Część 13 Jestem Ciel...
Spojrzałem ukradkiem na dziewczynę. Stała z trudem, ale i tak protestowała gdy Sebastian ją niósł. Zaatakowała mnie. Prychnąłem.
-Wygodnie?-spytałem bez większej przyczyny.
Nie odpowiedziała. Księżniczka mi się trafiła...Choć muszę przyznać, że jest bardzo odważna. I sprytna. Zajęła nas gdy jej brat uciekał. Jest mu bardzo oddana.Oddała by za niego życie? Z pewnością tak. Tylko dlaczego? Do czego jest jej potrzebny? Naiwna dziewczyna.Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz.Skąd zna moje mnie i nazwisko. Od mojej przemiany minęło już chyba 30 lat. Więc skąd ona to wie. Z całą pewnością jest człowiekiem. Jej brat także.W sumie dlaczego po nią wrócił? Przecież mogła już nie żyć.Ryzykował.
-Powiem to wam tylko raz. Skrzywdzicie kogokolwiek bez mojej zgody to zginiecie- przewróciłem oczami.
-A ty tego dopilnujesz?-spytałem ironicznie.
-Tak-powiedziała i skrzywiła się z bólu.
Trochę za mocno uderzyłem nią o ścianę.Przy ludziach nerwy mi puszczają.
-Nie łatwo nas zabić- powiedział spokojnie Sebastian.
Dziewczyna uśmiechneła się lekko.
-Zdaje sobie z tego sprawę- powiedziała niewinnie, ale coś w jej głosie mnie zaniepokoiło.
CDN...
...................
(154 słów) Do zobaczenia całuski <3<3<3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro