Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 6: Nie prawda.

- Wcale nie jestem spięta. - Powiedziałam.
- Tak? - Zaśmiał się Duncan i zabrał mi moje okulary do pływania.
- Oddaj! - Krzyknęłam.
- Musisz mnie złapać. - Powiedział Duncan i zaczął biegać pomiędzy basenami.
Gdy już prawie go złapałam ten wskoczył do jednego z basenów.
- Serio? - Spytałam.
- Chyba nie skoczysz? Przecież to jest niebezpieczne. - Zaśmiał się Duncan.
- Bardzo śmieszne. - Odpowiedziałam i wskoczyłam do wody.
- Mogę odzyskać moje okulary? - Zapytałam.
- Zastanowię się... Nie. - Znowu się śmiał.
- Oddaj mi te okulary! - Krzyknęłam.
- Najpierw mi powiedz co do mnie czujesz. - Powiedział.
- Ile razy trzeba ci powtarzać... Nic. - Odpowiedziałam. Jednak sama wiedziałam, że go okłamuje.
- Mi się wydaje, że kłamiesz. - Powiedział chłopak.
- A ty co do mnie czujesz? - Spytałam.
- Mówiłem Ci to tyle razy... - Zaczął. - Ja cię kocham księżniczko.
Eh. Znowu to uczucie. Ja go serio kocham. Ale nie wiem czy mogę mu zaufać. W końcu zdradził mnie. Ale chyba mu zależy. Chyba...
- Oddasz mi te okulary? - Spytałam.
- Oczywiście. - Podał mi okulary.
Wyszliśmy z tego basenu i poszliśmy poszukać innych atrakcji. Zauważyłam, że Duncan był znowu zazdrosny. Lubiłam kiedy taki był. Wtedy chciało mi się śmiać, a jednocześnie czułam, że jednak może mu na mnie zależeć. Wtedy on złapał mnie i wrzucił do basenu.
- Duncan!! - Krzyknęłam.
- Musisz trochę wyluzować księżniczko. - Zaśmiał się.
- To nie jest śmieszne! Mogło mi się coś stać. To było niebezpieczne! - Powiedziałam.
- A ty jak zwykle. - Odpowiedział Duncan i wskoczył do basenu.
Zaczęłam go oblewać wodą. To było takie zabawne.
- Możesz już przestać, księżniczko? - Spytał.
- Hm... Nie. - Powiedziałam i śmiałam się.
- Okej. - Odpowiedział.
Duncan też zaczął lać mnie wodą. Chciałam wyjść z basenu. Jednak wpadłam tam spowrotem. Oczywiście w ramiona Duncana. Chłopak złapał mnie i uśmiechnął się.
- Nic ci nie jest? - Zapytał.
- Nie... - Zaczęłam. Zauważyłam, że Duncan przybliża się do mnie. Przytulił mnie i pocałował. - teraz jest lepiej.
Co ja mówię? Dlaczego powiedziałam swoje myśli na głos. Ugh. Courtney, jesteś głupia.
- Znaczy... Dlaczego to zrobiłeś?! - Spytałam. Próbowałam udawać, że naprawdę jestem zła.
- Już nie udawaj. - Odpowiedział i uśmiechnął się chłopak.
- Nie udaje. - Powiedziałam.
- Tak, tak. - Zaśmiał się Duncan.
Później znowu zaczęłam chlapać go wodą.
- Nie denerwuj się tak. - Powiedział. - Każdy wie, że na mnie lecisz.
- Pf. Leciałam. Czas przeszły. - Poprawiłam chłopaka.
- No napewno. - Odpowiedział.
On jakby cały czas próbował mnie namówić do zmiany zdania. Albo wiedział, że go kocham?
- Eh. Lepiej nie będę się kłócić. Wracajmy już. - Powiedziałam.
- Okej. - Powiedział.
Poszliśmy do szatni. Przebrałam się i poszłam wysuszyć włosy, a później wyjechaliśmy do szpitala. Chciałam jeszcze posiedzieć z Bridgette. Weszliśmy. Poszliśmy do sali w której leżała Bridgette.
- Kiedy cię wypisują? - Zapytałam.
- Jutro. - Powiedziała. - Jak było na basenie?
- Okropnie. - Odpowiedziałam.
- Całowaliśmy się. - Powiedział Duncan i uśmiechnął się.
- Cicho siedź, głupku. - Powiedziałam.
- Co? - Zaskoczyła się Bridgette.
- To on mnie pocałował. - Zrzuciłam winę na chłopaka.
- Serio się całowaliście? - Spytała.
- No tak. - Powiedział Duncan. - Mogę to powtórzyć jak chcesz, żebyś zobaczyła. - Uśmiechnął się.
- Nie ma mowy. - Powiedziałam.
- Możesz. - Uśmiechnęła się Bridgette.
- Wydaje mi się, że teraz księżniczka się trochę wstydzi. - Odpowiedział Duncan i Zaśmiał się.
- Nie prawda. - Powiedziałam.
- Zostawisz nas same? - Zapytała przyjaciółka.
Duncan wyszedł.
- Powiesz mu, czy ja mam to zrobić? - Spytała Bridgette.
- Obiecałaś, że nikomu nie powiesz. - Odpowiedziałam.
- Nie mogę dłużej patrzeć jak go okłamujesz. - Powiedziała przyjaciółka.
- Dobrze wiesz jak jest. Nie mogę mu tego powiedzieć. Nie teraz. Wszystko dzieje się tak szybko. Nie wiem czy dam radę... - Zaczęłam. Byłam naprawdę zdenerwowana.
- Spokojnie. On zrozumie. - Odpowiedział Bridgette.
- Nie dam rady. - Powiedziałam. - To za trudne.
- Co tu jest trudnego? - Spytała Bridgette.

-----------------
Jak myślicie czego Courtney nie chce powiedzieć Duncanowi? Co myślicie o tym opowiadaniu?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro