Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Pierwszy dzień w szkole 《5》

Chodzę do klasy z Reijim. Do 3 liceum, mimo tego, że nauczyciele wiedzą o moim przeskoczeniu o jedną klasę to i tak pewnie będzie większe zainteresowanie tą sprawą, jak nie ze strony nauczycieli to uczniów. Kiedy weszłam do klasy z Reijim, wszyscy w tym samym momencie spojrzeli w naszą stronę, w oczach niektórych dziewcząt można było dostrzeć zazdrość. Po pewnym czasie słychać było szepty niektórych, dzięki mojemu słuchowi mogłam wszystko dobrze usłyszeć.

- Kto to? - odezwała się jakaś dziewczyna o rudych włosach

- Nie wiem, pewnie jest nowa - odpowiedziała zielonowłosa, ciekawy kolor włosów.

- Mniejsza, jestem bardziej ciekawa czemu przyszła tutaj w towarzystwie Reiji'ego, dziwna sprawa. - Dalej nie słuchałam, bo nie miałam po co. Usiadłam w ławce z Reijim, ponieważ nikogo innego tutaj nie znałam. Usłyszałam jeszcze rozmowę trzech chłopaków, którzy stali w kącie.

- Niezła dupa, zajmuje ją - odezwał się jakiś brunet

- Ja ją pierwszy zobaczyłem, więc ona jest moja- Głupcy, myślą, że jestem jakąś rzeczą, nie można mnie zająć. Do tego jestem tak jakby już zajęta, więc jedynie mogą o mnie pośnić. W tym momencie weszła do klasy tęga szatynka, pewnie nauczycielka, skierowała się do biurka, przejechała spojrzeniem po klasie, a po chwili patrzyła się na mnie. Na początku w jej oczach widziałam zdziwienie, a później uśmiechnęła się do mnie i zaczęła mówić.

- Dzień dobry uczniowie, jak pewnie zauważyliście mamy w klasie nową koleżankę - wszyscy jak na komendę spojrzeli w moim kierunku - Aiko? Podejdź proszę - skinęłam głową i ruszyłam w stronę nauczycielki - Nazywam się Satomi Hideki, miło mi cię poznać, jestem twoją wychowawczynią - uśmiechnęła się - Przedstaw się innym.- Wzięłam głęboki wdech i zaczęłam mówić.

- Witajcie, nazywam się Aiko Amori, mam 17 lat..- w tym momencie uczniowie zaczęli podnosić ręce, pani Satomi wskazała, żeby ktoś zadał pytanie.

- Jak to możliwe, że masz 17 lat i chodzisz do 3 liceum? - zapytała się jakaś blondynka.

- Otóż w gimnazjum przeskoczyłam jedną klasę i dzięki temu uczęszczam teraz do 3 liceum - uśmiechnęłam się - Jeszcze jakieś pytania?- Cała klasa zaczęła podnosić ręce do góry. Nauczycielka wyznaczała uczniów.

- Czym się interesujesz?

- Interesuję się wieloma rzeczami - odpowiedziałam - W szczególności uwielbiam czytać książki oraz grać na instrumentach, lubię też grać w siatkówkę oraz kocham pływać.

- Na jakich instrumentach grasz?

- Na fortepianie, skrzypcach, wiolonczeli, gitarze, flecie poprzecznym, klarnecie oraz harfie - kiedy skończyłam wymieniać na twarzach innych malował się szok. No nie dziwię im się, odpowiadałam jeszcze na inne pytania, po czym mogłam usiąść w ławce. Lekcja minęła dość szybko, kiedy zabrzmiał dzwonek większość uczniów podbiegła do mojej ławki i zaczęli zadawać pytania. Kiedy wszystko już się skończyło mogłam w spokoju pójść do łazienki, gdy tam dotarłam zastałam płaczącą dziewczynę, od razu podeszłam do niej

- Hej, co się stało? - zapytałam z troską, w przeciwieństwie do niektórych wampirów miałam uczucia.

- H-hej - zająkała się - Nic się nie stało.

- Przecież widzę, że coś nie gra, mi możesz powiedzieć.- przez chwilę zawachała się po czym podniosła wzrok, miała błękitne, niczym ocean oczy.

- N-no, bo Toshiko z-zaczęła mnie gnębić i dokucza mi - Nie miałam pojęcia kto to jest ta cała Toshiko, ale jak ją spotkam to mnie popamięta.

- Już wszystko dobrze - przytuliłam ją - Jeśli będzie ci dokuczała to mi powiedz o tym, dobrze?

- Tak - wychlipiała - Jestem Mika, miło cię poznać.

- Ja jestem Aiko.- uśmiechnęłam się - I również mi miło. Wiesz jestem tutaj nowa, mogłabyś mi pokazać poszczególne klasy?

- Jasne! - widać, że od razu poprawił jej się humor - Chodźmy - złapała mnie za rękę i wyprowadziła z łazienki, prowadziła mnie po rożnych korytarzach i po klasach.

- Do której chodzisz klasy? - zaczęła rozmowę.

- Do 3 liceum a ty?

- Ja też! - wykrzyczała - Będziemy dobrymi przyjaciółkami! Będziemy siedzieć razem w ławce i będziemy robić wszystko razem! - aż się zaśmiałam, siedzę w ławce z Reijim, ale myślę, że pozwoli usiąść mi z Miko, mimo wszystko polubiłam ją, jest bardzo optymistyczna

- Chodzisz ze mną do klasy? -zamyśliłam się, przecież nie widziałam jej na pierwszej lekcji - To dlaczego nie widziałam cię na pierwszej lekcji? - powiedziawaszy to dziewczyna spochmurniała, ale po chwili znów na twarzy miała ogromnego banana.

- Całą lekcje przesiedziałam w łazience - pokiwałam głową na znak, że rozumiem. Zadzwonił dzwonek i skierowałyśmy się do klasy, z tego co wiem mamy teraz chemie, jestem z nią do przodu, więc będzie mi lżej. Weszłyśmy do klasy. Miko usiadła w ławce i czekała na mnie, ja natomiast posłałam spojrzenie Reiji'emu, że usiądę teraz z Miko, otrzymawszy skinienie głową z jego strony skierowałam się w stronę Miko, uśmiechnęłam się i usiadłam. Chemia jest dość prosta, ale widziałam, że Miko ma z nią problemy. Pomogłam jej z zadaniem które dała nam nauczycielka, po czym zaczęłam jej wszystko tłumaczyć. Muszę nauczyć Miko wszystkiego, bo jej znajomość chemii była bardzo słaba. Po chemii było jeszcze kilka lekcji. Skończyłam lekcje o 23, po tym czasie skierowałam się do limuzyny, pożegnałam się z Miko, oraz zaprosiłam ją jutro na wspólną naukę. W limuzynie jak zwykle panowła cisza. Postanowiłam ją przerwać.

- Jak wam minęły lekcje? - uśmiechnęłam się

- Było ok - odezwał się Subaru

- Do dupy, jak zwykle - odezwał się Ayato

- Ayato, wyrażaj się - upomniał go Reiji.

- Ta jasne - odpowiedział Ayato.

- Za głośno - odezwał się poirytowany Shuu.

- A tobie laleczko? - zapytał się mnie Laito - Jak tam pierwszy dzień w szkole?

- Było naprawdę fajnie - powiedziałam po czym się uśmiechnęłam.

- Słyszałem, że zaprzyjaźniłaś się z Miko - odezwał się kapelusznik

- Znasz ją? - zapytałam się, szczerze byłam zainteresowana

- Oczywiście, że ją znam! - wykrzyczał - Była ze mną w dość bliskich stosunkach - zarumienił się. Na jego słowa wykrzywiłam się, że niby Laito i Miko? Nie chcę sobie tego wyobrażać. Muszę się jej jutro zapytać o co tak dokładniej chodzi. Reszta drogi przebiegła w ciszy. Kiedy dotarliśmy, pośpiesznie ruszyłam w stronę swojego pokoju, kiedy się tam znalazłam ubrałam na siebie pidżamę i runęłam jak długa na łózko. Ten dzień mogłam zaliczyć do udanych. Zmęczona wrażeniami zasnęłam.

~~~~~~~~~~~
Następny rozdział ^-^ U góry macie Miko *-* Mam nadzieję, że się podoba. Do następnego wampirki :*
~Kisiulkowa

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro