27 czerwca
szybko wdarły się do domu Andrzeja. W tym czasie na horyzoncie pojawili się końloci: Ramisław, Korymomit, Larytor, Prevetor i Wendzisław.
Wendzisław szybko zniszczy żółwiowniki, a końloci załatwili mlekiem Żółwines na śmierć. Po zaciętym boju odbili Dziwgora i Agatona. Wszystkie konie poszły ku Andrzejowi, i zaczęły z nim rozmawiać. Andrzej nie wiedział, co się dzieje - konie do niego mówiły, a przed chwilą żółwie go zaatakowały. Mężczyzna, [był w szoku] myśląc i próbując odgadnąć co się dzieje, nie słuchał koni. Konie wbiły mu butelkę z mlekiem w serce, mówiąc "to za Krzesława". Zjadły go, po czym zaczęły rozmawiać:
-Uratowaliśmy go, aby go zabić? -spytał Ramisław.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro