Rozdział VIII
~Jimin~
Przez długi czas myślałem nad tym, jak by zacząć tą jutrzejszą rozmowę. Jednak byłem zbyt podekscytowany, żeby coś wymyślić. Postanowiłem pójść się przejść, aby te emocje chociaż trochę opadły.
Chodziłem po ulicach miasta. Była godzina 19:30, więc zbyt wielkiego tłumu nie dało się tu zauważyć.
Szedłem przed siebie, aż nagle zobaczyłem ją. Podszedłem do niej i zacząłem. - O, witaj. Jak czujesz się z tym, że Yoongi woli siedzieć w łazience, niż oglądać z tobą film? - dziewczyna odwróciła się w moją stronę, a ja się uśmiechnąłem.
- Eee, a kim ty jesteś? I skąd wiesz, że oglądałam dzisiaj film z Yoongi'm?! - i ta jej rozwścieczona mina, przekonała mnie w tym, że dobrze zrobiłem podchodząc do niej.
- Och, to już mniej istotne. Żegnaj, miłego wieczoru życzę. - odwróciłem się od dziewczyny i ruszyłem dalej.
~~
Spojrzałem na telefon, po tym jak usłyszałem dźwięk otrzymanej wiadomości.
$Suga$: No widzę, że dzisiaj kogoś spotkałeś.
Po przeczytaniu tego, musiałem się trochę zastanowić o co chodzi. W końcu mi się przypomniało.
Jimin: No tak. 😅
Jimin: Widzę, że już zdążyła cię o tym poinformować. 😂
$Suga$: Tak...
$Suga$: Ja już będę się kłaść, także dobranoc. ^^
Jimin: Dobranoc. ;*
~Suga~
Przez cały dzień o Niej nie myślałem, aż do teraz. Dlaczego w momencie, w którym chce iść spać Ona musiała przyjść...
Wiele razy nie zasypiałem, aby Jej uniknąć. Ale w końcu i tak przychodziła. Tak jest zawsze...
Położyłem się na łóżku próbując myśleć o czymś innym, ale Ona mnie przyzywała, nie udało mi się Jej oprzeć, zasnąłem.
Otworzyłem oczy, znowu to samo. Jedyne co widziałem to ciemność, ale Jej nie było. Mimo wszystko już się nie boję.
~Jimin~
Obudziłem się rano i od razu zacząłem szykować. Wiem, że spotykamy się dopiero o 19, ale wszystko musi być idealnie.
Wziąłem do ręki telefon i napisałem do Yoongi'ego.
Jimin: Dzień dobry!!
$Suga$: Cześć Jimin.
Jimin: Zjadłeś już śniadanie?
$Suga$: Tak mamusiu.
Jimin: ^^
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro