Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

10. jak jesteś zapisana u niego w kontaktach

Jeff:

Jeff nie mógł nigdzie znaleźć swojego telefonu, więc poprosił cię o pomoc w odnalezieniu go. Przez godzinę szukaliście razem go po całym domu, jednak dopiero po tym czasie doszłaś do wniosku, że mogłabyś do niego zadzwonić. Tak też zrobiłaś. Wybrałaś jego numer i zadzwoniłaś na jego numer. W salonie rozbrzmiał dźwięk wibracji (czyżby wibrator skitrany przez Jeffa? XD dop. Autorka) i zaraz miałaś w ręku jego mały skarb. Na wyświetlaczu byłaś zapisana jako 'Ta bez uśmiechu 💕'. Nie byłaś pewna co o tym sądzić, ale chyba nie chciałaś się tego doszukiwać. Po prostu oddałaś mu telefon bez żadnych pytań.

Jason:

Nudziłaś się niemiłosiernie i nie miałaś pojęcia co robić. Nie chciałaś schodzić do Jason'a, bo jakoś nie chciało ci się oglądać procesu tworzenia jednej z jego lalek. Leżałaś na kanapie i przeglądałaś insta, kiedy do głowy wpadł ci dość ciekawy pomysł. Twój lalkarz zostawił w salonie telefon, a na dodatek nie miał ustawionej blokady, bo jak to mawiał 'nie ma nic do ukrycia'. Uważałaś to za bardzo miłe. Wzięłaś jego telefon i włączyłaś go. Pierwsze co z ciekawości włączyłaś to galerie zdjęć, jednak tam oprócz swoich zdjęć oraz lalek nie znalazłaś nic ciekawego. W głowie pojawiła się myśl o sprawdzeniu kontaktów. Szukając siebie natrafiłaś na kontakt podpisany 'moja laleczka 💖'
Oczywiście z twoim numerem. Uśmiechnęłaś się i odłożyłaś jego telefon. Poprawiło ci to na pewno nastrój w ten dzień.

L. J:

Nie miałaś pojęcia gdzie powędrował Jack, niby nic, ale dość długo go nie było. Zamartwiałaś się, że nie wraca dość długo. Po jakimś czasie postanowiłaś do niego zadzwonić. Wiedziałaś, że nie korzysta z reguły ze swojego telefonu, ale kazałaś mu go mieć, gdybyś czegoś od niego potrzebowała. Wykręciłaś jego numer i zadzwoniłaś. Po kilku sygnałach włączyła się poczta głosowa. Zadzwoniłaś drugi raz i dopiero wtedy zdałaś sobie sprawę z brzęczącego w pokoju telefonu. Podeszłaś do ekranu i ujrzałaś tam swój kontakt podpisany 'roześmiana [t.i] 💞', tobie jednak nie było w tym momencie do śmiechu.
Dopiero po dwóch następnych godzinach wrócił twój ukochany i dostał taki opierdol, że głowa mała. Finalnie za karę musiał spać na kanapie.

E. J:

(Smacznego Jacky dop. Autorka)

Od dawna zastanawiałaś się jak Jacky korzysta z telefonu, jednak bez możliwości zobaczenia go jest to trudne. Skąd akurat wiedział, że dzwonisz akurat ty? Na czuja?
Chciałaś to sprawdzić, więc sprytnie poczekałaś jak będzie musiał opuścić pomieszczenie, przy tym zostawiając telefon w pokoju. Gdy ci się to udało, chwyciłaś jego telefon, a potem na swoim wybrałaś jego numer. Chwile potem usłyszałaś głos z urządzenia 'dzwoni 'moja ukochana nereczka''. Nie wiedząc czemu uśmiechnęłaś się do siebie. Odłożyłaś jego telefon, żeby nie skapnął się, że cokolwiek ruszałaś.

Puppet:

Siedziałaś z puppetem w waszym pokoju i przeglądaś internet. To samo robił twój chłopak na swoim telefonie. I wszystko byłoby git, gdyby nie musiał iść czegoś pilnie załatwić. Pożegnał się z tobą i wyszedł. (czyt. Wyleciał oknem dop. Autorka) dopiero po jakimś czasie zauważyłaś, że zostawił swój telefon na łóżku. Znudzona z ciekawości postanowiłaś sprawdzić jak zapisał cię w kontaktach. Szukając samej siebie, przejeżdzałaś przez całą listę. W końcu udało się znaleźć z tytułem 'moja najpiękniejsza marionetka 💛'. Jak miło, że tak ma cie zapisaną. Chwile potem usłyszałaś głos za sobą.
-A co to za korzystanie z mojego telefonu. - a potem usłyszałaś śmiech.
-w celach badawczych. - powiedziałaś rzucając telefonem o łóżko.
I skończyło się na tym, że oboje śmialiście się z tej sytuacji.

Offender:

Offender trochę za bardzo cię ignorował, a tobie to przeszkadzało. Zamiast rozmawiać z tobą, wolał przeglądać coś w telefonie, a moze nawet z kimś pisał. Postanowiłaś użyć radykalnych środków i w momencie jego nieuwagi zabrałaś mu telefon i uciekłaś do pokoju. Zdezorientowany chłopak poszedł w twoje ślady pukając w drzwi i próbując cię przekonać do wyjścia. Bez skutku. Schowałaś się w pokoju trzymając swoją zdobycz w prawej dłoni, w lewej trzymałaś swój telefon. Przez przypadek nacisnełaś coś na swoim telefonie przez co ten zadzwonił na telefon offendera. Gdy ujrzałaś napis 'seksi bejbiczek 🥵' zasntanowiłaś się poważnie nad swoim życiem, jak i związkiem.

Slender:


(XDDDD TEN BLENDER TU PRZEZ PRZYPADEK, ALE ZOSTAWIĘ.
SLENDER BLENDER dop. autorka)

jako dumna posiadaczka ponad 3 metrowego chłopaka (no i na chuj wpierdalał tyle drożdży? Dop. Autorka)
nigdy nie myślałaś na niektórymi rzeczami. Jednak były takie myśli, które dawały dużo do namysłu. Jak na przykład, czy slender używa w ogóle swojego telefonu? Bo niby go ma, a jednak nie widujesz go z nim, w przeciwieństwie do siebie, gdzie praktycznie się z nim nie rozstajesz. Wchodząc rano do jego gabinetu, nie zostałaś tam go. Zdziwiona rozejrzałaś się na wszelki wypadek. Gdy nie ujrzałaś go nigdzie, zadzwoniłaś do niego. Na biurku zawibrował telefon. Spojrzałaś na jego wyświetlacz, na którym widniał napis 'moja przyszła żona 🖤'. Rozłączyłaś się i usunęłaś takie połączenie z listy w jego telefonie. Nie będzie nawet wiedział, że widziałaś. Wyszłaś z gabinetu i dopiero po drodze do siebie go spotkałaś.

Masky:

- Hej Masky, hej Masky, hej Masky... - i tak każdego dnia od rana toby atakował twojego chłopaka dźgając go po ramieniu. Lubiłaś Toby'ego, jednak jego zachowanie było irytujące. Nagle chłopak ucichł, a potem wybiegł z kuchni. Spojrzałaś zaskoczona na Tima i dopiero po chwili oboje zrozumieliście, że zniknął jego telefon.
-Zginie... - wkurzony Masky wstał, jednak powstrzymałaś go ruchem ręki. -Pójdę z nim pogadać, nie denerwuj się. Uniknijmy kolejnej bijatyki i zdenerwowania operatora. - odrzekłaś, a potem wyszłaś z kuchni. Ruszyłaś do pokoju Toby'ego i gdy tam dotarłaś zapukałaś w drzwi.
-Wiem, że tam jesteś. Oddaj telefon Tim'a. - powiedziałaś naciskając klamkę. Otworzyłaś drzwi i weszłaś do środka. Młodszy jednak już coś przeglądał w jego telefonie.
-Toby to nie twoje!- odezwałaś dużo głośniej. Ten jednak zaśmiał się.
- Serio Masky ma cię zapisaną jako 'słodki serniczek'?  Myślałem, że jest bardziej kreatywny. - wkurzona i cała czerwona na twarzy wyrwałaś mu telefon z ręki i poszłaś oddać Tim'owi. W drodze powrotnej jakoś udało Ci się opanować rumieńce.

Toby:

Toby jak zawsze znów miał ochotę na gofry, ale jakoś nie śmiał ich sam zrobić. Tobie również nie chciało się ich przyżądzać, ponieważ jesteś leniwa. Postanowiłaś zadzwonić do restauracji, gdzie faktycznie sprzedają dobre goferki. Nigdzie jednak nie mogłaś znaleźć swojego telefonu.
-Mogę użyć twojego? - zapytałaś chłopaka.
-Jasne, że tak. - powiedział i podał ci telefon do ręki.
Do twojej głowy wpadł plan, żeby sprawdzić jak cię zapisał. Sprawdziłaś to przed zadzwonieniem. Zapisał cię jako  'uroczy wafelek 💙'. Jakie to było słodkie. Jak gorfy, które zamówisz. Pychotka.

~~~~~~
1056 słów xD

Nie spodziewaliście się tu rozdziału o tej porze
Ja ten nie, jak widać mam wenę
Kocham was xD
💛💙🖤💘

A, nie sprawdzone, bo ja leń xD
~~ krwawa

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro