Niezwykłe spotkanie i przypadkowe odkrycie
Pov. Melinda
,, Całkiem miły z niego chłopak.. Matt.. Tak?", z tymi myślami wyszłam na spacer, a raczej na jogging. Ubrałam się w krótką luźną bluzeczkę na ramiączka i spodenki oraz buty sportowe - Adidasy(te same w których przybyłam). Z racji tego że było gorąco nie wzięłam bluzy z kapturem ale żeby mnie nikt z drużyny nie rozpoznał nałożyłam czapkę z daszkiem. A gdyby spadła zmieniłam kolor włosów. Z czarnych z czerwoną pasemką stały się czerwone z czarną pasemką. Nałożyłam też niebieskie soczewki na moje różowe oczy. Teraz wyglądałam jak zupełnie inna osoba. Pozostawłam jednak swój naszyjnik by Rubi czuwała nade mną w razie czego.. Tak oto wyszłam z hotelu.
Po 10 km stanęłam.. Nagle poczułam to samo kiedy zderzylam się z Mattem,choć tym razem nie spadłam.
Okazało się że ktoś (znowu) wpadł na mnie. Tym razem nie był to chłopak o różowych oczach ale o czerwonych włosach.
-Przepraszam. Nie zauważyłem cię.
,, Dżentelmen.. Taki jak on zdarza się raz na milion.. "Przeprosił i pocałował mnie w rękę.
-Nie szkodzi. Ostatnio ciągle na kogoś wpadam.. - yy jak on ma na imię?
-Ale ze mnie gapa. Nie przedstawiłem się. - z zakłopotania podrapal się po głowie. - Mam na imię Xavier, Xavier Foster
-Cześć! - wyciągnęłam rękę w geście przywitanie. Odwzajemnił gest. - Jestem Eris. Eris Logan-nie mogłam powiedzieć mu prawdy, inaczej dowiedział by się ze jestem księżniczka a to jest moje trzecie imię więc nie powinien się domyślić. - Skoro zostaliśmy przyjaciółmi to.. powiedz gdzie się tak spieszyłeś?
-O nie! Zupełnie zapomniałem. Przepraszam cię Eri ale muszę uciekać - krzyknął i zanim zdążyłam coś odpowiedzieć był już na drugim końcu ulicy
-Hej! Zobaczymy się jeszcze? - spytałam krzycząc.. Usłyszał mnie choć był już daleko
-No pewnie! - odpowiedział czerwono włosy
,,On musi grać w jakiejś drużynie,inaczej tak szybko by nie biegał".Z tego co wywnioskowałam to musi grać w piłkę w Raimonie, a raczej w Inazumie Japan.. Przeglądałem kiedyś książkę ze strojami piłkarzy i był taki sam znak jak na jego torbie.
,,Co mi szkodzi?" spytałam sama siebie w duchu i pobiegła za chłopakiem. Zajęło mi to niecałe 10 minut. Okazało się że miałam rację. Xavier gra w IJ. Przybiegłam na boisko nad rzeką gdzie trenowali. Schowałam się za drzewem i obserwowałam trening.
Zauważyłam tam.. dawnego kapitana Królewskich-Juda Sharpa.
,, Co on robi w IJ? "zastanowiłam się i zaciekawiłam. Znów zaczęłam rozglądać się i zauważyłam wiele znajomych mi twarzy :Axel Blaze, Shawn Frost, Kevin Dragonfly i
,, Super są tu nawet bracia moich kumpel:Nathan i Eric''.
Moje przemyślania przerwał ktoś inny. Gdy go zobaczyłam stanęła jak wryta. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Ich bramkarz i zarówno kapitan to wnuk Davida-Mark Evans! Co do tego miałam 100%pewność. Mają takie same oczy i charakter.
Jakieś 10 lat temu mieszkałam na Okinawie i tam po raz pierwszy spotkałam się z piłką nożną, która uratowała mi życie. Zostałam napadnieta przez zbirów,którzy chcieli mnie pobić. Już czekałam na ból ale nie pojawił się.. Usłyszałam tylko świst i zobaczyłam piłkę. Za nią stał on, mój wybawca - David Evans. Od tamtego zdarzenia pokochałam ten sport, a on uczył mnie gry w tę grę.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro