Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Posłowie

Jeśli zakończenie Cię zaskoczyło... to dobrze :). Nic nie jest do końca takim, jakim się wydaje. Ani teraz, ani w kolejnym tomie.

Czy lubicie Xandra? A może nie lubiliście go nigdy?

Chłopak przeniósł trochę ciężkiego życia na karku, bo niełatwo żyje się w otoczeniu kogoś takiego jak Terrence Blevins — I o tym przekonacie się w drugim tomie, który wciąż jest pisany.

Poznacie w nim też jedna z moich ulubionych postaci, która trzy razu zmieniała już imię... Najpierw jej inicjałem w imieniu było „I", potem „A", jeszcze później „E". Ta postać jednak usilnie stara się wrócić, do swojego pierwotnego imienia. Już nie mogę się doczekać aż ja poznacie.

W drugim tomie, wrócą też oczywiście znane już postacie, jednak mam nadzieję, że te wątki Was zaskoczą. ❤️

Zamieszczam krótki fragment drugiego tomu, mam nadzieję, że zachęci Was do śledzenia, dalszych przygód Daggie Moore.

Zapraszam!


„Kurczę zapieczone w pikanterii doznań"


— Jesteś zmęczona?

— Tak — przyznaję z ulgą. Wstaję zamaszystym ruchem i otrzepuję spodnie. — Mam w lodówce sporo kremowej zupy z pomidorów i marchewki. Zawieziemy strażakom. Właściwie, może nawet zdążę upiec ciasteczka, bo mam również poporcjowane ciasto... Potrzebuję jedynie czasu na nagrzanie piekarnika i upieczenie ich... Ronald?

— Skoro jesteś tylko zmęczona — sapie, ściągając ciężki worek i niewygodnie zarzuca go na plecy. — Możemy zrobić jeszcze krótkie ćwiczenie.

— Jakie?

— A takie wolne. Poturlasz sobie worek po piasku na ochłonięcie.

O, Chryste! Staram się nie jęknąć, bo naprawdę doceniam fakt, że Ronald, jeden z pracowników od zadań specjalnych, zatrudnionych u Fletchera, poświęca swój czas i uwagę, aby wyszkolić mnie w podstawowej samoobronie, ale... Dlaczego jest to tak wycieńczające? Uważam, że mój organizm powinien kojarzyć te ćwiczenia z czymś przyjemnym, żeby reagować z lubością na każdy nowy ruch, a nie zmęczeniem.

— Ronald? — pytam, drepcząc koło niego, gdy schodzimy w dół plaży. Świetnie, facet dołoży mi jeszcze tak zwaną „pod górkę" jakbym tych miała niewystarczająco w swoim życiu.

— No?

— Dlaczego muszę ćwiczyć turlanie worka bokserskiego, który waży czterdzieści pięć kilogramów?

— Bo to ćwiczy mięśnie i samodyscyplinę. Poza tym — przerzuca ciężar worka na swoje wielkie barki i teraz trzyma go poziomo do swojego ciała — nigdy nie wiesz, kiedy będziesz potrzebowała przenieść jakieś zwłoki. Zobaczysz, to ci się kiedyś przyda.

Parskam śmiechem na niedorzeczność tego stwierdzenia.

— Mnie też było do śmiechu, dokąd nie zrozumiałem ile brudu kryją czerwone dywany Hollywood.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro