Normalna rodzina ? 《4》
Drzwi otworzyły się a za nimi stał fioletowłosy chłopak, chyba Kanato.
- O, cześć Aiko! - uśmiechnął się - Proszę wejdź. - Zaprosił mnie gestem dłoni, ja nie będąc mu dłużna weszłam, a za mną podążała moja służba. Po paru sekundach w holu znajdowali się już wszyscy. Pierwszy podszedł do mnie Subaru i przytulił, było to trochę dziwne, ale nie będę komentować.
- Witaj Aiko - odsunął się ode mnie i promiennie uśmiechnął.
- Dzień dobry Subaru - odwzajemniłam uśmiech. Za nim pojawił się Laito i Ayato, popchnęli Subaru na ścianę, a sami zajęli miejsce obok mnie.
- Cześć Chichinashi - Ej!? Wcale nie jestem płaska! - Stęskniłaś się za Ore-sama ? - Już miałam odpowiedzieć, kiedy Laito wtrącił swoje zdanie.
- Cześć Laleczko - puścił mi oczko - Ayato ona stęskniła się za mną, a nie za tobą.
- Własnie, że za mną! - I tak o to zaczęła się kłótnia. Odsunęłam się od nich, żeby czasem nie dostać. Po chwili podszedł do mnie Reiji i Shuu.
- Witaj Aiko, miło cię widzieć - Zaczął Reiji, uśmiechnęłam się.
- Witaj, ciebie też miło widzieć Reiji - odpowiedziałam
- Cześć Aiko - Przywitał się Shuu, ale chyba był zajęty muzyką, bo nie czekając na moją odpowiedź podszedł do kanapy i zamknął oczy, najprawdopodobniej zasnął. Czym on jest tak bardzo zmęczony?
- Leń - mruknął Reiji, by po chwili odwrócić się w moją stronę - Pokazać Ci twój pokój?
- Jasne - uśmiechnęłam się, ruszyliśmy w stronę schodów, ku mojemu zaskoczeniu nikt nie zwrócił na nas szczególnej uwagi. Subaru, Laito, oraz Ayato kłócili się, a Kanato śmiał się z nich i rozmawiał z Teddym. Doszliśmy przed piękne zdobione drzwi. Otworzyłam je i moim oczom ukazał się piękny pokój w pastelowych kolorach ( media). Bardzo mi się spodobał.
- Mam nadzieję, że Ci się podoba - Odezwał się Reiji.
- Jest świetny - uśmiechnęłam się - Dziękuje
- Nie ma za co, kolacja jest o 18, bądź punktualnie.
- Oczywiście - miałam mu coś jeszcze powiedzieć.. Ah no tak! - Reiji ?
-Tak?
- Moi rodzice poinformowali mnie, że będę chodziła z wami do szkoły wieczorowej, dlatego chciałam oznajmić, że mam już mundurek.
- Dobrze - uśmiechnął się - W takim razie nie będę przeszkadzał, do zobaczenia na kolacji.
- Do zobaczenia- odwzajemniłam uśmiech i zamknęłam drzwi, zerknęłam na zegarek który pokazywał godzinę 16. Miałam jeszcze 2 godziny . Rozpakowałam swoje rzeczy i wyszłam pozwiedzać rezydencję, może nie jest tak duża jak moja, ale też robiła spore wrażenie. Zeszłam na dół i zauważyłam wielki salon. Na środku stała kanapa wraz z dwoma fotelami. Ściany były koloru beżu. Na kanapie leżał Shuu, nie chciałam mu przeszkadzać w drzemce, podeszłam do regału z książkami i sięgnęłam po pierwszą lepszą książkę. Usiadłam na fotelu i zaczęłam czytać. Szczerze mówiąc książka bardzo mi się spodobała. Kątem oka zauważyłam, że Shuu wbił wzrok we mnie.
- Emm.. Shuu? - zaczęłam - Mam coś na twarzy?
- Nie! Ależ skąd - zarumienił się, a ja posłałam mu delikatny uśmiech i wróciłam do lektury. Kiedy byłam już w połowie spojrzałam na zegar wiszący na ścianie. Była 17:30, więc odłożywszy książkę udałam się do swojej sypialni. Zmieniłam sukienkę i poprawiłam makijaż. Kiedy skończyłam skierowałam się do jadalni, gdy weszłam do pomieszczenia zauważyłam, że brakuję Shuu. Postanowiłam nie zajmować na razie miejsca, ponieważ nie wypada, brakuje wszystkich domowników.
- Punktualnie - usłyszałam głos Reijia.
- Cześć Aiko! - powiedział Kanato, lekko się uśmiechnęłam - Czemu nie usiądziesz?
- Witaj Kanato - skinęłam głową - Nie pojawił się jeszcze Shuu, więc byłoby to niegrzeczne.
- Już jestem- jak na zawołanie pojawił się Shuu
- Jak zwykle spóźniony - Widać było, że Reiji już z nim nie wytrzymuje. Niby następca tronu, a i tak ma wszystko gdzieś. Zajęłam miejsce obok Subaru oraz Shuu i na przeciwko Ayata.
- Smacznego - powiedziałam po czym zaczęłam jeść. W jadalni panowała napięta atmosfera, nikt ze sobą nie rozmawiał. Kiedy już skończyłam spożywać posiłek usiadłam prosto i czekałam aż wszyscy skończą jeść, w między czasie napiłam się krwi z kielicha.
- To już wszystko na dziś - powiedział Reiji, po czym wszyscy wstali i wrócili do swoich pokoi. Został tylko Reiji, aby pewnie pozmywać naczynia, pomyślałam, że mu pomogę. Reiji skierował się do kuchni z talerzami, a ja postanowiłam pozbierać kieliszki oraz sztućce. Ruszyłam do kuchni, aby pozmywać, jakie było jego zdziwienie, kiedy weszłam do kuchni obładowana naczyniami. Szybko do mnie podszedł i mi pomógł
- Nie powinnaś mi pomagać - zaczął - Jesteś naszym gościem
- Mimo wszystko pomogę - uśmiechnęłam się. Pozmywaliśmy naczynia i w świetnym humorze skierowaliśmy się do biblioteki.
- Twój ulubiony rodzaj książek ? - w pewnym momencie zapytał mnie Reiji
- Fantasy, ale innymi też nie pogardzę - uśmiechnęłam się. Czas w towarzystwie Reiji'ego dobrze mi płynął. Nawet nie zauważyłam, że znajdowaliśmy się w bibliotece, Reiji wybierał książki, po paru minutach podszedł do mnie i wręczył mi dwie książki.
- Mam nadzieję, że ci się spodobają - kąciki jego ust drgnęły.
- Dziękuję - w tym o to momencie do biblioteki wpadł Ayato który trzymał w rękach Teddego, za nim wbiegł wściekły Kanato.
- Oddaj mi Teddego! - krzyknął, troszeczkę się przestraszyłam jego zachowania, nigdy go takiego nie widziałam.
- Raczej nie, histeryku ! - odkrzyknął Ayato
- Kogo nazywasz histerykiem, śmieciu?! - pewnie w tym momencie moje oczy wyglądały jak pięciogroszówki.
- Możecie przestać ? - powiedział Reiji - Nie dość, że nie umiecie się zachować to wyrażacie się w wulgarny sposób w towarzystwie Aiko.
- Nie będziesz mi mówił co mam robić durny otaku zastawy stołowej - Ayato jest strasznie wkurzający, nie dość, że obraża swojego brata to jeszcze nic go nie interesuje.
- Oddawaj Teddiego! - Kanato włączył się do rozmowy. Rzucił się na Ayata i zaczął okładać go pięściami. Ayato natomiast nie był mu dłużny, zrzucił z siebie fioletowłosego i sam zaczął go uderzać. Nie mogąc na to patrzeć pośpiesznie wzięłam książki i wyszłam z biblioteki. Miałam zamiar pójść do swojego pokoju i wziąć kąpiel. Zaszłam do pokoju i wzięłam potrzebne rzeczy do kąpieli, niestety nie miałam łazienki w swojej komnacie, więc musiałam udać się na korytarz, zapukałam, a kiedy nikt mi nie odpowiedział weszłam do środka. Otworzyłam drzwi i moim oczom ukazał się Laito w wannie. Nagi. Szybko zamknęłam drzwi, a z łazienki dobył się jego głos
- Hej! Laleczko, czemu wyszłaś? - byłam pewna, że teraz perfidnie uśmiecha się - przecież możesz zostać. Wejdź!
- W twoich snach! - odkrzyknęłam i ruszyłam do innej łazienki, dobrze, że mają ich tu więcej. Kiedy odświeżyłam się ruszyłam do pokoju, na moim łóżku czekał już na mnie mundurek szkolny, przebrałam się i teleportowałam do holu, dobrze, że wampiry mogą się teleportować. W holu wszyscy już czekali, zauważyłam, że Kanato ma śliwę pod okiem, nie dziwię się. Weszliśmy do limuzyny i ruszyliśmy. W samochodzie panowała cisza, postanowiłam, że wyciągnę słuchawki i posłucham muzyki, przy okazji poczytam książkę, uwielbiam czytać przy muzyce. Wyjęłam słuchawki oraz książkę i zajęłam się swoimi sprawami. Kątem oka zauważyłam, że wszyscy bracia patrzą się na mnie, postanowiłam nie zwracać na to szczególnej uwagi, mimo to z wszystkich braci Sakamakich Shuu oraz Reiji patrzyli się na mnie z dziwnym zainteresowaniem oraz uśmiechem. Zapowiada się ciekawy i długi rok.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej hej hej! Już po egzaminach *-* Mam nadzieję, że zdałam :> Kolejny rozdział ! Mam nadzieję, że się podoba. Do następnego Wampirki ^-^ *-*
~Kisiulkowa
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro