem głęboko i zatopiłem się w powieści. Przez kilka godzin była cisza jak makiem zasiał, ale około godzinny drugiej nad ranem usłyszałem skrzypnięcie schodów. Zmarszczyłem brwi i wyszedłem na korytarz. Przed chwilę znów panowała cisza. Jednak nagle przerwał ją dźwięk fortepianu. Ktoś go stroił. Zszedłem na dół. Zobaczyłem jak Wiktoria zadowolona z siebie siada na stołku i zaczęła grać. Myślałem, żeby wtrącić jakąś złośliwą uwagę gdy ona zaczęła śpiewać.
''Księżyc w pełni, wyznacza mi drogę w tę chłodną noc.
Wskazówki zegara stoją w miejscu niczym chmury zastygając w powietrzu.
Moje życie pełne jest wymówek i kłamstw.
Wylałam już może łez.
Spowija mnie nieustajacy mrok.
Serca lęka się jutra,cierpiąc coraz bardziej z każdą sekundą.
Skąpana w błękicie, tego pięknego świata, pogrążonego w kłamstwach.
Wyciagam rękę w kierunku mglistego płomyka światła, kierując wzrok na błękitny księżyc.
Spowija mnie mrok i łzy przeze mnie samą wylane''
Słuchałem nie mogąc uwierzyć, że ta dziewczyna ma taki wielki talent.
CDN...
................................
(277 słów) Za kilka minut pojawi się następny rozdział Do zobaczenia Całuski <3<3<3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro