Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

I rozdział

Promienie słońca przebijały się przez żaluzje,budząc mnie z pięknego snu .
-Nigdy nie zrozumiem ludzi uwielbiających słoneczne dni-mruknęłam pod nosem spoglądając na budzik wskazujący 6:33.
Wygramoliłam się z łóżka ,poczołgałam do szafy,wyjęłam mundurek składający się z białej koszuli z czerwoną wstążką ,spódniczki w kratkę tego samego koloru i czarny sweter, a następnie udałam się do łazienki .

Wchodząc do kuchni zobaczyłam karteczkę na blacie
"Musieliśmy wcześniej wyjechać, bento masz w lodówce.
Kochamy Cię mama i tata"
Prychnęłam i wrzuciłam wiadomość do kosza.Rodzice co chwila wyjeżdżają na delegacje ,teraz jechali do Hiszpanii,ale niezbyt mnie to obchodzi,mogą nawet na Marsa pojechać.
Postanowiłam przygotować gofry i sok pomarańczowy, kiedy skończyłam zegar wskazywał na to,że powinnam wyjść 15 minut temu.

TIME SKIP~

-Cholera spóźnię się pierwszego dnia szkoły, brawo Shiro!-powiedziałam do siebie szukając klasy.Lekcje trwały od 5 minut,a ja błąkałam się po szkole jak typowa ofiara losu.
Jaka była moja radość kiedy ujrzałam tabliczkę z napisem 1-C,wzięłam wdech i otworzyłam drzwi.
Kilkanaście par oczu skierowało w moją stronę.
-A panienka to?-spytał nauczyciel
-Umeki Shiro,przepraszam za spóźnienie!
Mężczyzna zmarszczył brwi i po chwili zastanowienia wskazał mi miejsce przy oknie. Usiadłam w ławce przy okazji hałasując odsuwanym krzesłem co nie spodobało się zielonowłosemu okularnikowi przede mną
-Mogłabyś ciszej,nanodayo? -odwrócił się ze zdenerwowania
-Niech się zastanowię...nie, nanodayo- przedrzeźniłam jego ostatni wyraz
Przewrócił oczami i "niechcący" szturchnął mój piórnik,który chwilę później znalazł się na podłodze wraz z całą jego zawartością.
-Co zrobiłeś glonie?!-wkurzyłam się -Teraz to zbieraj!
-Niech się zastanowię...nie,nanodayo
Jego wredny uśmieszek doprowadził mnie do szału i już miałam mu przywalić kiedy usłyszałem odchrząknięcie nauczyciela za sobą
-Panno Umeki, Midorima zapraszam do dyrektora.

Pieprzony glon, przez niego pierwszego dnia jestem na dywaniku u dyrektora,jak tylko wyjdziemy oderwę mu łeb.

Dobra nie wytrzymałam i dodałam teraz
(> -<)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro