Niespodzianka
Pov. Melinda
-Wasza Wysokość - mój chłopak zwrócił się najpierw do mojego ojca, a potem do mnie- Księżniczko, Melo. Czy wyjdziesz za mnie?
Osłupiałam. Po prostu stałam tam jak słup soli. Po chwili dotarło do mnie ze mu nie odpowiedziałam.
-Tak!
Otworzył szkatułkę, w której był pierścionek z Rubinem. Wyjął go i włożył na mój palec. Przez chwilę patrzyliśmy sobie w oczy. Niestety ale ten piękny, cudowny moment musiał zepsuć mój ukochany brat. Spojrzałam na niego z wrogością. On tylko powiedział do mnie w myślach: ,,Siostra. Już czas. Później nacieszycie się sobą i waszym ślubem". Racja. Zapomniałam
Odpowiedziałam mu: ,,W porządku. Wygrałeś"
-Kochanie, nic ci nie jest? - spytała mama
- Nie nic.. Tylko chciałam zapytać czy możemy, czy ja mogę zabrać do domu swojego pupila, Jackie'go. - podniosłam
Pov. Iris
-Przykro nam ale nie..
-Dlaczego? - spytała Mela
Uśmiechnęłam się i spojrzałam na męża porozumiewawczo.
-Będziesz miała rodzeństwo- mówiąc to, pogładziłam się ręką po brzuchu
Pov. Melinda
,,Co? Rodzeństwo?". Tego nie było w naszym planie. Spojrzałam na brata, a on na mnie
-Nie.. Jak to?
- Po prostu-odpowiedziała matka
-Niezła niespodzianka. Ja też mam dla was jedną. - Nie wiedzieli co mam na myśli więc postanowiłam im wytłumaczyć
- Tuż po pierwszym meczu dowiedziałam się jednej rzeczy i zastanawiam się kiedy zamierzaliście mi powiedzieć..-moja poza wyglądała tak że patrzyłam się w górę i stukalam palcem w brodę. Wyglądałam,jakbym o czymś myślała i faktycznie tak było.
Rodzice spojrzeli raz jeszcze na siebie. Nadal nie wiedzieli o czym mówię. Ojciec podniósł rękę dając mi kontynuować.
-Jackie- powiedziałam do Matta. Zmienił się z powrotem w człowieka.
Nadal nie wiedzieli.
Brat powiedział w myślach,,Przemiana". Teraz zrozumieli. Byli w ogromnym szoku
-... o tym że mam brata bliźniaka-skończyłam.
-Mamo, tato witajcie - powiedział Matt uśmiechając się.
-Mela?-mama spytała z niedowierzaniem-Matt.. - teraz w jej oczach pojawiły się łzy. Przytuliła się do mojego brata. Ojciec tak samo
-Nie wierzę. Synu, ty żyjesz - powiedział ojciec
-Tak żyje. A to zasługa mojej siostry-odpowiedział mój brat.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro