Rozdział XII
Nah, nie miałam odpowiedniego zdjęcia więc dałam coś do posłuchania, proszę nie bądźcie źli jeżeli niezbyt pasuje (╥﹏╥)
- Nie ruszaj się
- To boli!
- No to się nie wierć
Hiro właśnie mnie czesała,a że moje włosy zawsze były rozpuszczone, spinanie, lokowanie i wpinanie spinek było torturami
- Skończone! Podziwiaj pracę swojej przyjaciółki
Podeszłam do lustra
- Nienajgorzej
- Tylko tyle mi powiesz?! Ja się męczę nad tobą ponad godzinę, a ty mówisz że nienajgorzej?!
- Jestem szczerą osobą
- Właśnie zauważyłam
- Ale dziękuję za to że poświęciłaś dla mnie swój wolny czas
- Jesteś zbyt słodka, nie umiem się na ciebie gniewać !
Uścisnęła mnie
Lada chwila festiwal się zacznie i do szkoły zejdzie się pełno osób ,trochę się stresuje.
- I co Shiro-chan,nie jest tak źle być kelnerką,co nie?
Takao stanął obok w przebraniu wampira
- Siedź cicho,zawiesiłam twoją karę, ale w każdej chwili mogę ją odwołać
- Sorki, chciałem powiedzieć, że ślicznie wyglądasz
- Wiem.
- Twoja skromność mnie powala,a tak poza tym widziałaś gdzieś Shin-chana?
- Nie , za to mam nadzieję że spadł ze schodów i upadł niefortunnie łamiąc kark
- Bardzo mi przykro że nie spełniłem twojego pragnienia
Usłyszałam za sobą znajomy głos
- Na litość boską Shintaro bo zawału dostanę!
- Shintaro?
Obydwaj powiedzieli jednocześnie
- To znaczy, glonie !
- Nazywaj mnie jak chcesz
Wzruszył ramionami. Dopiero teraz zauważyłam, że tak samo jak jego przyjaciela przebrano za wampira.
- Przyznaj Shin-chan, Shiro-chan jest najpiękniejszą dziewczyną w stroju kelnerki na świecie!
Teraz to palnął,ale chwila,czy glon się rumieni?
- Wygląda dobrze ,nanodayo
- Chyba chciałeś powiedzieć że nigdy nie widziałeś bardziej uroczej a zarazem seksownej istotki !
- Kazunari,stoje obok ciebie, nie musisz krzyczeć i błagam przestań tak mówić
- Ale jeśli to prawda Shiro-chan!
Moim wybawienien okazał się Akashi, który właśnie wszedł do sali.
Zażenowana ale i wdzięczna za ratunek przed słuchaniem napalonego Takao podeszłam do niego ,ukłoniłam i wybełkotałam regułkę każdej kelnerki
- Witamy panicza w naszej upiornej kawiarence, proszę się rozgościć
Zaczął się śmiać jak opętany (śmiejący się Seijuro,świat chyli się ku upadkowi dop.autora )
- Ale masz minę, nie wytrzymam!
- Proszę usiąść
Szarpnęłam go za ramię i w miarę "delikatnie" posadziłam przy stoliku
- Życzy pan sobie czegoś do picia?
- Nie dzięki, przyszedłem tylko zobaczyć jak sobie radzicie
- W takim razie wypad zajmujesz miejsce dla prawdziwych klientów!
- Sama mnie tu wepchnęłaś
- Błąd żółtodzioba
- Jesteś słodka
Czy wszyscy postanowili dzisiaj prawić mi dziwne komplementy?
- To oczywiste, no idź stąd!
Wyszedł śmiejąc się pod nosem ,oby coś mu się stało.
Kątem oka zauważyłam białą kitkę
- Ryoko!
Podbiegłam do chłopaka
- Witaj Shiruś
I TEN GOŚCIU MIAŁ BYĆ ZBOKIEM?!
- M-moglibyśmy pogadać na osobności?
- Jasne
Weszliśmy na najwyższe piętro do sali plastycznej
- O czym chciałaś porozmawiać?
- Nooo....yyyy....ten....wiesz...tak coś mi się obiło o uszy ,że ty...
- Że ja co?
Był spokojny i lekko rozbawiony moim zakłopotaniem
- Że napastujesz dziewczyny,a tak się składa że bardzo mi się podobasz i chce się upewnić że to nieprawda!
Prawie to wykrzyczałam i z czerwoną twarzą czekałam na jego odpowiedź
Uśmiechnął się ,ale nie tak jak zwykle
- Miło mi że się tobie podobam, jednak prawdą jest lubię bawić się z dziewczynami
Przybliżył się
- N-naprawdę? W takim razie odpuszczę sobie
Ukrywałam zdenerwowanie i ruszyłam w stronę drzwi
- A ty gdzie się wybierasz?
- Muszę obsługiwać gości
Wszystko we mnie krzyczało, żeby wiać jak najdalej
- Najpierw obsłużysz swojego ukochanego
Ukochanego? A no tak przecież wyznałam mu swego rodzaju miłość
Popchnął mnie na biurko i wpił w usta,ręką wędrując pod sukienkę
No dobra chyba trochę przesadziłeś kolego, chciałam mu to wykrzyczeć w twarz,ale mój strach przed bliskością wypełnił mnie i byłam sparaliżowana.
Przy nim wyczyn Midorimy na początku naszej znajomości to nic.
Nim się zorientowałam, miałam na sobie tylko bieliznę, szybki był
- Aż dziwne że się nie opierasz
Zdjął górę ubrania
Automatycznie po policzkach popłynęły mi łzy
- Z-zostaw m-mnie
Powiedziałam słabo, czemu miałam wrażenie że zaraz zemdleje ?
- Nie płacz dziewczynko, pójdzie gładko
- No chyba nie
Pierwszy raz cieszyłam się ,że właściciel tego głosu mi przeszkodził
- Yyy. .. ja już może pójdę
Ryoko wyraźnie pobladł
- Ta idź
Czemu go puścił? ! Powinien jak prawdziwy facet mu przywalić!
- Nie martw się ,nauczyciele już na niego czekają
Wyjaśnił widząc moje zdziwienie
Zdjął pelerynę i okrył mnie
- Wszystko w porządku?
- Chyba tak,ale skąd wiedziałeś że tu jestem?
- Przeczucie.
Głupi glon,czemu serce mi tak przez niego wali?
- Mogłeś się bardziej pospieszyć
- Serio? Uratowałem cie a ty mi tak dziękujesz?
- Dziękuję
Czemu do jasnej anielki się rumieni,to ja powinnam być tutaj największym burakiem!
I moja ulubiona niezręczna cisza -.-
- Shiro-chan!
- Shi !
Do pomieszczenia wbiegli Takao i Hori
- Nic ci nie jest?! Na dole jest zamieszanie ,już każdy wie co ten gwałciciel chciał tobie zrobić!
Brunetka mocno się do mnie przytuliła, z drugiej strony wisiał na mnie Kazunari
- Zabije sukinsyna!
Gdyby tego było za mało, nagle pojawiła się tęcza
- Słyszeliśmy co się stało, jak się czujesz?
Zaczął Akashi
- Dobrze...chyba
- Chcesz cukierka na pocieszenie?
Spytał Murasakibara
- Ta,czemu nie?
Wzięłam nie jednego a całą garść i wpakowałam do buzi
- Ano...Umeki,nie chcesz się ubrać?
- Co..kyaa!!!!
No tak byłam w staniku i majtkach okryta marną pelerynką,jaki wstyd
Hiro razem z Momoi wypchnęły chłopaków za drzwi i pomogły mi doprowadzić się do porządku .
Później wszyscy poszliśmy do Maji Burger i siedzieliśmy do zamknięcia. Pomimo szczęśliwego zakończenia miałam wrażenie że to dopiero początek moich problemów.
To na razie najdłuższy rozdział, jeśli będą jakieś błędy gomene, ale jest późno i mózg nie funkcjonuje mi normalnie.
。゚・ (>﹏<) ・゚。
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro