Morska obietnica
Patrzyłem na tą wiedźmę, starą i zmarszczoną, ale jej oczy błyszczały tajemniczym światłem.
Jungkook- Co mam dla ciebie zrobić?
Wiedźma spojrzała na mnie, uśmiechając się tajemniczo.
Wiedźma- Pierwsze zadanie to musisz udać się do pałacu księżniczki Eleonory i przynieść mi czarną różę, która rośnie w jej ogrodzie.
Wiedźma- Pamiętaj, nie daj się uwieść księżniczce Eleonorze. Księżniczka Eleonora jest syreną i jej śpiew może cię oczarować. Nie daj się jej uwieść jej pieśnią. Wtedy już nigdy nie zobaczysz swojej ukochanej i matki.
Zaskoczony jej słowami, zapytałem:
Jungkook- Syreną? Ale jak to możliwe? Skąd ona się tu wzięła?
Wiedźma- Światy są bardziej połączone niż myślisz. Syreny często podróżują między wymiarami. Ta konkretna księżniczka szukała przygód i znalazła się tutaj. Ale uważaj, jej pieśni są niezwykle kuszące.
Jungkook- Dobrze, rozumiem. A co z pozostałymi zadaniami?
Wiedźma- O tym porozmawiamy później. Najpierw musisz przynieść mi tę różę. Pamiętaj, czas nagli. Twoja matka czeka.
Skinąłem głową, podziękowałem wiedźmie i wyszedłem z jej chaty. Ruszyłem w stronę pałacu księżniczki Eleonory, czując mieszankę ekscytacji i strachu. Wiedziałem, że czeka mnie niebezpieczna misja, ale byłem zdecydowany ją wykonać. Dla mojej matki zrobiłbym wszystko.
Dotarłem do ogrodów pałacu księżniczki Eleonory. Były one bardziej bajeczne niż wszystko, co sobie wyobrażałem. Kwiaty w najróżniejszych kolorach rozkwitały w pełnym słońcu, a fontanny szemrały kojącą melodię.
W samym środku ogrodu, na niewielkiej wysepce otoczonej wodą, znajdował się pałac.
Zbliżyłem się ostrożnie, ukrywając się za drzewami. Nagle usłyszałem przepiękny śpiew. Głos był tak słodki i uwodzicielski, że na moment zapomniałem o swoim zadaniu. Spojrzałem w kierunku dźwięku i ujrzałem ją księżniczkę Eleonorę.
Śpiew księżniczki Eleonore- wyglądało to tak.
Księżniczka Eleanore - wybrana przez Carmen_Sandiego777 😊
Siedziała na brzegu fontanny, a jej długie, platynowe włosy opadały na ramiona jak wodospad. Jej oczy, koloru głębokiego morza, hipnotyzowały mnie.
Nie mogę uwierzyć, że to ona. Jest taka śliczna...
Zbliżyłem się ostrożnie, starając się nie wydać najmniejszego dźwięku. Jej głos był jak narkotyk, który paraliżował moje ciało i umysł. Słowa jej piosenki były pełne obietnic miłości i wiecznego szczęścia.
Księżniczka Eleonora- Przyjdź do mnie, mój księciu. Tutaj znajdziesz wszystko, czego pragniesz.
Z każdym dźwiękiem jej głosu czułem, jak opanowywuje mnie coraz większe pragnienie. Chciałem tylko być blisko niej, poczuć jej dotyk.
Muszę się opamiętać. Dlaczego przyszedłem tutaj? Po czarną różę, pamiętaj!
Ale jej głos był zbyt kuszący. Zrobiłem kilka kroków naprzód i nagle poślizgnąłem się na mokrych kamieniach. Upadłem prosto do wody. Księżniczka Eleonora podeszła do brzegu i wyciągnęła do mnie rękę.
Eleonora- Nie bój się, pomogę ci.
Kiedy chwyciłem jej dłoń, poczułem elektryzujący prąd. Jej dotyk był jak narkotyk.
Muszę się opamiętać! Dlaczego jestem taki słaby?
Z trudem oderwałem wzrok od jej oczu i spojrzałem na różę, która rosła tuż obok mnie. Wyciągnąłem rękę i zerwałem ją.
Jungkook- Dziękuję za pomoc, księżniczko. Muszę już iść.
Odwróciłem się i zacząłem oddalać się od niej, ale jej głos zatrzymał mnie.
Eleonora- Czy na pewno chcesz odejść? Mamy jeszcze tyle czasu przed sobą.
Zatrzymałem się i odwróciłem. Księżniczka Eleonora uśmiechnęła się do mnie kusząco.
Nie mogę dać się uwieść. Muszę myśleć o T.I.
Z głębokim tchnieniem odwróciłem się i szybko wyszedłem z ogrodu.
Jej głos nadal brzmiał w moich uszach, hipnotyzując mnie niczym słodka melodia. Odwróciłem się i spojrzałem na nią. Była jeszcze piękniejsza z bliska. Jej długie, platynowe włosy falowały na wietrze, a oczy lśniły jak szmaragdy.
Nie mogłem oderwać od niej wzroku. Podchodziłem do niej powoli, każdy krok był coraz trudniejszy. Czułem, jak jej magia mnie ogarnia.
Eleonora- Przyjdź bliżej, mój księciu. Tutaj znajdziesz wszystko, czego pragniesz.
Jej głos był jak miód, a każde słowo to zaproszenie do grzechu.
Nie mogę się oprzeć. Jestem zgubiony.
Zatrzymałem się tuż przed nią, nasze twarze były oddalone o kilka centymetrów. Jej oddech muskał moją skórę, a zapach jej perfum przyprawiał mnie o zawrót głowy.
Eleonora- Nie bój się, oddaj się przyjemności.
Nie mogłem się powstrzymać. Pochyliłem się i pocałowałem ją. Jej usta były miękkie i słodkie jak nektar. Czułem, jak jej język przeplata się z moim, a całe moje ciało ogarnia przyjemne mrowienie.
To jest niebezpieczne. Muszę się opamiętać.
Ale było już za późno. Byłem całkowicie pod jej wpływem.
Eleonora- Chcesz zostać ze mną na zawsze?
Jungkook- Tak.
Wypowiedziałem to słowo, nie zdając sobie sprawy z tego, co mówię. W tym momencie zdałem sobie sprawę, że jestem uwięziony w jej magicznej sieci.
Spoglądałem na nią cały czas, a Eleonora wskoczyła do wody, zanurzając się w głębinach. Jej głos jednak nie cichł, wręcz przeciwnie, stawał się coraz bardziej intensywny. Słowa jej pieśni były przesiąknięte smutkiem i tęsknotą.
Eleonora- Głębiny oceanu, moje więzienie,
Gdzie samotność króluje, bez miłosierdzia.
Marzę o przyjacielu, o ramieniu,
Które mnie otuli, w noc bez nadziei.
Śpiewam pieśni smutku, by ulżyć sercu,
Rany zadane przez los, wciąż krwawią.
Pragnę miłości, choć wiem, że to bez sensu,
W tym podwodnym świecie, gdzie panuje cisza.
Eleonora- O, księżycu, świecący tak jasno,
Opowiedz mi o świecie, gdzie żyją ludzie.
Czy tam też panuje samotność?
Czy tam też serca są tak kruche?
Jej głos był tak przejmujący, że przez chwilę zapomniałem o swoim zadaniu. Czułem się, jakbym patrzył w jej duszę, pełną bólu i tęsknoty.
Nie wiedziałem, że syreny mogą tak cierpieć.
Jungkook- Muszę iść. Ale obiecuję, że wrócę.
Eleonora spojrzała na mnie z nadzieją w oczach.
Eleonora- Nie odchodź proszę... Obiecaj mi jedno, jeśli dojedziesz... Wrócisz...
Zawahałem się. Nigdy nie spotkałem tak samotnej i zagubionej istoty.
Jungkook- Obiecuję, że wrócę. Ale teraz muszę iść.
Odwróciłem się i zacząłem oddalać. Słyszałem, jak jej głos cichnie w oddali. Czułem się rozdartego. Z jednej strony chciałem jej pomóc, z drugiej strony musiałem pamiętać o swoim zadaniu.
Spojrzała na mnie pytając przez łzy.
Eleonora- Obiecujesz?
Jej oczy błyszczały jak gwiazdy, a głos drżał z emocji. Czułem, że muszę jej zaufać.
Jungkook- Obiecuję.
Po chwili ściągnęła naszyjnik z sercem oceanu i spojrzała mi w oczy, trzymając amulet w dłoni. W jej oczach odbijał się błysk oceanu, a cała jej postać emanowała magią i tajemnicą.
Naszyjnik księżniczki Eleanore
Delikatnie, niemal szeptem, wypowiedziała zaklęcie, które miało przekazać mi nie tylko amulet, ale także jej niewidzialną moc.
Eleonora- O serce oceanu, którego głębia jest moim domem, przyjmij moją wolę i zwiąż nasze losy na wieki.
Eleonora - Przekazuję ci ten amulet, by nasza przyjaźń była wieczna jak fale, które nieustannie powracają. W twoim sercu niech echo oceanu wciąż brzmi, niezależnie od tego, jak daleko się znajdziesz.
Amulet w jej dłoni zaświecił jeszcze jaśniej, a magiczna energia otoczyła nas oboje, pulsując w rytm bijącego serca oceanu. Czułem, jak coś się we mnie zmienia.
Zanim zniknęła w głębinach, Eleonora zaczęła śpiewać cichą pieśń, której melodia niosła się przez wiatr, zostawiając echo w moim sercu.
Eleonora- Pod falą, pod morzem, gdzie nie zna mnie świat,
Głębiny oceanu śpiewają dla mnie dziś.
W ciemności, w ciszy, ja słucham tej pieśni,
By być blisko, choć moje ciało woda skryje.
Serce oceanu, prowadź go w mrok.
Eleonora - Niezłomne jak burza, spokojne jak brzeg.
Oceanie, daj mu moc, która wiecznie trwa,
By nasze ścieżki nie zniknęły w czasach złych.
Jej głos rozbrzmiewał jak cichy śpiew syreny, wznosząc się ku niebu i zanurzając w toni oceanu. Amulet, który przekazała, teraz pulsował mocą, gotowy, by nigdy nie utracić swoje przyjaźni ze mną.
Zostałem sam, trzymając w dłoni magiczny amulet. Czułem się dziwnie pusty, ale jednocześnie wypełniony nową nadzieją.
Obiecałem Eleonorze, że wrócę, i zamierzałem dotrzymać słowa..
Po chwili usłyszałem głos Eleonory, dobiegający z głębin. Spojrzałem w dół i ujrzałem ją unoszącą się w wodzie, trzymając w dłoni czarną różę. Patrzyła na mnie z lekkim uśmiechem.
Eleonora- Zapomniałeś o róży, księciu.
Jej głos był równie piękny, co wcześniej, ale teraz brzmiał bardziej pewnie. Wyciągnęła rękę z różą w stronę brzegu.
Jungkook- Dziękuję, księżniczko. Ale pamiętaj, że to tylko róża. Nasza umowa dotyczyła tylko tego.
Eleonora- Oczywiście, księciu. Ale pamiętaj też o swojej obietnicy. Będziesz moim przyjacielem.
Skinąłem głową i wziąłem od niej różę. Zapach kwiatu był intensywny i słodki, a jej płatki były aksamitne w dotyku.
Jungkook-Obiecuję.
Odwróciłem się i zacząłem oddalać od brzegu.
Eleonora- Poczekaj!
Odwróciłem się ponownie. Eleonora patrzyła na mnie z błagalnym spojrzeniem.
Eleonora- Powiedz mi swoje imię książę.
Jungkook- Jungkook.
Eleonora- Jungkook... Zapamiętam to imię. Do zobaczenia wkrótce.
Zniknęła pod powierzchnią wody, a ja zostałem sam z różą i obietnicą, którą złożyłem. Czułem się dziwnie, jakbym zostawił część siebie w tym miejscu.
Wróciłem do chatki starej wiedźmy, trzymając w dłoni czarną różę. Znalazłem ją siedzącą przy kominku, zajętą warzeniem jakiejś tajemniczej mikstury.
Jungkook- Zdobyłem różę, ale księżniczka Eleonora dała mi łańcuszek z sercem oceanu... Co on oznacza?
Wiedźma podniosła głowę i spojrzała na mnie badawczo.
Wiedźma- A więc tak się stało. Księżniczka Eleonora... Potężna istota. Ten amulet to więź, która łączy waszą duszę z jej duszą.
Wiedzma- To symbol wiecznej przyjaźni, ale też pewnego rodzaju więzi, która może cię przyciągać do niej.
Jungkook-Więź? Ale ja kocham T.I! Nie chcę mieć nic wspólnego z żadną inną kobietą.
Wiedźma-Serce jest zdradliwe, młody księciu. A magia oceanu potrafi być bardzo silna. Musisz być ostrożny.
Jungkook- Co mam zrobić? Jak się tego pozbyć?
Wiedźma-Nie możesz się tego pozbyć. Amulet jest częścią ciebie, dopóki nie zerwiesz więzi z księżniczką. Ale pamiętaj, magia ma swoje prawa. Jeśli zerwiesz tę więź, możesz skrzywdzić nie tylko siebie, ale także ją.
Jungkook- Nie chcę nikogo skrzywdzić. Chcę tylko być ze swoją T.I.
Wiedźma- To trudny wybór. Musisz sam zdecydować, co jest dla ciebie najważniejsze.
Wiedźma zwróciła mi amulet. Czułem, jak jego moc pulsuje w moich dłoniach.
Wiedźma-Pamiętaj, że magia może być zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem. Wykorzystaj ją mądrze.
Patrzyłem na wiedźmę, a moje myśli krążyły wokół słów Eleonory. Nie mogłem przestać myśleć o jej pięknych oczach i melancholijnym głosie.
Jungkook- Czekaj, to księżniczka Eleonora chce po prostu przyjaźnić się ze mną? Przecież ja jestem księciem wampirów, a ona jest syreną. Dlaczego wybrała mnie? Czemu to ja mam być jej przyjacielem?
Wiedźma uśmiechnęła się tajemniczo.
Wiedźma- Serce ma swoje własne powody, księciu. Może poczuła w tobie coś, czego brakuje jej w swoim podwodnym świecie. A może po prostu potrzebuje przyjaciela.
Zamyśliłem się nad jej słowami. Może miała rację.
Jungkook- Okey okey rozumiem,a teraz powiedz mi kolejne zadanie, które mam wykonać Co dalej mam robić, aby zdobyć kolejną rzecz do mikstury?
Wiedźma- Następna rzecz, której potrzebujesz, znajduje się w sercu wulkanu. Musisz zdobyć płomień, który płonie w jego wnętrzu. Będzie to trudne zadanie...musisz być odważny.
Jungkook- Wulkan? To niebezpieczne.
Wiedźma-Wszystko, co warto mieć, wymaga poświęcenia. Pamiętaj, że masz w sobie siłę, aby to zrobić.
Wziąłem głęboki oddech. Wiedziałem, że czeka mnie ciężka próba, ale byłem zdecydowany ją podjąć. Dla mojej matki zrobiłbym wszystko.
Jungkook-Dobrze, zrobię to. Ale powiedz mi, czy ta księżniczka Eleonora nie jest w jakiś sposób związana z tym wszystkim?
Wiedźma- Wszystko w tym świecie jest ze sobą powiązane. Może kiedyś odkryjesz, jakie tajemnice skrywa.
Wiedźma podała mi mapę, na której zaznaczony był położenie wulkanu. Podziękowałem jej i wyszedłem z chaty.
Szedłem w stronę tego wulkanu, czując jak każda komórka mojego ciała krzyczy z wyczerpania. Wulkaniczny pył osiadał na mojej skórze, a gorące podmuchy wiatru pieściły moje policzki.
Usiadłem pod jakimś drzewem, które cudem przetrwało w tym niegościnnym terenie. Wyciągnąłem z torby niewielką torebkę ze świeżą krwią, którą wcześniej pobrałem od jednego ze służb. Potrzebowałem sił, aby dokończyć to zadanie.
Oparłem się o pień drzewa i zacząłem pić. Krew spływała po moim podbródku, zostawiając czerwony ślad na ciemnym kamieniu. Z każdym łykiem czułem, jak siły wracają do mojego ciała.
Jednak wraz z odzyskaną energią powracały też wątpliwości.
Czy na pewno to robię dobrze? Czy nie popełniam błędu? Po co to wszystko? Dlaczego muszę przechodzić przez takie cierpienie? Dlaczego świat jest taki okrutny?
Ale szybko odgoniłem te myśli. Miałem cel i byłem zdeterminowany, aby go osiągnąć. Wstałem i ruszyłem dalej, tym razem z większą pewnością siebie.
W myślach cały czas słyszałem tę pieśń księżniczki Eleonory. Jej melodyjny głos przeplatał się z moimi myślami, przypominając mi o obietnicy, którą jej złożyłem. Ale nie mogłem pozwolić, aby to mnie powstrzymało.
Musiałem iść dalej, dokończyć to, co zacząłem. Chciałem być już z T.I, poczuć jej ciepło i dotyk. Wiedziałem, że nie będzie łatwo, ale nie mogłem się poddać.
Ruszyłem więc w drogę.
Wulkan górował nad krajobrazem, jego szczyt skryty był w gęstych chmurach. Im bliżej byłem, tym bardziej czułem jego potęgę. Ziemia pod moimi stopami drżała, a powietrze było przesycone zapachem siarki.
Nagle poczułem się słaby, jakby ktoś wyssał ze mnie całą energię. Nogi odmówiły mi posłuszeństwa, a głowa rozbolała mnie niemiłosiernie. Upadłem na ziemię, próbując złapać oddech.
Co się dzieje? Czy to przez tę księżniczkę? Czy to ona zabiera mi siły?
Pamiętałem słowa wiedźmy o mocy amuletu i o więzi, która mnie łączyła z Eleonorą. Może to ta więź osłabiała mnie?
Jungkook- Nie mogę się poddać. Muszę dotrzeć do tego wulkanu.
Zmobilizowałem wszystkie siły i podniosłem się z ziemi. Z trudem, krok po kroku, zbliżałem się do celu. Czułem, jak moje ciało płonie od środka, ale nie zamierzałem się poddać.
Kolejny rozdział jest już za nami moje słoneczka ✨ Czy Jungkookowi uda się zdobyć płomień wulkanu? O tym w kolejnym rozdziale ✨
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro