Rozdział 12. Romeo i Julia.
Minęło trochę czasu kiedy opowiedziałam dzieciom o Zorro. Przez ten czas wszyscy chcieliśmy by stworzyć spektakl na Walentynki o nazwie ,,Romeo i Julia" autorstwa Williama Shakespeare'a. Ja grałam Julię, a Sportacus Romea. Bessie odgrywała rolę matki Romea, a burmistrz jako ojciec Julii. Ponownie grał z nami Robbie który dostał role narzeczonego Julii. Stephanie była najlepszą przyjaciółką zakochanej dziewczyny, a Stingy był przyjacielem Romea. Ziggy grał aptekarza. By Sportacus idealnie wyglądał jakby umarł postanowiliśmy dać małą ilość cukru do fiolki z której miał wypić. Właśnie pomagałam wszystkim się ubrać. Dzisiaj Walentynki i dziś spektakl. Wiele razy ćwiczyliśmy kwestie. Pixel i Trixie ponownie zajmują się oświetleniem, dźwiękami itp. Kiedy zauważyłam jak Bessie prowadzi na sale gości.
-Dobrze kochani. Pokażmy publiczności klasykę dzieła Shakespeare'a.- Powiedziałam z uśmiechem. Po chwili przedstawienie się zaczęło. Każdy świetnie wychodził odgrywając swoją role. Co prawda ja i Sportacus podczas scen pocałunków Romea i Julii na prawdę się całowaliśmy. Dodawało to klimatu. Po przedstawieniu tak samo jak w przypadku ,,Dziadka do Orzechów" był mały bankiet. Wszystkim się podobało przedstawienie. Na dodatek dzieciaki mówiły, że świetnie wyglądamy ze Sportacusem. Zabrzmiało to tak jakby dzieci chciały byśmy byli parą. Lecz w mojej sytuacji nie ma opcji na miłość.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro