Rozdział Szósty - Ostatnie...
Perspektywa Paliona:
11.07.2024
Obudziłem się
Usiadłem i zauważyłem że Wojtek nie leży obok mnie na łóżku
Siedzi na biurku (XD, coś mi się pokiełbasiło, ale zostawiam bo śmieszne)
Wojan: Hejka kochanie
Palion: Hej kotek
Kaszlnąłem
Wojtek podszedł do mnie z talerzem na którym były naleśniki z czekoladą i owocami
Wziąłem i zacząłem jeść je
Wojtek też jadł naleśniki
Po kilku minutach zjedliśmy
Palion: Sam zrobiłeś?
Wojan: Tak
Palion: Bardzo dobre
Wojtek się uśmiechnął
Wojan: Cieszę się że ci smakowało
Wstałem z łóżka i o dziwo mogłem chodzić, ale dupa bolała
Palion: Wojtek, idę na spacer, wrucę za około godzinę, dwie
Wojan: Okej
Podszedłem do niego i pocałowałem go w policzek
Palion: Pa Kotku, bądź grzeczny
Wojan: Pa Kochanie, miłego spaceru
Wyszedłem z domu i poszedłem do parku pospacerować
---------------------------------------------------------------------
Witam serdecznie
Taki krótki rozdział bo tak
Następny będzie dłuższy
Miłego dnia/nocy
Naura
Dedykacja dla @magik_papiliona
Owieczki, owieczki, owieeeeczki
Dzisiaj się lozstaniemy
Dzisiaj się lozejdziemy
Na zawsze cias
To ostatnie owieeczki
Dzisiaj nie będzie beczki
Nie, nie będzie e-beczki
Biedne owieczki
190 słów
Ja piszę: Hej kochanie
Autokorekta: ożywiłem gacie
(KURA CZEMU JIE CHCE SIE OPUBLIKOWAC I ZAPISAC, JAKI PROBLEM????)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro