Kawiarnia
Po lekcjach postanowiłam zaczepić Harry'ego aby z nim porozmawiać, gdzie on był przez ostatnie lata. Gdy wyszłam ze szkoły zobaczyłam go obok sklepu, szybko podbiegłam aby mi nie znikł z oczu.
- Hej Harry!
Nie odwrócił się. No co za dziad! O w końcu na mnie spojrzał z spojrzeniem bez emocji.
- Hej Sophia, dawno się nie widzieliśmy.
- Tak, chciałbyś gdzieś ze mną pójść na przykład do kawiarni która jest kilka metrów dalej stąd. Robią tam najlepszą kawę i makaroniki. Ja stawiam.
Na prawdę chciałam z nim omówić kilka rzeczy, i wyjaśnić czemu tak bez słowa zniknął.
- No mam czas, to możemy pójść.
Poszliśmy do mojej ulubionej miejscówki w całym Paryżu. Zamówiłam sobie cappuccino i makaroniki pistacjowe. On natomiast czarną kawę i sernik.
- To, gdzie byłeś przez te pięć lat?
Spytałam by zniszczyć tą ciszę która nastała.
- Nie chce o tym chwilowo rozmawiać.
Zdziwiłam się, stał się inny niż kiedyś.
A coś się złego stało?
Spojrzał na mnie swoimi błękitnymi tęczówkami, dając mi znak że nie chce mi o tym powiedzieć.
Kiedy zjedliśmy postanowiłam zapłacić. Następnie zaczęliśmy wracać do domu.
- A mieszkasz w tym samym miejscu co wcześniej?
Spytałam bardzo zaciekawiona.
- Tak. Rodzice postanowili zostawić to mieszkanie.
Coś musiało być nie tak, ale co? Kłamał?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro