Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Normalna rodzina ? 《4》

Drzwi otworzyły się a za nimi stał fioletowłosy chłopak, chyba Kanato.

- O, cześć Aiko! - uśmiechnął się - Proszę wejdź. - Zaprosił mnie gestem dłoni, ja nie będąc mu dłużna weszłam, a za mną podążała moja służba. Po paru sekundach w holu znajdowali się już wszyscy. Pierwszy podszedł do mnie Subaru i przytulił, było to trochę dziwne, ale nie będę komentować.

- Witaj Aiko - odsunął się ode mnie i promiennie uśmiechnął.

- Dzień dobry Subaru - odwzajemniłam uśmiech. Za nim pojawił się Laito i Ayato, popchnęli Subaru na ścianę, a sami zajęli miejsce obok mnie.

- Cześć Chichinashi - Ej!? Wcale nie jestem płaska! - Stęskniłaś się za Ore-sama ? - Już miałam odpowiedzieć, kiedy Laito wtrącił swoje zdanie.

- Cześć Laleczko - puścił mi oczko - Ayato ona stęskniła się za mną, a nie za tobą.

- Własnie, że za mną! - I tak o to zaczęła się kłótnia. Odsunęłam się od nich, żeby czasem nie dostać. Po chwili podszedł do mnie Reiji i Shuu. 

- Witaj Aiko, miło cię widzieć - Zaczął Reiji, uśmiechnęłam się.

- Witaj, ciebie też miło widzieć Reiji - odpowiedziałam

- Cześć Aiko - Przywitał się Shuu, ale chyba był zajęty muzyką, bo nie czekając na moją odpowiedź podszedł do kanapy i zamknął oczy, najprawdopodobniej zasnął. Czym on jest tak bardzo zmęczony? 

- Leń - mruknął Reiji, by po chwili odwrócić się w moją stronę - Pokazać Ci twój pokój? 

- Jasne - uśmiechnęłam się, ruszyliśmy w stronę schodów, ku mojemu zaskoczeniu nikt nie zwrócił na nas szczególnej uwagi. Subaru, Laito, oraz Ayato kłócili się, a Kanato śmiał się z nich i rozmawiał z Teddym. Doszliśmy przed piękne zdobione drzwi. Otworzyłam je i moim oczom ukazał się piękny pokój w pastelowych kolorach ( media). Bardzo mi się spodobał. 

- Mam nadzieję, że Ci się podoba - Odezwał się Reiji.

- Jest świetny - uśmiechnęłam się - Dziękuje

- Nie ma za co, kolacja jest o 18, bądź punktualnie.

- Oczywiście - miałam mu coś jeszcze powiedzieć.. Ah no tak! - Reiji ?

-Tak? 

- Moi rodzice poinformowali mnie, że będę chodziła z wami do szkoły wieczorowej, dlatego chciałam oznajmić, że mam już mundurek.

- Dobrze - uśmiechnął się - W takim razie nie będę przeszkadzał, do zobaczenia na kolacji.

- Do zobaczenia- odwzajemniłam uśmiech i zamknęłam drzwi, zerknęłam na zegarek który pokazywał godzinę 16. Miałam jeszcze 2 godziny . Rozpakowałam swoje rzeczy i wyszłam pozwiedzać rezydencję, może nie jest tak duża jak moja, ale też robiła spore wrażenie. Zeszłam na dół i zauważyłam wielki salon. Na środku stała kanapa wraz z dwoma fotelami. Ściany były koloru beżu. Na kanapie leżał Shuu, nie chciałam mu przeszkadzać  w drzemce, podeszłam do regału z książkami i sięgnęłam po pierwszą lepszą książkę. Usiadłam na fotelu i zaczęłam czytać. Szczerze mówiąc książka bardzo mi się spodobała.  Kątem oka zauważyłam, że Shuu wbił wzrok we mnie. 

- Emm.. Shuu? - zaczęłam - Mam coś na twarzy? 

- Nie! Ależ skąd - zarumienił się, a ja posłałam mu delikatny uśmiech i wróciłam do lektury. Kiedy byłam już w połowie  spojrzałam na zegar wiszący na ścianie. Była 17:30, więc odłożywszy książkę udałam się do swojej sypialni. Zmieniłam sukienkę i  poprawiłam makijaż. Kiedy skończyłam skierowałam się do jadalni, gdy weszłam do pomieszczenia zauważyłam, że brakuję Shuu. Postanowiłam nie zajmować na razie miejsca, ponieważ nie wypada, brakuje wszystkich domowników.

- Punktualnie - usłyszałam głos Reijia.

- Cześć Aiko! - powiedział Kanato, lekko się uśmiechnęłam - Czemu nie usiądziesz? 

- Witaj Kanato - skinęłam głową - Nie pojawił się jeszcze Shuu, więc byłoby to niegrzeczne. 

- Już jestem- jak na zawołanie pojawił się Shuu 

- Jak zwykle spóźniony - Widać było, że Reiji już z nim nie wytrzymuje. Niby następca tronu, a i tak ma wszystko gdzieś. Zajęłam miejsce obok Subaru oraz Shuu i na przeciwko Ayata. 

- Smacznego - powiedziałam po czym zaczęłam jeść.  W jadalni panowała napięta atmosfera, nikt ze sobą nie rozmawiał. Kiedy już skończyłam spożywać posiłek usiadłam prosto i czekałam aż wszyscy skończą jeść, w między czasie napiłam się krwi z kielicha. 

-  To już wszystko na dziś - powiedział Reiji, po czym wszyscy wstali i wrócili do swoich pokoi. Został tylko Reiji, aby pewnie pozmywać naczynia, pomyślałam, że mu pomogę. Reiji skierował się do kuchni z talerzami, a ja postanowiłam pozbierać kieliszki oraz sztućce. Ruszyłam do kuchni, aby pozmywać, jakie było jego zdziwienie, kiedy weszłam do kuchni obładowana naczyniami. Szybko do mnie podszedł i mi pomógł

- Nie powinnaś mi pomagać - zaczął - Jesteś naszym gościem 

-  Mimo wszystko pomogę - uśmiechnęłam się. Pozmywaliśmy naczynia i w świetnym humorze skierowaliśmy się do biblioteki.

- Twój ulubiony rodzaj książek ? - w pewnym momencie zapytał mnie  Reiji 

- Fantasy, ale innymi też nie pogardzę - uśmiechnęłam się. Czas w towarzystwie Reiji'ego dobrze mi płynął. Nawet nie zauważyłam, że znajdowaliśmy się w bibliotece, Reiji wybierał książki, po paru minutach podszedł do mnie i wręczył mi dwie książki.

- Mam nadzieję, że ci się spodobają - kąciki jego ust drgnęły.

- Dziękuję - w tym o to momencie do biblioteki wpadł Ayato który trzymał w rękach Teddego, za nim wbiegł  wściekły Kanato.

- Oddaj mi Teddego! - krzyknął, troszeczkę się przestraszyłam jego zachowania, nigdy go takiego nie widziałam.

- Raczej nie, histeryku ! - odkrzyknął Ayato 

- Kogo nazywasz histerykiem, śmieciu?! - pewnie w tym momencie moje oczy wyglądały jak pięciogroszówki.

- Możecie przestać ? - powiedział Reiji - Nie dość, że nie umiecie się zachować to wyrażacie się w wulgarny sposób w towarzystwie Aiko. 

- Nie będziesz mi mówił co mam robić durny otaku zastawy stołowej - Ayato jest strasznie wkurzający, nie dość, że obraża swojego brata to jeszcze nic go nie interesuje.

- Oddawaj Teddiego! - Kanato włączył się do rozmowy. Rzucił się na Ayata i zaczął okładać go pięściami. Ayato natomiast nie był mu dłużny, zrzucił z siebie fioletowłosego i sam zaczął go uderzać. Nie mogąc na to patrzeć pośpiesznie wzięłam książki i wyszłam z biblioteki. Miałam zamiar pójść do swojego pokoju i wziąć kąpiel. Zaszłam do pokoju i wzięłam potrzebne rzeczy do kąpieli, niestety nie miałam łazienki w swojej komnacie, więc musiałam udać się na korytarz, zapukałam, a kiedy nikt mi nie odpowiedział weszłam do środka. Otworzyłam drzwi i moim oczom ukazał się Laito w wannie. Nagi. Szybko zamknęłam drzwi, a z łazienki dobył się jego głos 

- Hej! Laleczko, czemu wyszłaś? - byłam pewna, że teraz perfidnie uśmiecha się - przecież możesz zostać. Wejdź! 

- W twoich snach! - odkrzyknęłam i ruszyłam do innej łazienki, dobrze, że mają ich tu więcej. Kiedy odświeżyłam się  ruszyłam do pokoju, na moim łóżku czekał już na mnie mundurek szkolny, przebrałam się i teleportowałam do holu, dobrze, że wampiry mogą się teleportować. W holu wszyscy już czekali, zauważyłam, że Kanato ma śliwę pod okiem, nie dziwię się. Weszliśmy do limuzyny i ruszyliśmy. W samochodzie panowała cisza, postanowiłam, że wyciągnę słuchawki i posłucham muzyki, przy okazji poczytam książkę, uwielbiam czytać przy muzyce. Wyjęłam słuchawki oraz książkę i zajęłam się swoimi sprawami. Kątem oka zauważyłam, że wszyscy bracia patrzą się na mnie, postanowiłam nie zwracać na to szczególnej uwagi, mimo to z wszystkich braci Sakamakich Shuu oraz Reiji patrzyli się na mnie z dziwnym zainteresowaniem oraz uśmiechem.  Zapowiada się ciekawy i długi rok.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hej hej hej! Już po egzaminach *-* Mam nadzieję, że zdałam :> Kolejny rozdział ! Mam nadzieję, że się podoba. Do następnego Wampirki ^-^ *-* 

~Kisiulkowa 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro