Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wejście Mistrza

Pov. król Marek
-Wiesz co żono?
-Co takiego mężu?
-Całkiem dobra jest ta gra. Nie mówiłem Ci tego ale jak byliśmy z Victorem mali to graliśmy w nogę.
-Ty? Wy? Jak?
-Tak. Graliśmy. I wierz mi lub nie.. Ale zmieniłem zdanie. Jak tylko znajdziemy Melę powiem jej że wyrażam zgodę na jej grę w tym sporcie.
-Oh Marku. Cieszę się że się zgadzasz.
Dała mi całusa w policzek. Uśmiechnąłem się i dalej obserwowałem grę.

Pov. Mela
Nie wierzyłam w to co usłyszałam. ,,Ojciec uprawiał ten sport!". A teraz pozwolił mi grać. Super. Matt miał rację. O.. To jest odpowiedni moment by się ujawnić.
,,Po meczu wszyscy dowiedzą się kim jestem". Z tymi myślami pobiegłam na najwyższe trybuny. Stanęłam na krawędzi i wypowiedziałam zaklęcie: Crystal Acencia. Przede mną pojawiły się schody. Weszłam po nich jak najwyżej a później użyłam kolejnego zaklęcia:Crystal Emane. Pojawiła się śliska kryształowa droga, z której zjechałam na sam dół, na boisko gdzie stały Emeraldy. Byłam w kapturze a moje włosy były krótsze niż dotychczas,sięgały do uszu. Zmieniłam kolor na czerwone z czarną pasemką. Dziewczyny nie wiedziały kim jestem. Otoczyły mnie.

Pov. Mare
Rozmawiałyśmy z trenerką o taktyce. Jakby tu zwyciężyć z przeciwnikiem kiedy nagle na boisko ,,przyleciała" jakaś dziewczyna. Była w kapturze. Otoczyłyśmy ją, a kiedy zdjęła kaptur powiedziałam:
-Li?!-uśmiechnęła się tylko. Wszyscy ją przytuliłyśmy. Nawet nasza trenerka.
-Co tu robisz? - spytała moja siostra
-Przyszłam żeby wam pomóc. I wiecie.. to ja byłam tą dziewczyną która grała w ostatnich meczach z IJ
Zrobiłyśmy miny typu,,żartujesz?", a ona odpowiedziała przecząco głową.
Wtedy coś mnie olśniło.
-Li,mówi prawdę - dziewczyny popatrzyły się na mnie jak na upiora. Nie wiedziały czemu potwierdzam jej słowa. - Kiedy byliśmy na ostatnim meczu IJ, zauważyłam naszyjnik u tej dziewczyny. Był taki sam jak ma Mela. Uznałam to za zbieg okoliczności ale teraz wiem że miałam rację. To byłaś ty! - wskazałam na moją przyjaciółkę
-No jasne. A tak poza tym. Mogę wrócić? - spytała z nadzieją w głosie.
-Ja się zgadzam-pow. Kira
-Dzięki ale wiecie co.. Muszę zostać w tej fryzurze bo oni mnie rozpoznają. Choć mój brat już wie.
-Brat? - zdziwiłyśmy się
-Tak-zaczęła nam w skrócie opowiadać. - I tak to właśnie było.-skończyła.
-Wow. Ale wiesz,co? Mam inny pomysł. Lepszy. Zrób włosy takie jakie miałaś grając z nimi-pow. Carmen i szepnęła jej w ucho cały plan.
Niechętnie przystała na propozycje Carmen, ale wiedziała że tak czy siak Raimon pozna prawdę.
%Proszę proszę proszę.. Moja przyjaciółka zrobiła wielkie wejście. Tak jak zawsze. Wejście Mistrza a może raczej Mistrzyni..
Li odwróciła się w stronę właściciela głosu. Bardzo się ucieszyła,kiedy zorientowała się czyj to głos. To był Miles. Podeszła do niego, przytuliła i zaczęli rozmawiać. Dowiedziała się że jest on naszym menadżerem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro