11.
Nadszedł dzień konkursu.Rano cała ekipa razem z Yoongim ruszyła do Seoul Arts Centre*.Do rywalizacji zapisało się około 200 grup z całej Korei Południowej.Suga był bardzo zdenerwowany.
-Yoongi, wyluzuj - poklepała go po ramieniu Yuri - będzie dobrze.
Chłopak uśmiechnął się do niej słabo.
-Okej, chodźcie tu wszyscy - zwołał do siebie chór - pamiętajcie, liczy się przede wszystkim modlitwa i dobra zabawa.Nie ważne czy wygracie czy przegracie.Macie się fajnie bawić.A teraz... lecimy zdobyć nagrodę główną - krzyknął i uśmiechnął się.
-Tak! - wszyscy krzyknęli.
Suga spojrzał na Yuri.Ona również odwróciła się w jego stronę.Ich spojrzenia spotkały się.
Tak bardzo ją kochał.
Dziewczyna oblała się rumieńcem i poszła do toalety.
Yoongi stracił panowanie nad sobą.
Ruszył do łazienki za dziewczyną.Nie ujawniał się od razu.Yuri weszła do kabiny, a on poczekał na nią.Spojrzał w lustro.Był cały czerwony.
-Yoongi? - dziewczyna zdziwiła się, wychodząc z kabiny.
Suga rzucił się na nią.Yuri pisnęła.Mężczyzna przywarł do niej i zaczął ją namiętnie całować.Dziewczyna spięła się, ale po chwili odwzajemniła pocałunki.Ksiądz zamknął drzwi za sobą i przywarł do niej jeszcze bardziej.
-Yoongi... - wydusiła między pocałunkami Yuri - występ...
Suga odsunął się do niej i przygryzł wargę.
-Przepraszam za to - szepnął - nie powinienem.
Yuri uśmiechnęła się i pocałowała go lekko.
-Nic się nie stało - odpowiedziała cicho.
Stali przez chwilę w ciszy.
-Chyba powinniśmy iść - powiedział mężczyzna i złapał za klamkę.
-Yoongi - dziewczyna złapała go za rękę.
Ksiądz odwrócił się do niej niepewnie.Stali tak przez chwilę w ciszy.
-Kocham cię - wyszeptała Yuri.
Suga stał jak wryty.Po chwili uśmiechnął się delikatnie.
-Ja ciebie też.
Stali tak, patrząc sobie w oczy.
Yoongi był przeszczęśliwy.
************************************
Tadaam!Radujcie się, albowiem napisałam rozdział, z którego jestem zadowolona B).
U was też tak gorąco?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro