Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział XX

Zrobił ogromne oczy
- Nie pamiętasz mnie?
- A powinnam?
Lekko przekręciłam głowę na bok
Nic nie mówiąc wstał i wyszedł z pokoju,dziwny chłopak.

Chwilę później wrócił ,ale tym razem był z nim Koichi
- Koichi jak długo spałam?
Na to pytanie i jeden i drugi pobladł, brat złapał mnie za rękę i westchnął
- Shiruś nie pamiętasz Shintaro?
Pokręciłam przecząco głową
- A kogo pamiętasz? Wymień wszystkich swoich przyjaciół
- Ano...ty, Akashi,Kuroko,Aomine, Murasakibara,Kagami, Satsuki, Hiro i...Takao to już raczej wszyscy
Zielonowłosy zscisnął dłonie w pięści
- Ej no nie wiem o co chodzi nie gniewaj się na mnie
- Nie gniewam się na ciebie tylko na siebie
Okey... jak już mówiłam, dziwny jest ,no ale za to bardzo przystojny
- Jestem Umeki Shiro a ty?
Uśmiechnęłam się wyciągając rękę w jego stronę
- Midorima Shintaro
Burknął podając swoją, była cieplutka i dziwnie znajoma
- Shiro powiedz nam dokładnie co się stało przed wypadkiem
Brat spoważniał
- Spotkałam Ayano po tym jak..jak..nie pamiętam ale to mało ważne, zaprosiła mnie do siebie i tam trochę zbyt przegięłam z alkoholem
Zawstydziłam się ,przyznanie tego przed własną rodziną było żenujące ,mimo to kontynuowałam dalej
- Zaporoponowała że mnie odprowadzi i kiedy byłyśmy na tym mostku zaczęła dziwnie się zachowywać, chciałam uciec jednak nie byłam w stanie, popchnęła mnie i bam, jestem tu
- Czyli za wszystkim stoi Ayano
Powiedział bardziej do siebie Midorima
- Znasz ją?
- Ta, Kiroshi Ayano,wielka fanka Akashiego chociaż bardziej nazwałabym ją psycholką ,
widocznie była zazdrosna o ciebie i Seujuro ,ale żeby posunąć się tak daleko?Co o tym myślisz Koichi?

Czyli mówią sobie po imieniu,czemu nic o tym nie wiedziałam?

- Na początek zadzwonimy na policję, myślę że tej dziewczynie przyda się także dobry psycholog
Zmarszczył brwi i poszedł zawiadomić odpowiednie władze o zaistniałej sytuacji, znowu zostałam sam na sam z okularnikiem który ciągle patrzył się na mnie smutnym wzrokiem

- No nic! Skoro już tu jestem pójdę posmakować tutejszego jedzenia
- Czekaj Shiro nie mo-
Nie dokończył a ja nie czując nóg wpadłam prosto w silne ramiona
Zrozumiałam swoją obecną sytuację i wybuchłam płaczem, chłopak uspokojająco gładził mnie po głowie
- B-będzie dobrze Shiro
Ale się czerwony zrobił, pewnie jest mu ciepło
Przyprowadził wózek i pomógł mi na niego wsiąść po czym zawiózł do szpitalnego bufetu.

Midorima POV

- Czyli mam rozumieć, że znamy się od początku pierwszej klasy i jesteś jednym z członków pokolenia tęczy?
Wypchała policzki naleśnikami ,a w kącikach ust miała resztki czekoladowej polewy. Kojarzyła mi się z malutkim dzieckiem, zwłaszcza że od długiego leżenia była jeszcze drobniejsza niż zwykle
- Dokładnie tak
Kiwnąłem głową
- Coś nas łączy ?
Cały się spiąłem, a na policzkach ukazały się rumieńce
- P-powiedzmy ...może. ..j-ja ciebie, yyy. ..
Zaśmiała się głośno
- Oj glonie, ale się jąkasz !
- Powiedziałaś glonie?!
- Obraziło cie to?
- Nie wręcz przeciwnie, mówiłaś tak do mnie przed utratą pamięci
Byłem z tego powodu szczęśliwy
- Faktycznie pamiętam coś,ale tylko odrobinkę
Oparła się na krześle i wychyliła głowę do tyłu
- Głupi zanik pamięci! Jak tylko znajdę tą cholerną Ayano zrobię z jej czaszki miazgę !
Krzyknęła aż wszyscy pacjenci wraz z pielęgniarakami odwrócili się w naszą stronę
- Problemy z głową
Wyjaśniłem na co pokiwali ze zrozumieniem wracając do przerwanych czynności
- Ja ci dam problemy z głową! Tak cie trzepnę że dam będziesz mieć z nią problemy!
Chciała wstać jednak w ostatniej chwili przypomniała sobie o nogach
- Przywalisz mi innym razem
Poklepałem przyjacielsko jej ramię

Time skip~

Shiro POV

Dwumiesięczna rehabilitacja nie przynosiła zbytniego efektu, cały czas byłam przykuta do wózka.
Ayano została zatrzymana przez policję i poddana pod obserwacje psychologów , którzy stwierdzili problemy psychiczne więc została zamknięta w zakładzie psychiatrycznym, trudno niech tam zdycha.
Co do Midorimy,cały czas nie odzyskałam z nim wspomnień. Hiro i Takao jak tylko się o tym dowiedzieli, nieźle mnie ochrzanili, cały czas powtarzają jak mogłam zapomnieć o osobie którą kocham. Niezbyt ogarniałam tego kochania, sam glon do niczego się nie przyznawał. Dla mnie był tylko dobrym kumplem przychodzącym codziennie z lekcjami i spędzającym w moim nieznośnym towarzystwie cały dzień, no dobra to coś więcej niż dobry kumpel raczej przyjaciel..chociaż od pewnego czasu coś do niego czuje i....nieważne to mało istotne.

Szliśmy razem po parku,a raczej on szedł pchając ten przeklęty wózek. Był wieczór, księżyc oświetlał drogę, a płatki wiśni wirowały w powietrzu,iście romantyczna sceneria z kaleką w roli głównej.
- Chcesz coś do picia?
Spytał nagle
- Mhm
Mruknęłam
Zablokował hamulce i ruszył w stronę stoiska z napojami.
Zawiał mocniejszy wiatr, włosy poderwały mi się do góry.
Oświeciło mnie. Przecież właśnie w tym miejscu się z nim całowałam, po tym jak nasi ukochani przyjaciele zrobili nam randkę- niespodzianke.
Nagle wszystkie wspomnienia wróciły, jak mogłam tak po prostu i nim zapomnieć, o moim kochanym glonie!

Zacisnęłam ręce na oparciach i zwinnym ruchem wstałam, nie wiem jak to możliwe ale ponownie czułam nogi. Spojrzałam w jego stronę, oddalał się ode mnie
- Glonie!
Krzyczałam biegnąc jak szalona
- Nanodayo?!!
Ze zdziwienia aż otworzył buzie
Rzuciłam się w jego objęcia
- Pamiętam, wszystko pamiętam!
Powatarzałam z twarzą we łzach
Oboje rozryczeliśmy się jak dzieci, wtuleni w siebie na środku drogi.

Już przedostatni rozdział, sama się dziwię jak sprawnie i szybko poszło.
Mam jeszcze peeeełno pomysłów na inne ff więc to jeszcze nie koniec!







Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro