Rozdział 23
"Pobudka"
*Time Skip - Następny Dzień*
Jak zawsze nie chciało mi się wstawać, ale Chara nie mógł zrezygnować z prawie codziennej ruty.. Więc postanowił mnie obudzić...
- CROSS! - krzyczał na co ja tylko pokazywałem znaki niezadowolenia..
- Mh... Ciszej! - odpowiedziałem cicho, ale dalej słyszalnie
- To otwórz portal do OuterTale! - nie myśląc zrobiłem to o co prosił.. - Wspaniale! - rzekł cicho i do mnie ponownie podszedł.. Niestety..
- Chara.. - wymamrotałem i po chwili dodałem - Za dużo ode mnie wymagasz!
On nie słuchając mnie powiedział
- Jeśli teraz nie wstaniesz to pożałujesz tego wyboru! - nie chce wiedzieć o co mu chodzi..
- Nie!..
- Sam tego chciałeś! - odpowiedział i mnie podniósł?..
Następnie podszedł do portalu i mnie w niego wrzucił..
- CHARA! - krzyknąłem, ale on po chwili też skoczył co mnie zdziwiło..
Przynajmniej wiem że nie umrę.. Chyba.. Ląd dramatycznie się do mnie przybliżał, a ja miałem to gdzieś.. Aż tu nagle wpadłem do wody.. Trochę się zdziwiłem... Nie trzeba było długo czekać na Charę..
Wypłynąłem na ląd i czekałem na kolegę, który ma coś z głową..
- Na nic lepszego nie wpadłeś? - spytałem, a on się lekko uśmiechnął
- Wpadłem, ale nie chciałem aż tak ciebie denerwować! - Super przyjaciel! Nobla mu tylko dać!
- Wiesz ty co?
- Nie.. A powinienem? - Eh.. Nie ma takiej skali zdenerwowania w żadnym istniejącym AU, w której on by się zmieścił..
- Idę do domu.. - powiedziałem i otworzyłem portal
- Poczekaj na mnie! - chciałem go zignorować, ale wskoczył mi na plecy i dodał - Wio! Koniku! Do naszej fortecy z kryształów! - bardzo zabawne..
Przeszedłem przez portal z Charą na plecach.. Dziwnie to brzmi, ale prawdziwie! Usiadłem na 'podłodze', a mój 'kolega' zszedł ze mnie, nareście!
Nie miałem długiej ciszy ponieważ ktoś wyszedł z portalu, który otworzył się za mną..
- Hej, Cross! Gdzie ty byłeś?
-----------------------------------------------------------
(Maraton 5/14)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro