Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Maraton

Po akcji wróciłam do domu. Zjadłam kolację i zobaczyłam że bliźniaki siedzą przed telewizorem. Stwierdziłam, że ostatnio mało czasu spędzam z braćmi i chcę nadrobić te stracone chwile. 

-Co oglądacie?

-Maraton ,,Szybkich i Wściekłych".

-Mogę się przyłączyć?

-Jasne.-bliźniaki rozsunęli się i zrobili mi miejsce pomiędzy nimi. Gdy już usiadłam obok nich oboje mnie przytulili.

-Stęskniliśmy się za tobą malutka.-wymruczał Shane.

-Ja za wami też.

Po tej krótkiej wymianie zdań wróciliśmy do maratonu. Gdy zaczynaliśmy drugą część zaproponowałam że zrobię popcorn. Gdy poszłam do kuchni siedzieli tam Vincent z Willem oraz Adrienem omawiając jakieś sprawy handlu. W trakcie robienia popcornu strasznie zakręciło mi się w głowie i upuściłam miskę z jedzeniem. Miska roztrzaskała się na setki kawałków. Jak próbowałam pozbierać kawałki szkła opadłam z sił i zemdlałam, później nie pamiętam co dalej...

***

Obudziłam się w swojej sypialni gdzie na łóżku obok mnie siedział Adrien. Gdy zobaczył że się obudziłam pocałował mnie w czoło.

-Nigdy więcej mnie tak nie strasz, księżniczko.

-Ja nie pamiętam co się stało, zbierałam szkło i film mi się urwał.

-Byłaś nieprzytomna dwa dni. Lekarz stwierdził że to nic poważnego ale powinnaś się oszczędzać, powinien tutaj być za jakieś 15 min.

-W porządku. A jak w organizacji? 

W tym momencie w pokoju zjawił się Vincent.

-Ciebie nie powinno w tym momencie interesować co się dzieje w organizacji. Teraz liczy się tylko i wyłącznie twoje zdrowie. Jak będzie trzeba to cię nawet tutaj zamkniemy.-wtrącił mój brat.

-Vincent ja nie mam już 16 lat tylko 21, co oznacza że jestem dorosła i mogę robić co chcę.

-Może i masz 21 lat ale zachowujesz się na 16.

Prychnęłam. W tym momencie w drzwiach naszej sypialni stanął lekarz.

-Mamy już pani wyniki pani Monet. Wychodzi na to że jest pani w ciąży.

-Że w czym jestem?-zaśmiałam się.

-W ciąży.

Znowu zaczęłam się śmiać.

-Co w tym takiego śmiesznego?

-Niemożliwe że jestem w ciąży. Nie mam czasu na dzieci.

-To już pani problem. W każdym razie ja nie żartuję.

-Możemy powtórzyć badania?

-Oczywiście, aczkolwiek sądzę że to nie będzie konieczne bo wykonaliśmy wszystkie możliwe.-lekarz podał mi kartkę z wynikami.-Trzeci tydzień. Proszę stawić się do mojej prywatnej kliniki za 4 dni na USG. Moje szczere gratulacje.

Lekarz opuścił naszą sypialnię a na jego miejsce wskoczył Dylan.

-Czy ja się przesłyszałem czy ten lekarz powiedział że zostanę wujaszkiem.

-Nie przesłyszało ci się Dylan...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro