Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

IV

Po treningu wróciłem do chatki. Zaparzyłem herbatę i usiadłem na kanapie. Nagle usłyszałem pukanie. Nosz... podeszłem do drzwi i otworzyłem. Stała tam Rosalinde. Nie była sama. Razem z nią stała inna dziewczyna. Przedstawiła się jako Clara. Za nią stał jeszcze chłopak, który powiedział, że ma na imię Peter. Oboje byli władcami dwóch krain rozmawiali o jakimś tam przeludnieniu i otwarciu przejścia, ale nie słuchałem, byłem niewyspany. Wszystko zaczęło mi się rozmywać przed oczami i zasnąłem. Obudziło mnie trzaskanie drzwi. W ich progu stała Amber z moim łukiem w ręku. Wybiegłem razem z nią na polanę poćwiczyć. Tym razem założyłem skórzane sandały. Razem strzelaliśmy do tarcz. Udało mi się strzelić w środek tarczy 3 razy! Po udanym treningu usiadłem z Amber do mojego stołu i zapatrzyłem nam herbaty cytrynowej. Była bardzo pyszna. Amber po szybkim jej wypiciu wyszła i zostałem sam. Krzątałem się chwilę po domu i po chwili, zasnąłem. Gdy obudziłem się było już ciemno wyszedłem na polanę i zauważyłem Amber. Zakradłem się do niej i krzyknąłem bu! Amber spojrzała na mnie tylko z politowaniem i ćwiczyła dalej. Ostrzałem się na nią tak długo, że nie zauważyłem, że jest już świt. Jej czarne jak smoła włosy lśniły w blasku słońca. Spojrzała na mnie i podała mi łuk. Chwyciłem go zacząłem strzelać. Amber nagle chwyciła mnie za ramię i powiedziała „czas na herbatę". Poprowadziła mnie do swojego domu. Otworzyła brzozowe drzwi i zobaczyłem jej śliczny dom. Miała czerwoną skórzaną kanapę i fotele, brzozowy stół z czterema nogami i brzozowe szafki na herbatę. Nalała mi ciepły napar. Zacząłem ją pić. Była bardzo pyszna. Jej smak był bardzo soczysty. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro