Rozdział Piętnasty - Impreza 1
Perspektywa Wojana:
Date znacie chyba
Byliśmy w dużym lokalu który miał na górze pokoje z łóżkami
Siedzieliśmy przy stole
Tata Paliona: To teraz pijcie i rzućcie kieliszkami byście mieli szczęście
Palion: Ale ja jestem w ciąży i nie mogę alkoholu
Tata Paliona: Wystarczy że rzucisz kieliszkiem
Palion: Wojtek, wypijesz za mnie?
Wojan: Tak
Podał mi kieliszek
Wypiłem z mojego i Pawła kieliszka, a następnie mu oddałem kieliszek
Rzuciliśmy na ziemię kieliszki i rozbiły się
( [*] Znicz dla kieliszków)
Zaczęła się zabawa
Po kilku godzinach około 20, byłem lekko pijany
Wojan: Idę na chwilę do łazienki, zaraz wrócę
Noilap: Okej
Paweł rozmawiał dalej z swoją kuzynką, a ja poszedłem do łazienki
Stanąłem przed otwartymi drzwiami do łazienki
Wojan: Jednak zawracam
Zawróciłem i jeszcze krzyknąłem
Wojan: Nie zapomnijcie zabezpieczenia! XD
Szybko pobiegłem do Pawła
Wojan: Nie wchodźcie do łazienki
Palion: Czemu?
Wojan: Ksiądz i twoja siostra się bawią XD
Palion: XD
Wojan: Krzyknąłem im żeby nie zapomnieli o zabezpieczeniu
Marcelina: Na pewno zapomną
Marcelina: Kto w tych czasach o zabezpieczeniach pamięta jak najważniejszy jest sex
Marcelina poszła do swojego brata
Perspektywa Marceliny:
(Bo czemu nie)
Podeszłam do swojego brata
Marcelina: Hej bratek
Olek: Hej siostrek
Popatrzyłam na jednego przystojnego chłopaka na parkiecie który tańczył i śpiewał
(Nom...... Shipuje tu kilka osób........ Zobaczycie z kim ją.......m😄)
???: PRZEZ TWE OCZY TE OCZY ZIELONE EEE OCZALAMEEEEM GWIAZDY CHYBA TYWM OCZOM ODDALU CZLU BLAAAAAAASKKKKK
Marcelina: Ale przystojniak tam stoi
Olek: No nie wiem, ale na pewno od ciebie starszy
(No pewnie o kilka miesięcy tylko)
Marcelina: Muszę iść do niego zagadać
Olek: Jezu z dałnem
Olek: Serio chcesz do niego zagadać?
Olek: Masz 26 lat, nie wiem czy będzie cię chciał
Marcelina: Zamknij się i więcej wiary w siostrę
Podeszłam do tego przystojniaka
Marcelina: Hejjj, ty jesteś bratem pana młodego?
Henryk: Tak, nazywam się Henryk, a jak ty się nazywasz piękna?
Marcelina: Marcelina, masz piękne imie, od dzisiaj moje ulubione
Henryk: Twoje również piękne jest
Marcelina: Ile masz lat?
Henryk: 26
Marcelina: Żartujesz ?
Henryk: Nie
Marcelina: Ja też mam 26
Henryk: Niesamowite
Marcelina: Masz dziewczynę?
Henryk: Nie
Marcelina: Jak chcesz to mogę nią zostać
Henryk: Naprawdę?
(Za każdym razem jak pisze rozdział jakiś to się śmieję XD)
Marcelina: Tak
Henryk: Chce
Marcelina: Dasz mi swój numer?
Henryk: Oczywiście
Dał mi swój numer
Marcelina: Dzięki Słodziaku
Henryk: Nie ma za co piękna
Marcelina: Wiesz.... Mój brat mi nie wierzy że chce być twoją dziewczyną
Marcelina: Stoi tam z założonymi rękami bo lasek nie umie wyrywać
Henryk: Może zobaczymy jego reakcję jak się pocałujemy?
Marcelina: Takkkkk
Henryk podszedł do mnie i pocałował mnie delikatnie i czule
Marcelina: To było moje marzenie
Popatrzyłam na mojego brata
Olek miał rozszerzone oczy
Olek: Co kur#a?
Olek: Załamie się
Olek: Też chce mieć dziewczynę
Olek: Nie umiem
Ola: Ona kjrwa w 10 sekund wyrwała sobie chłopaka
Olek: Ja nie umiem
(Nie martw się Olek, mamy dla ciebie kandydatkę)
Popatrzyłam spowrotem na Henryka
Marcelina: To było czarujące
Henryk: Mam ochotę ciebie jeszcze raz pocałować
Pocałowałam go tym razem dłużej i namiętniej
Marcelina: Czekaj muszę iść do Olka bo się jeszcze upije
Marcelina: Pomogę mu kogoś wyrwać *powiedziałam szeptem*
Marcelina: Zaraz wróce
Henryk: Okej, czekam
Podeszłam do brata
Marcelina: Nie pij tyle
Olek: Nie umiem wyrywać lasek
Rozejrzałam się po sali i zauważyłam ładną dziewczynę, idealną dla Olka
Marcelina: O! Zobacz ta jest piękna i taka jak ty
Popatrzył na nią
Olek: Faktycznie
Olek: Ale ja nie dam rady
Marcelina: Dasz radę
Marcelina: Chodź
Olek: Nie, zostaje tu
Marcelina: Dobra, poradzę sobie sama
Podeszłam do dziewczyny która siedziała przy stole
Marcelina: Hejjj
???: Hej
Marcelina: Wiesz, jesteś bardzo ładna i podobasz się mojemu bratu
???: Naprawdę?
Marcelina: Takkkk, masz chłopaka?
???: Nie mam
Marcelina: O! To idealnie
Marcelina: Ile masz lat?
???: 25
Marcelina: Zobacz, to on
Pokazałam na Olka, a ona popatrzyła na niego
???: Przystojny
Marcelina: Nooo, chodzi na siłkę, ma 27 lat, ma na imie Aleksander, szuka dziewczyny, ale sam nie umie zagadać
Marcelina: Jesteś zainteresowana?
???: Tak
Dziewczyna wstała z krzesła
Marcelina: Możesz z nim pogadać, on się upiera że sam nie da rady xd tak z siebie podejść
???: Okej
Dziewczyna poszła do Olka
_--------------------------_
W następnym rozdziale się dowiecie kim ona jest
Bo nie chce mi się więcej pisać bo byłby długi ten rozdział
Już ma 700 słów
Mam nadzieję że rozdział się podoba
Miłego dnia lub nocy
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro